Albania i Czarnogóra - pytania, porady

roykssop napisał(a):

Jonna22 napisał(a):Postaram się również coś poszukać na booking w Budvie. Jeśli chodzi o ceny jedzenia jak to wygląda ? Braliście coś ? Boję się brać różnorakie jedzenie u nas jest 5 młodych osób więc na granicy mogą nas trzepać...Cena jest spoko możesz podesłać na priv. Chociaż u mnie chyba też nie najgorzej. A na temat Dobrej Vody masz może jakieś spostrzeżenia ? Dziekuję Ci za odpowiedź.

Danie i napoje do dania w konobie <20€/2os
Kolacja przygotowana przez naszych gospodarzy 35€ i 40€/2os.
Nie braliśmy nic z Polski do jedzenia.
Cena naszego apartamentu była niższa ze względu na początek sezonu. W sierpniu będzie drożej.
Nie wiem nic o Dobrej Vodzie. Nie podobało mi się poniżej Petrovac, ale to specyfika bliskości Albanii i różnorodności kulturowych na południu.

u nas w Petrovac w fajnym hotelu Castellastva (3 gwiazdkowy) obiad lub kolacja, szwedzki stół, bardzo dobre jedzenie i duży wybór (ryby, kalmary, mięsa, sery, sałatki, makarony itp) napoje bezalkoholowe wszystko do woli za 7 euro ceny za obiad w knajpce np. za ogromne porcje spaghetti lub lazanii itp 5 euro

Bondkr napisał(a):Byłem w ub. roku w Ulcinju na przełomie sierpnia i września i nie podobało się, jak zresztą w całej Czarnogórze. To taka Chorwacja B. Od cholery Cyganów i to na każdym kroku, ceny wcale nie takie atrakcyjne. O policji wymuszającej łapówki za rzekome wykroczenia drogowe nie wspomnę, na szczęście mają tanio- 5-10 euro rozwiązuje kłopot. W Ulcinju są 2 "miejskie" plaże, jak to już opisano, Duża i Mała. Mała w centrum miasta, Duża na obrzeżach (stoi na 2-pasmówce dojazdowej policja z radarem). Na obu tłok przeogromny. Z Dużej można się co prawda udać na cześć nie ucywilizowaną ale natychmiast natykamy się na osiedle Cyganów w postaci bud zbudowanych z bądź czego i postawionych na plaży. My jeździliśmy na plażę zwaną Valdanos, parę km od centrum miasta. Darmowa, ogrodzona, na bramie wjazdowej strażnik, jest knajpa i w miarę mało ludzi a we wrześniu to już dosłownie pojedyncze osoby. Tu (Ulcinj) Rosjan nie ma, okupują Budvę i Kotor.Nie wiem czy było to wspomniane, nawet jeśli to przypomnę. KONIECZNIE mieć przy wyjeździe z Czarnogóry potwierdzenie opłaty klimatycznej- obowiązuje, jeśli na terenie tego kraju przebywa się dłużej niż bodajże 3 dni-nie jestem pewien. Mnie brak kwitu kosztował 40 euro do kieszeni straży granicznej, grożenie 400 czy 600 euro mandatem (za 2 osoby) i tego typu przyjemności. Wynikło to po pierwsze z mojej niewiedzy a po drugie z nieuczciwości gospodarza, który to jest taką opłatę od nas zobowiązany pobrać i kwit dać. O przygodach z apartamentem szkoda pisać, takiej maniany jak jeżdżę 15 lat na Bałkany nie spotkałem. Dla mnie- Montenegro- thank U very much, never again. Ale może po prostu miałem pecha.

To powszechna opinia osób które były w Ulcinj że to tak jak by cygańskie miasteczko piasek na plaży pyli w oczy mocno i po godzinie czuje się jak by było się na budowie i przeciera się oczy podatek klimatyczny to 1 euro i nie potrzebujesz kwitów bo maja to zapisane w bazie na granicy czy właściciel twojego apartamentu cie zameldował u siebie i wtedy pocztą właściciel dostanie za turystę podatek do opłacenia. Aby nie mieć przygód z apartamentami wystarczy posprawdzać opinie na Google lub Facebooku o nich i nie kierować się w wyborze super zdjęciami podrasowanymi w Photoshop apartamentów postawionych po środku niczego na wsi gdzie nawet nie ma wody pitnej

Pudelek napisał(a):jak się poczyta internety to wychodzi, że niemal wszędzie za granicą policja urządza jakieś polowania na kierowców z Polski. Specjalnie i z premedytacją. Sądzę, że na początek wystarczyłoby przestrzegać miejscowych przepisów, to na pewno by pomogło

jadąc przepisowo obędzie się bez mandatu nie ma tu polowań, po prostu powoli do przodu

