Albania i okolice

Gajus.ems napisał(a):okolice pogranicza albańsko-czarnogórskiego a w szczególności SHODERA to bardzo biedny i zacofany rejon kraju( slamsy i cygańskie dzieciaki czepiajace się klamki samochodu tuż przed słynym drewnianym mostem przed SHODERĄ)

Slumsy obok mostu w Szkodrze to chyba największe skupisko Cyganów w Albanii. To nie kwestia biedy, tylko utrwalonego przez wieki sposobu na życie. Jak zauważyłeś

im bardziej na południe w stronę Grecji tym to wygląda przyzwoiciej.

Tam, w prawie wyludnionych miasteczkach, mieszkają Grecy - dawniej stanowiący elitę, bo Albańczycy zajmowali się głównie pasterstwem.
Jeszcze biedniej żyje się w odciętych od świata górskich dolinach.
Ale mieszkają tam ludzie twardzi, przestrzegający uświęconych wiekową tradycją reguł, jednakowych dla muzułmanów i katolików.

Do typ ...

WIELKIE DZIĘKI za tą szczegółową i ilustrowaną odpowiedź ...

Mnie i tak najbardziej podobała się ta pierwsza dzika plaża koło Llogary ...

Co do górek na trasie Permet - Korce, to już sobie zapisałem w mojej rozpisce trasy i będę uwieczniał ... mam zamiar też popełnić jakąś relację po powrocie ...

Do Racibor ...

Tobie też WIELKIE DZIĘKI za wszelkie dzisiejsze info

Co dalej ? ... ano Ohrid i zwiedzanie okolicy; Ohrid - Skopje przez Debar wzdłuż granicy z AL + Galicnik; Skopje - Pristina - Prizren - Peja; Peja - północna CG -Zlatibor w SR, w tym skansen Sirogojno; Zlatibor - Mokra Gora (kolejka Serganca Osmica) - Beograd; Beograd; Beograd - Warszawa ... ale jest jeszcze część przed AL ... generalnie BiH, czyli Srebrenica, Sarajevo, Mostar (z przyległościami ), Jajce, Bihac ... potem HR, czyli Plitvice oraz wybrzeże od Zadaru do Dubrovnika, włączając Hvar i Korculę ... potem CG, czyli wjazd od strony Foca, kanion Piva, Trsa, Zabljak, Ostrog, Sv Stefan, czyli baza wypadowa na zwiedzanie CG (Ulcinj, jezioro Skoderskie, Lovcen, Kotor, Budva, itp.) ... i wreszcie AL, czylu Shodra, Tirana i dalej już wiecie ... sumie 5 tygodni ...

Pozdrawiam,

PAP

Panowie,

Jeszcze jedno ... jakby kto chciał lepiej zrozumieć 'format' moich wypraw i zobaczyć kilka fotek, to zapraszam do zapoznania się z info z mojej ubiegłorocznej wyprawy RO - BG - TR - BG - SR ...

http://members.virtualtourist.com/m/ece14/180/

Pozdrawiam,

PAP

PAP napisał(a):ano Ohrid i zwiedzanie okolicy; Ohrid - Skopje przez Debar wzdłuż granicy z AL..

To też prawie Albania (sądząc po flagach).
Długa trasa. Ja to robiłem po kawałku, ale nie wszędzie byłem.

PAP napisał(a):Co dalej ? ... ano Ohrid i zwiedzanie okolicy; (...) Pristina - Prizren - Peja; Peja (...) i wreszcie AL, czylu Shodra, Tirana i dalej już wiecie ... sumie 5 tygodni ...

Ojapierdziu jaka trasa... nawet na 5 tygodni to więcej niż dużo...

Będziecie w Pecu/Peji to wejdźcie do Patrijarsiji gdzie nam już się nie udało. W okolicy do odwiedzenia jest jeszcze Visoki Decani. Niestety link do zdjęć malowideł który podałem już nie hula.

PAP napisał(a):czytałem gdzieś na cro.pl, że ta droga przez Trsa staje się z każdym rokiem mniej hardcorowa, bo kładą asfalt

Do dnia 12.08 kiedy tamtędy przejeżdżałem po wejściu na Prutasa asfaltu brakowało na ok. 6 km drogi w okolicach Sedla, szutr przejezdny bezproblemowo, widzieliśmy maszyny i walce do kładzenia asfaltu, pewnie niedługo już skończą. No i właściwie powoli staje się taką górską mini-autostradą.......

W Czarnogórze polecam Ci jeszcze przejazd mniej znaną drogą Sawnik - Mioska i niedaleko kanion Mrtvicy u podnóża gór Maganik

Ohrid - Skopje przez Debar wzdłuż granicy z AL + Galicnik;

Piękna trasa...... no i faktycznie przypomina nieco Albanię

Peja - północna CG

Przełęcz Cakor, świetna sprawa, pusto, pięknie,około 20 km przyzwoitego szutru, warto podejść na którąś z okolicznych górek ( my wybraliśmy tę na południe) - wspaniała panorama

Kulka, przez Cakor już można przejechać do Kosowa? Czy tylko wjazd od Czarnogóry i z powrotem? 2 lata temu od Kosowa była zamknięta droga.

Ha, na 100% to nie wiem bo my wjeżdżaliśmy od CG i tam wracaliśmy, ale sądzę że jest otwarta bo widzieliśmy sporo ( kilkanaście.....) aut po drodze i na przełęczy które zjeżdżały w stronę Kosowa. Były to zarówno ciężarówki z sianem lub pniami drzew, jak i auta osobowe.

Będąc na szczycie Hajli spotkaliśmy 5 osobową grupę z Kosowa (z Pec), oni zapytani o swoją trasę wejścia powiedzieli że ich punktem wypadowym była miejscowość Drelje u podnóża Hajli przy drodze na Cakor. To ok 3 km od granicy, ale tam na pewno dojechali autem.

