Albania i Czarnogóra - pytania, porady

Paweł P napisał(a):Kolego Typ!!
Własnie widze z Twojej relacji, że chyba spotkaliśmy się na campingu Neptun w Ulciniju.
Podszedłeś do nas jak naprawialiśmy zepsute drzwi w Opelku kolegi i pytałeś o plaże.
Widzę że dalsza wyprawa się udała.
Pozdrawiam
Paweł Biały

Kurcze!
Faktycznie!
Podszedł do Was Maciek, wy tajemniczo odpowiedzieliście że jeden z Was wraca już do Polski, a drugi jeszcze gdzieś jedzie. Chyba, że źle Maćka zrozumiałem. Ale o Albanii nic nie wspomnieliście....
Szliśmy wtedy na plaże, w nocy mieliśmy trudności orientacyjne z powrotem na kemping...
Szkoda ze nie wiedzieliśmy, pogadalibyśmy, bo rozumiem że byliście wtedy już "po" Albanii?
Jedna rejestracja była chyba krakowska, druga poznańska, obydwa samochody terenowe.
Ale świat jest mały...

Choć teraz widze ze chyba coś pomieszałem albo to zbieżność imion i nazwisk.
Paweł P ma nick "Biały" i jeździ 4x4, ty nazywasz sie Paweł Biały i masz nick "Pawel P" i tez jezdzisz 4x4....

Wydrukowałam! Biorę na noc do czytania, bo teraz nie mam jak! Ale juz wiem, ze jestem przerażona. PRZERAŻONA!!!!!! Gdyby nie ta góralska krew w żyłach...
A w ogóle to - sama relacja - Tomasz - niesamowita robota!

shtriga napisał(a):Wydrukowałam! Biorę na noc do czytania, bo teraz nie mam jak! Ale juz wiem, ze jestem przerażona. PRZERAŻONA!!!!!! Gdyby nie ta góralska krew w żyłach...
A w ogóle to - sama relacja - Tomasz - niesamowita robota!

Też to musze wydrukowac. Da się rade Znaczy damy

tak, faktycznie , świat jest mały.

Akurat wróciliśmy z Albanii i auta były tak koszmarnie zakurzone ze pojechaliśmy się umyć do pobliskiej auto larje.

Gdy podszedł kolega własnie naprawialiśmy drzwi Opla zepsute przez obsługę myjni.
Kolega Paszczak, Oplem na krakowskich blachach, faktycznie jechał dalej na podbój AL a ja natomiast Paweł P zwany Białym wracałem następnego dnia w kierunku Polski.
Wy następnego dnia rano jakoś też sie zebraliście powoli i gdzieś pojechaliście.

Pozdrawiam i zaraz sie zabieam za czytanie Twojej relacji.

Paweł P vel biały

Paweł P napisał(a):tak, faktycznie , świat jest mały.

Akurat wróciliśmy z Albanii i auta były tak koszmarnie zakurzone ze pojechaliśmy się umyć do pobliskiej auto larje.

Gdy podszedł kolega własnie naprawialiśmy drzwi Opla zepsute przez obsługę myjni.
Kolega Paszczak, Oplem na krakowskich blachach, faktycznie jechał dalej na podbój AL a ja natomiast Paweł P zwany Białym wracałem następnego dnia w kierunku Polski.
Wy następnego dnia rano jakoś też sie zebraliście powoli i gdzie pojechaliście.

Pozdrawiam i zaraz sie zabieam za czytanie Twojej relacji.

Paweł P vel biały

.......... a my pojechaliśmy rano do Albanii przez Sukobin.....

shtriga napisał(a):Wydrukowałam! Biorę na noc do czytania, bo teraz nie mam jak! Ale juz wiem, ze jestem przerażona. PRZERAŻONA!!!!!! Gdyby nie ta góralska krew w żyłach...
A w ogóle to - sama relacja - Tomasz - niesamowita robota!