[quote="goly"]ewalla co do internetu to my poprostu kupilismy startery tamtejszej siecie kom i internet śmigał elegancko . A po knajpach wifi do złapania bez problemu . NIe wszedzie ale jest . Pisze głównie o Himare


a ma ktoś swiezsze informacje o wifi w publicznych miejscach w Himare.zarezerwowałem nocleg na bookingu i oczywiście nie doczytałem wszystkiego.było internet i do głowy mi nie przyszło,ze jak klikne w to słowo to pojawi sie rozszerzenie i bedzie brak internetu.

mike_ napisał(a):

Pudelek napisał(a):jak się poczyta internety to wychodzi, że niemal wszędzie za granicą policja urządza jakieś polowania na kierowców z Polski. Specjalnie i z premedytacją. Sądzę, że na początek wystarczyłoby przestrzegać miejscowych przepisów, to na pewno by pomogło

jadąc przepisowo obędzie się bez mandatu nie ma tu polowań, po prostu powoli do przodu

no właśnie Przecież w sieci non stop czytam, jak to Pepiki (w sensie Czesi i Słowacy) nienawidzą Polaków, bo urządzają na nich zbiorowe polowanie Przez tysiące kilometrów w tych krajach nigdy nie dostałem mandatu, ba - miałem w sumie chyba ze trzy kontrole, w tym jedną na granicy. Ale jak się później okazuje ci "złapani" to osobnicy, którzy zazwyczaj w Polsce też mają jakieś punkty karne i to nie nieliczne

Dabrcja. Ja jestem aktualnie w Himare i jest publiczny wifi vodafone. Nie we wszyskich miejscach ale na wysokości hotelu Rondos działa wyśmienicie więcej info na forum o albani w moim wątku. Kupujesz kartę z internetem 4 GB za 30 zł w przeliczeniu

JurekM73 napisał(a):Dabrcja. Ja jestem aktualnie w Himare i jest publiczny wifi vodafone. Nie we wszyskich miejscach ale na wysokości hotelu Rondos działa wyśmienicie więcej info na forum o albani w moim wątku. Kupujesz kartę z internetem 4 GB za 30 zł w przeliczeniu

dzieki za info.zmienilem rezerwacje.Udanych wakacji

Hej, napiszcie proszę potem jak wrażenia z Albanii? Co wam się podoba, a co się wam nie podoba ?

Jestem po 6 dniowym pobycie w tym, jak najbardziej pięknym kraju i go odczarowałem po 2 przejazdach w 2013, 2014. Byłem wtedy zdania, że nie chcę tam spędzić wakacji.
Plusy:
- piękne plaże
- piękne góry
- piękne jeziora
- mało komercyjnie poza paroma kurortami takimi jak Saranda czy umiłowany przez Polaków Ksamil
- b. przyjaźnie ludzie
- niskie ceny
- polityka państwa bardzo nastawiona na turystę
- atrakcje typu; Berat, Gjirokastra, Butrint (UNESCO) Blue eye, Kruja i inne
- gastronomia na wysokim poziomie za na prawdę małe pieniądze

minusy:
- słabe drogi, trzeba uważać po czym się jeździ
- nie powiem, żeby jakoś była brudna, ale do estetów to Albańczycy nie aspirują
- wszystko co stworzone rękoma ludzkimi to w zasadzie schrzanione.
- nazwę zjawisko "słaba opieka dentystyczna" - choć dziwne, bo kliniki dentystyczne z zewnątrz wyglądają na wypasione
- czułem, że mnie "szyją" na wszystkim czyli: gastronomia, fryzjer, owoce

Ale wrażenie pozytywne, bo trafiłem do Dhermi a można trafić fatalnie.
Osobiście polecam miejscówkę nad Morzem Jońskim (inne, jasne podłoże i bajeczny kolor morza.

[quote="JurekM73"]


Mam prośbę ,możesz mi napisać mniej więcej jak jechałeś i jak z czasem przejazdu.

dabecja napisał(a):

JurekM73 napisał(a):

Mam prośbę ,możesz mi napisać mniej więcej jak jechałeś i jak z czasem przejazdu.

