Albania i Czarnogóra - pytania, porady

typ napisał(a):

Pudelek napisał(a):Z kolei winietkę węgierską można nabyć dopiero po wjeździe na drogę płatną, nie trzeba wcześniej (mamy czas do północy dnia, w którym wjechaliśmy do autostradę) - tego lepiej jednak nie zmieniać, bo ludzie zaczną cwaniakować

Skąd taka informacja, możesz jakiegoś linka podesłać?

informacja jest bodajże z forum węgierskiego. Dlatego m.in. pisałem, o tym, żeby tego nie zmieniać, bo nie jest w 100% pewna i lepiej się do tego nie stosować, natomiast może się okazać, że gdybyśmy przez przypadek tak wjechali na autobanę, to niekoniecznie musimy od razu mieć problem z mandatem. Natomiast byłoby to sensowne - w niektórych miejscach autostrad węgierskich są punkty (nie przy wjazdach), gdzie można kupić winietkę już w środku drogi. Sam fakt, że ktoś jedzie przez Węgry 1 dzień niczego nie zmienia - e-winietę musimy trzymać przez dłuższy czas i w razie kolejnej wizyty na Węgrzech mogą nas drapnąć za zaległą. Ewentualnie wysłać do Polski rachunek.

Co do płacenia w Czarnogórze, to nawet ambasada Polski podaje, że płatny jest tylko ten jeden tunel.

Pudelek napisał(a):

typ napisał(a):

Pudelek napisał(a):Z kolei winietkę węgierską można nabyć dopiero po wjeździe na drogę płatną, nie trzeba wcześniej (mamy czas do północy dnia, w którym wjechaliśmy do autostradę) - tego lepiej jednak nie zmieniać, bo ludzie zaczną cwaniakować

Skąd taka informacja, możesz jakiegoś linka podesłać?

informacja jest bodajże z forum węgierskiego. Dlatego m.in. pisałem, o tym, żeby tego nie zmieniać, bo nie jest w 100% pewna i lepiej się do tego nie stosować, natomiast może się okazać, że gdybyśmy przez przypadek tak wjechali na autobanę, to niekoniecznie musimy od razu mieć problem z mandatem. Natomiast byłoby to sensowne - w niektórych miejscach autostrad węgierskich są punkty (nie przy wjazdach), gdzie można kupić winietkę już w środku drogi. Sam fakt, że ktoś jedzie przez Węgry 1 dzień niczego nie zmienia - e-winietę musimy trzymać przez dłuższy czas i w razie kolejnej wizyty na Węgrzech mogą nas drapnąć za zaległą. Ewentualnie wysłać do Polski rachunek.

Co do płacenia w Czarnogórze, to nawet ambasada Polski podaje, że płatny jest tylko ten jeden tunel.

Wydaje mi się że nie ma co wierzyć w plotki z forum, bardziej w to co podaje operator obsługujący autostradę na swojej stronie internetowej.
Bardzo fajny to byłby przepis, niestety zbyt korzystny, żeby był prawdziwy.

Nie wiem o co chodzi z tym "trzymaniem winiety przez dłuższy czas", jakoś nie wyobrażam sobie że podczas kontroli będą chcieli sprawdzić moją e-winietę sprzed roku czy dwóch, bo na pewno jej nie będę miał. To też chyba plotki z forum. Co innego gdy jadę bez winiety i zarejestrują to wykroczenie i karę będą chcieli nałożyć podczas kolejnej mojej wizyty, ale raczej mają to tak wymyślone że 1-2km za samochodem skanującym rejestracje stoi samochód zatrzymujący ewentualnych "gapowiczów", więc kara jest bez opcji "odroczenia"

Podsumowując: opłaty za winiety węgierskie są tak niskie (w porównaniu choćby z naszymi opłatami), że nie warto kombinować i ryzykować polegając na niepewnych i pewnie błędnych informacjach z forum. Zazdroszczę im tego "bezbramkowego" systemu. Zero korków spowodowanych bramkami... Tyle że ten system jest najkorzystniejszy dla kierowców a nie dla tych którzy chcą na autostradach zarabiać.

typ napisał(a):
Nie wiem o co chodzi z tym "trzymaniem winiety przez dłuższy czas",

Z tego co pamiętam (poszukam i sprawdzę w domu) to na rachunku/potwierdzeniu zakupu węgierskiej "matricy" jest napisane, że należy ten kwitek przechowywać przez rok od daty zakupu

przepioor napisał(a):

typ napisał(a):
Nie wiem o co chodzi z tym "trzymaniem winiety przez dłuższy czas",

Z tego co pamiętam (poszukam i sprawdzę w domu) to na rachunku/potwierdzeniu zakupu węgierskiej "matricy" jest napisane, że należy ten kwitek przechowywać przez rok od daty zakupu

Informacja z winiety:
"Please save this certificate for one year, after the end of validity period."

rysiek_r74 napisał(a):

przepioor napisał(a):

typ napisał(a):
Nie wiem o co chodzi z tym "trzymaniem winiety przez dłuższy czas",

Z tego co pamiętam (poszukam i sprawdzę w domu) to na rachunku/potwierdzeniu zakupu węgierskiej "matricy" jest napisane, że należy ten kwitek przechowywać przez rok od daty zakupu

Informacja z winiety:
"Please save this certificate for one year, after the end of validity period."

