napisał(a) typ » 01.11.2006 10:10
Co wymyśliliśmy - zrealizowaliśmy..... Pojechalismy we dwóch.
Pozegnaliśmy jesień w Górach Przeklętych. Gdybyśmy przyjechali dzień wczesniej mielibyśmy 2 dni w górach, a tak mieliśmy tylko jeden ostatni dzień jesieni. Ciepłej i suchej, słonecznej. Wczoraj w nocy wróciliśmy.
Podziekowania dla Kamila, który nie zacytował całego sms-a którego wysłałem mu z Popljuksa
. Więc go dokończe: "Twój opis na 5. Jedynie w kopule szczytowej nas inaczej poniosło". Jeszcze raz Kamil dzięki. W ostatniej chwili się zdecydowalismy pojechac, a dostalismy taki zastrzyk informacji i zdjęć z drogi na Popljuks ze musielismy wyjść.
Niestety Kamil twoich znaków już nie widać hehe, musiałeś używać chyba jakiejś niezbyt trwałej farby
W Theth pustki, cisza, droga do Boge i do Theth w duzo gorszym stanie niz w lecie. Moze były jakies mocne opady deszczu, które ją tak zniszczyły? Nie wiem, ale wiem tyle że drugi raz nie zdecydowalibyśmy się jechać do Theth, zostawilibyśmy samochód w Boge tak jak w lipcu (wystarczy napisac ze z Boge do Theth jechalismy od 21 prawie do 1 w nocy.
Teraz sprawdzam pogode dla Prokletich i widze, że sypie śnieg i sa ujemne temperatury.... Nam się jeszcze udało zdążyć......
Jesień w Theth z drogi na Quaf e Pejes
Widok z Maja Popljuks