Masz pełne info na skrzynce pocztowej forum

W skrucie przekopiowane z mojego wątku na forum albańskim

Melduję się z noclegu tranzytowego w Nisz w Serbii. Wyjechaliśmy z Łodzi około 7:15 na miejscy w Nisz byliśmy o 21:15. przejechane 1344 km, srednia 102 km.h, 13 godzin jazdy, średnie spalanie 6,4 ON /100 (Octavia III 2.0 TDI 4x4)
przejście HU/SRB w Roszke (te drugie równoległe czynne do 19 ) - odprawa w 5 min
Łatwy dojazd do przejścia dzięki informacji kolegów z forum bułgarskiego jeremysnk o Wawo, za co wielkie dzięki
No to szczęśliwie dojechałem do Himare choć 640 km pokonywał w prawie 11 godzin. Godzina czekania na wjazd do Macedonii. Było otwartych 5 bramek w kolekcji może po 20 samochodów a moja kolejka szła 4 razy wolniej od pozostałych. Co do drogi to prawie cała Serbia ma autostrady. Jest może ze 30 km gdzie jeszcze robią i z tego co widzę końca nie widać. Są to najgorsze miejsca z wiaduktami i mostami. Natomiast cała Macedonia to ptaktycznie remont lub budowa nowej drogi ale w większości jedzie sie normalnie. Uwaga. Zaraz za granica robią nowy asfalt i jest ograniczenie do 40 km/h i na końcu stoją miski z laserem. W Al miśków oczywiście sporo ale bez suszarki i polują na swoich. Mnie zatrzymali ma tej ich pseudo autostradzie gdzie są stragany z owocami i grillowaną kukurydzą ale jak zobaczył rejestracje to kazał jechać. Przejazd przez Macedonię w porwananiu do zeszłego roku wspominam nie zbyt miło bo w miastach jest bardzo brudno. Pełno śmieci ma ulicach. W Al o wiele czyściej. We Vlore jest już nowa droga i jedzie sie łatwiej ale za to na tej plaży gdzie robią modernizacje - tragedia. Płac budowy. Pełno gruzu i zaoranej ziemi. Co prawda są nowe drzewa ale może za rok to będzie jakoś wyglądało. W Himare w nowym centrum nie byłem, może podejdę jutro. Ma razie tylko piwko, rybka i regeneracja po podróży.
A i jeszcze jedno. Nowy punkt widokowy na przełęcz. Super sprawa. Ciekawie zrobione

JurekM73 napisał(a): A i jeszcze jedno. Nowy punkt widokowy na przełęcz. Super sprawa. Ciekawie zrobione

Oczywiście ,że SUPER SPRAWA
Tylko ,że jeszcze do końca nie jest ukończony i prace na nim oraz pod nim cały czas trwają...

Tak ale to tylko juz takie malowani trawy na zielono. Z tego punktu tez startują paralotnirza czy jak sie nazywją te loty na spadochronie. Mam nawet fajny filmik nagrany ale to dopiero po powrocie do PL a juz jutro z rana wracamy

Ze wzgledu na ten przejazd przez Macedonie uwazam ze obecnie najlepsze alternatywa na dojazd z Nis do Himare to droga przez Kosovo, mimo ze trzeba zaplacic 15 euro ubezpieczenia.

JurekM73 napisał(a):

dabecja napisał(a):

JurekM73 napisał(a):

Mam prośbę ,możesz mi napisać mniej więcej jak jechałeś i jak z czasem przejazdu.

Masz pełne info na skrzynce pocztowej forum

W skrucie przekopiowane z mojego wątku na forum albańskim

Melduję się z noclegu tranzytowego w Nisz w Serbii. Wyjechaliśmy z Łodzi około 7:15 na miejscy w Nisz byliśmy o 21:15. przejechane 1344 km, srednia 102 km.h, 13 godzin jazdy, średnie spalanie 6,4 ON /100 (Octavia III 2.0 TDI 4x4)
przejście HU/SRB w Roszke (te drugie równoległe czynne do 19 ) - odprawa w 5 min
Łatwy dojazd do przejścia dzięki informacji kolegów z forum bułgarskiego jeremysnk o Wawo, za co wielkie dzięki
No to szczęśliwie dojechałem do Himare choć 640 km pokonywał w prawie 11 godzin. Godzina czekania na wjazd do Macedonii. Było otwartych 5 bramek w kolekcji może po 20 samochodów a moja kolejka szła 4 razy wolniej od pozostałych. Co do drogi to prawie cała Serbia ma autostrady. Jest może ze 30 km gdzie jeszcze robią i z tego co widzę końca nie widać. Są to najgorsze miejsca z wiaduktami i mostami. Natomiast cała Macedonia to ptaktycznie remont lub budowa nowej drogi ale w większości jedzie sie normalnie. Uwaga. Zaraz za granica robią nowy asfalt i jest ograniczenie do 40 km/h i na końcu stoją miski z laserem. W Al miśków oczywiście sporo ale bez suszarki i polują na swoich. Mnie zatrzymali ma tej ich pseudo autostradzie gdzie są stragany z owocami i grillowaną kukurydzą ale jak zobaczył rejestracje to kazał jechać. Przejazd przez Macedonię w porwananiu do zeszłego roku wspominam nie zbyt miło bo w miastach jest bardzo brudno. Pełno śmieci ma ulicach. W Al o wiele czyściej. We Vlore jest już nowa droga i jedzie sie łatwiej ale za to na tej plaży gdzie robią modernizacje - tragedia. Płac budowy. Pełno gruzu i zaoranej ziemi. Co prawda są nowe drzewa ale może za rok to będzie jakoś wyglądało. W Himare w nowym centrum nie byłem, może podejdę jutro. Ma razie tylko piwko, rybka i regeneracja po podróży.
A i jeszcze jedno. Nowy punkt widokowy na przełęcz. Super sprawa. Ciekawie zrobione

dzieki.mi moje Panie zrobiły awanturę po wojazach do czarnogóry i chorwacji przez Bośnie,i pierwszy nocleg Belgrad.

Dalej nie jadą a jeżdziły.Potem jezioro ochrydzkie 2 noclegi i himare,