Właśnie będąc tam pamiętałem z Twojej relacji z 2005 że przez Cakor nie udało się przejechać tylko nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego...

Poza tym Czarnogórcy łatali asfaltowy odcinek drogi z Murino, a w samym Murino stał drogowskaz z napisem Pec 60 km....

Ja dla odmiany mam info 'z tamtąd' z lipca tego roku, z których wynika, że to przejście nie jest otwarte ... ale może mój informator miał przestarzałe info ... w każdym razie w październiku sprawdzę osobiście i dam Wam znać ...

Pozdrawiam,

PAP

Panowie - bardzo miło znaleźć się w klubie "albańskim"
Dzięki Waszym wcześniejszym relacjom, dzięki zachętom Racibora i Kulki - przejechałem z przyjaciółmi trasę z Cafasan przez Tiranę i Szkodrę do Muriqan. Jestem pod ogromnym wrażeniem tych kilku godzin tranzytu, kilkunastu minut postawienia stopy na albanskiej ziemi i przywiezionej na pamiatkę butelki piwa Korca
W zasadzie wszystko zostało już napisane. Tranzyt robiłem w niedzielę tydzień temu ( już tydzień ?! ). Potwierdzam brak oznakowania wewnątrz Tirany i Szkodry. Jazda na całkowite wyczucie. Dziury i zerwany asfalt przed Tiraną od strony Elbasan, od Szkodry super nowy asfalt. Nieslychanie życzliwi ludzie usiłujący wytłumaczyć - jak na Szkodrę ( a nie na Szkoder ) Niezliczona ilość orszaków weselnych - czemu w niedzielę ? W Tiranie "trafiliśmy" na ulicę, której stanu nawierzchni nie umiem nazwać A kilkaset metrów dalej rondo europejskie ...
Zazdroszczę Wam ciepło, którzy byliście tam dłużej i tym, którzy będą.
A teraz myślę, czy to nie jest dobry sposób na życie otworzyć lavazhe

Witaj plavac! Tu koleżanka , która podobnie jak koledzy była w tym roku kolejny - chyba trzeci - raz w Albanii
Nooo lavazh to jest pomysł Albo stacja benzynowa - się wbić jeszcze między te, które stoją w odległosci 500 m od siebie

W sierpniu jest sezon na śluby i chrzty . Wszyscy emigranci przyjeżdżają - z Włoch, Grecji a i z dalsza typu USA też - się żenić u siebie . Żeby tam tylko w niedziele! Codziennie są śluby!
Jak się dowiedziałyśmy - jednego dnia jest wesele u pani młodej (dla jej rodziny) a na drugi u pana młodego .

Bardzo przepraszam wszystkie koleżanki "albanki" za moją niezręczność
Cóż mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie ... no nic nie mogę
To chciałem tylko dodać, że ilość sklepów z sukniami ślubnymi powinna być w Albanii większa, niż lavazh'y i stacji benzynowych razem wziętych
A uwaga o emigrantach uświadomiła mi, skąd tylu "Włochów" na granicy w Muriqan. Dzięki i pozdrawiam

plavac napisał(a):Bardzo przepraszam wszystkie koleżanki "albanki" za moją niezręczność
Cóż mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie ... no nic nie mogę
To chciałem tylko dodać, że ilość sklepów z sukniami ślubnymi powinna być w Albanii większa, niż lavazh'y i stacji benzynowych razem wziętych
A uwaga o emigrantach uświadomiła mi, skąd tylu "Włochów" na granicy w Muriqan. Dzięki i pozdrawiam

Nie przepraszaj - ja nie jestem praktykującym kierowcą Po tamtejszych drogach mnie wożono, więc nie przerobiłam tego na własnej skórze i psychice w 100%

A ja się nad tym włoskim nalotem zastanawiałam rok temu i się dziwiłam: jak to tylu Włochów już odkryło Albanię????

pozdrawiam też!

W tym roku zapadła stanowcza decyzja - jedziemy do Albanii.
Wyjazd 1 sierpień. Po drodze dwa lub trzy dni w węgierskich term. basenach i na miejscu mamy zamiar być 4 sierpnia. Docelowo "gdzieś pomiędzy Sarandą a Vlore". Na razie "na topie" są: Borshi, Himare, Qeparo. Sugerujemy się głównie zdjęciami ściągniętymi z Google Earh.
http://www.parkowa12.krakow.pl/albanplan

Nie mamy zbyt wiele informacji na temat tego kraju, poza kilkoma relacjami z for i opowieściami naszych dobrych znajomych Balkandriver'ów. Jeszcze mamy zamiar przy okazji spotkania z nimi dopytać się o kilka szczegółów.
Z tym, że naszym celem są głównie plaże i miejscowości nadmorskie, a górki i pagórki ot tak przy okazji i po drodze. Jak dotychczas nie spotkałem na forach relacji kogoś kto głównie się "plażował". Większość jedzie tam by połazić (ewent. pojeździć terenówkami) po ichnich pagórkach..

Już się nie mogę doczekać.

Dziękuję Administratorowi za zmianę nazwy i lokalizacji tego wątku.
Nowe miejsce bardziej pasuje do tego czym chciałbym się z Wami dzielić.
Są to doświadczenia z podróży w latach 2004-2009 po krajach zamieszkałych w jakimś stopniu przez Albańczyków (Albania, Kosowo, Macedonia, Czarnogóra a nawet Grecja).
Właśnie wróciliśmy z kolejnych wakacji, których celem było Kosowo i nowe rejony Gór Pólnocnoalbańskich / Prokletija.