Witajcie,
przekopałam się przez cały wątek, ale prawda jest taka, że od ilości informacji w głowie się kręci
Wybieram się we wrześniu do Albanii i Czarnogóry - planuję zahaczyć o Prokletije i tu mam wątpliwości - najpierw, wiadomo, spodobała mi się Maja Jezerce. Ale potem wyszło, że od Czarnogóry za trudno a od Albanii mnie troszkę logistyka przeraża (zwłaszcza to, że znając mojego chłopaka, to chciałby się on wygramolić naszym starym fiacikiem do Tethi, co mogłoby się skończyć jego wieczystym unieruchomieniem gdzieś po drodze ).
Padło więc na Karanfili, jako mimo wszystko trasę wyznakowaną i jednodniową. Zostaje tylko kwestia trudności na tej drodze - bo ja się trochę lamię mimo wszystko w górach. Przeszłam niemal wszystko, co znakowane w Tatrach, ale na takiej Orlej to mi się łańcuch baaardzo przydawał i niezbyt sobie wyobrażam tego rzędu trudności bez niego (zwłaszcza w zejściu). W opisie na summitpost jest jakaś dziwna skala trudności (T3,T4), która mi niezbyt coś mówi. Zawodowiec w swojej relacji nie rozwodził się specjalnie nad trudnościami i nie wiem, czy to dlatego, że są niewielkie, czy też on jest na tyle zawodowy, że po prostu nie robi to na nim wrażenia
Dlatego też pytam, czy moglibyście porównać Karanfili do czegoś w Tatrach?
Drugie pytanie - czy jest możliwy dojazd osobówką do Gusinje z Kruje przez Shkoder-Koplik-Dobrinje czy trzeba przez Podgoricę?