Poradzicie sobie. Tylko chciałem jeszcze jedno dodać. Jako że mam przykre doświadzenia z opisami wejść, to radzę wam w wątpliwych sytuacjach kierować się intuicją, albo wyciągać "średnią" z relacji i opinii miejscowych. Nie chciałbym, żeby jakieś jedno słowo, mylnie przeze mnie podane zaważyło na tym, że coś się wam nie powiedzie. W opisie z summitpost tym słowem był "kierunek północny" i fatalnie narysowana moim zdaniem mapka.
Próbowałem narysować swoją, ale nie jestem pewny tego co rysuję, więc aby nie wprowadzać zamieszania wolę tego nigdzie nie "wieszać". A moja jest całkowicie inna od tej z summitpost i nie wiem czy to ja się aż tak mylę czy oni.
Wy dziewczyny chyba jedziecie już w poniedziałek, a ja jutro na jeden dzień sobie podjadę w nasze zapchane Tatry, choć ma podobno padać (kondycje trzeba utrzymać), więc na wszelki wypadek, gdybym nie zdążył to już teraz wam życze co najmniej tylu wrażeń ile my ich przywieźlismy!
Wielu przygód, ciekawych ludzi na trasie. No i jeśli nikt was nie uprzedzi (może Kamil bedzie tam wcześniej), to weźcie z MJ moje zawiniątko, o którym wspominałem
Już wam zazdroszczę....

Dzięki Tomku za wszystko!!! Bierzemy sprawy bardzo realnie - nie będziemy szarżować. Mamy trochę obaw... Spróbujemy na pewno do Thethi, a co dalej... to zobaczymy
Z Waszej relacji na razie przeczytałyśmy tylko kilka razy etap albański i jestesmy pełne uznania dla Was i tego, jacy jesteście!
Co do zawiniątka... To jeśli Kamil nas nie uprzedzi... Ale raczej na pewno nas uprzedzi, więc - jeśli w ogóle Bóg da - to my będziemy szukać pamiątek po sukcesie Jego i Jego towarzyszy .

Aha - wiadomosć dla Gosi - podejrzewamy że United vel Kif pisze się Kif. W albańskim podobno wiele słów pisze się jak się słyszy Patrz pica - to znaczy pizza

To już dziś mówimy - do zobaczenia! Ruszamy w drogę. I w nieznane . Pozdrowienia dla wszystkich Czytelników tego wątku z całego świata - także tych, którzy się tu nie ujawnili, a wiemy, że czytają i nas straszą

Tak, to prawda....koleżanko- wyjeżdżamy za parę godzin. Wszystkich pozdrawiamy i "sie zobaczy" co ta pszczólka Maja taka niepokorna, najwyżej ją pofocimy! Do zobaczenia- jak NIebo da- 1 wrzesnia!!!!!!!

Wierze ze uda sie wam dotrzec do Thethi stopem, na pewno sobie poradzicie, ale jesli by stała się katastrofa i by sie jednak nie udało i potrzebne byłyby namiary na Pitera - macie do mnie kontakt.
Podam wam je....

Wczoraj byłem w Tatrach.... ale tam dużo ludzi.... cały czas w głowie mieliśmy te puste pagórki...

Powodzenia jeszcze raz!

Dziewczyny - powodzenia !!!

Miałam tylko czytać.
Chociaż albańskie i czarnogórskie szczyty nigdy mnie nie pociągały ...
Ale nie mogę.
Chciałam Wam życzyć zrealizowania wszystkiego, co zamierzacie.
Oraz tego, czego jeszcze nie jesteście w stanie przewidzieć
Trzymajcie się - ściskam serdecznie


P.S: Czytam ten wątek z zapartym tchem.
Pewnie dlatego, że ... lubię czytać o tym, co ludzi pasjonuje.
Co sprawia, że ich życie nabiera intensywności.

A jeśli do tego potrafią oni o tym ciekawie opowiedzieć, to ... echhh .
Człowiek przy tym nabiera pewności, że życie nie wystarczy "jakoś przeżyć"... .

Pozdraviam
- ta, co kiedyś przedreptała ścieżkę od Świeradowa po Wołosate (z przerwą na Tatry - ale to było nie w tym życiu )

typ napisał(a):

adahu napisał(a):Pytanie: Jak transportem publicznym dojechac w gory Prokletije od strony Czarnogóry?? jade za dwa tygodnie koleją i najpierw w Durmitor a jak starczy czasu to i Prokletije bo sie zachęciłem waszymi postami Zastanawiam sie jak i ile to czasu zajmie np z Mojkovaca lub Bjelo Polja

Ty sie lepiej dobrze zastanów i koniecznie w Prokletije jedź . Durmitor jest fajny, trzeba tam być, ale jak dla mnie dużo turystów w sezonie. Prokletije to co innego....
Ale niestety nie umiem ci odpowiedziec na pytanie o transport publiczny. Zawsze poruszałem się samochodem.
Zamiast transportu publicznego zastanów się może nad autostopem, co praktykują w tamtych rejonach bielskie czarnogórki

Właściwie to juz sie zastanowiłem i włączam Prokletije do programu. Autostop mi za bardzo nie leży, wole pewny transport aczkolwiek kto wie może postapimy jak bielskie czarnogorki a skoro poruszałeś sie tam autem to masz z grubsza rozeznanie jak tam dojazd wygląda i czy rokuje na dotarcie jakichs busów?? A jak juz trafiłem na znawcę to może polecisz jeszcze jakies pagóry?? zdavlje

adahu napisał(a):

typ napisał(a):

adahu napisał(a):Pytanie: Jak transportem publicznym dojechac w gory Prokletije od strony Czarnogóry?? jade za dwa tygodnie koleją i najpierw w Durmitor a jak starczy czasu to i Prokletije bo sie zachęciłem waszymi postami Zastanawiam sie jak i ile to czasu zajmie np z Mojkovaca lub Bjelo Polja

Ty sie lepiej dobrze zastanów i koniecznie w Prokletije jedź . Durmitor jest fajny, trzeba tam być, ale jak dla mnie dużo turystów w sezonie. Prokletije to co innego....
Ale niestety nie umiem ci odpowiedziec na pytanie o transport publiczny. Zawsze poruszałem się samochodem.
Zamiast transportu publicznego zastanów się może nad autostopem, co praktykują w tamtych rejonach bielskie czarnogórki

Właściwie to juz sie zastanowiłem i włączam Prokletije do programu. Autostop mi za bardzo nie leży, wole pewny transport aczkolwiek kto wie może postapimy jak bielskie czarnogorki a skoro poruszałeś sie tam autem to masz z grubsza rozeznanie jak tam dojazd wygląda i czy rokuje na dotarcie jakichs busów?? A jak juz trafiłem na znawcę to może polecisz jeszcze jakies pagóry?? zdavlje

Co do transportu publicznego to napradwę nic nie wiem........
Koniecznie zajrzyj na Komy. Takie malutkie pasemko, ale takie piekne.... zresztą rzuc okiem na zdjęcia, które umieściłem w relacji....
Dziś przeglądając summitpost w poszukiwaniu jakichś ciekawych "celów" trafiłem na cos takiego. Nie byłem tam, ale wyglądają ciekawie - może będziesz pierwszy z cro i zdasz relację?
Pasmo to sąsiaduje z Durmitorem....... Dojazd chyba z Kolasina....

typ cos takiegostrona tą zrobiłes mnie wielką radosć,mimo to,że jestem z nizin,nie jestem góralka,ale moje serce zawsze bylo w gorach,moja młodosc była za "żelazna kurtyna"nawet nie moglismy marzyć o tak wspaniałych gorach.Mielismy tylko ich swiadomość.Zostaly nam tylko nasze piękne Tatry,z wysokich gor,moge powiedziec,że przeszłam wszystkie szlaki dla mnie dostepne,teraz zdobywam wzniesenia i bardzo sie z tego ciesze. W Chorwacjii tez troszke pospacerowłam,gdzie jestem tam zaraz wchodze.Zycze Wam przychylności Bogów gór,aby wszystkie wejscia i zejscia były szczęśliwe.Nie chce powiedzieć ze zazdroszcze,lecz jak czytam to serduszko mnie troche boli
http://www.summitpost.org/user_page.php?user_id=1999
to nie ja

Witam wszystkich miłośników podróży, gór, bałkańskich klimatów ...
Na to forum trafiłem niedawno, już po powrocie z Albanii (trzy osoby + Opel Corsa, trzy tygodnie - czerwiec/lipiec 2006, Jezerces, Korabi i nie tylko). Jego lektura zachęciła mnie do podzielenia się naszymi doświadczeniami, a relacja na stronie http://www.albania.ikreska.pl/, szczególnie opis poszukiwań Jezercesa utwierdziła w przekonaniu, że nie powinien to być tylko opis naszych dokonań a szczegółowa relacja z opisem trasy i wskazówkami dla tych którzy zechcą pójść w nasze ślady. Ale to wymaga pracy i czasu, którego nie mam w nadmiarze. Relacja będzie powstawała sukcesywnie. O postępach poinformuję. Myślę, że przed przyszłymi wakacjami zdążę opisać nie tylko ten wyjazd (w 2004r. byliśmy w Czarnogórze - Komovi, Visitor, Prokletije, Bielasica, Durmitor, Sinjajevina i nie tylko).
Jeżeli ktoś jeszcze w tym roku wybiera się do Albanii i ma pytania to chętnie na nie odpowiem.