Czyli jednak jest taki dziwny zapis
Martwy chyba.
Chętnie odnalazłbym wyjaśnienia jaki jest powód że taki zapis istnieje, jaki jest jego sens, jeśli wszystko jest w systemie zapisane w momencie zakupu e-winiety. Pewnie się nie dowiem

Na razie nadal nie zamierzam przetrzymywać tych potwierdzeń, bo szansa na to, że będą go ode mnie go wymagać jest równa 0. Jeśli się mylę to wyjaśnijcie mi - bo może się czegoś dowiem - dlaczego warto kolekcjonować te potwierdzenia i w jakich sytuacjach mogą ode mnie go wymagać? Człowiek całe życie się uczy...

Na stronie o e-winietach w H: http://www.toll-charge.hu/Toll-tariffs/Charges/
masz taki tekst: Should you have any questions or comments regarding toll payment and inspection, please contact our customer service centre at 06-40/40-50-60 (local-rate number, 7/24), or write an e-mail to adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl.
Napisz, może Ci wyjaśnią, dlaczego aż rok....

przepioor napisał(a):Na stronie o e-winietach w H: http://www.toll-charge.hu/Toll-tariffs/Charges/
masz taki tekst: Should you have any questions or comments regarding toll payment and inspection, please contact our customer service centre at 06-40/40-50-60 (local-rate number, 7/24), or write an e-mail to adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl.
Napisz, może Ci wyjaśnią, dlaczego aż rok....

Nie zamierzam, zgodnie z tym co pisałem wyżej

typ napisał(a): Chętnie odnalazłbym wyjaśnienia jaki jest powód że taki zapis istnieje...

Odpowiadałem na to zdanie
Poza tym zgadzam się z Tobą całkowicie, jeżeli chodzi o wygodę korzystania z e-winiet węgierskich. 13 lipca ok 11.00 na stacji SHELL w Antosovicach (czeska D1) nie mieli winiet miesięcznych na szczęście były tygodniowe, a nie tylko roczne . W drodze powrotnej "olałem" braci Czechów i wracałem przez Słowację. W przypadku e-winiet węgierskich nie jest możliwy przypadek, że akurat czegoś zabrakło

ja nigdzie nie sugerowałem, aby kombinować z wjazdem na płatne, węgierskie drogi za darmo - to raczej miała być szansa dla tych, co się zagapili i wjechali na taką drogę bez winiety. Inaczej nie bardzo rozumiem po co bramki na niektórych węgierskich autostradach, gdzie można dokupić winietę - skoro osoby te wjechały tam już nielegalnie i powinny dostać mandat, a nie dokupywać ją już po wjeździe...

według forum węgierskiego przed północą ma być ostateczna weryfikacja danych zarejestrowanych samochodów przejeżdżających płatnymi odcinkami - te, które nie dokupiły winiety, wchodzą na listę "do ukarania". Abstrahując od tego, czy tak rzeczywiście jest - w dzisiejszych czasach to już nie jest nic nadzwyczajnego, że w Polsce przychodzi nam rachunek za wykroczenie popełnione za granicą jakiś czas temu... część osób płaci, część nie, sądy też coraz częściej to egzekwują, a w miarę upływu lat będą to robiły jeszcze skuteczniej... tak więc nie traktowałbym tego jako martwy przepis.

Pudelek napisał(a):ja nigdzie nie sugerowałem, aby kombinować z wjazdem na płatne, węgierskie drogi za darmo - to raczej miała być szansa dla tych, co się zagapili i wjechali na taką drogę bez winiety. Inaczej nie bardzo rozumiem po co bramki na niektórych węgierskich autostradach, gdzie można dokupić winietę - skoro osoby te wjechały tam już nielegalnie i powinny dostać mandat, a nie dokupywać ją już po wjeździe...

... to akurat chyba rozumiem. Przykład: kupiłeś kilkudniową, myślałeś że zdążysz ostatniego dnia, ale nie zdążyłęś, północ mija za 10 minut a Ty masz jeszcze 100km przed sobą autostrady, wjeżdżasz na stacje paliw i kupujesz nową winietę.

Pudelek napisał(a):według forum węgierskiego przed północą ma być ostateczna weryfikacja danych zarejestrowanych samochodów przejeżdżających płatnymi odcinkami - te, które nie dokupiły winiety, wchodzą na listę "do ukarania". Abstrahując od tego, czy tak rzeczywiście jest - w dzisiejszych czasach to już nie jest nic nadzwyczajnego, że w Polsce przychodzi nam rachunek za wykroczenie popełnione za granicą jakiś czas temu... część osób płaci, część nie, sądy też coraz częściej to egzekwują, a w miarę upływu lat będą to robiły jeszcze skuteczniej... tak więc nie traktowałbym tego jako martwy przepis.

Oczywiste jest, że jeśli jadę bez winiety może do mnie przyjśc po kilku tygodniach/miesiącach mandat do zapłaty, bo gdzieś tam mnie zarejestrowali. Myślę jednak że ich system ma wprowadzone moje dane gdy kupuje winietę i przetrzymuje je pewnie dłużej niż miesiąc, czy rok, dlatego nie przyśle mi mandatu bo "będzie wiedział" że zapłaciłem. Gdyby mieli "luke w pamięci" to mam też potwierdzenie zapłaty kartą kredytową, bo w 100% płacę za winietki kartami.
Kiedyś też "chomikowałem" przez kilka lat wszystkie potwierdzenia wypłat z bankomatów i zapłat za towary kartami, ale mi się znudziło przechowywanie makulatury i już je niszczę...
No ale dość już o winietach. Płacić trzeba, a jak ktoś chce to może i przez rok przechowywać świstek zgodnie z zapisem na potwierdzeniu zapłaty

Przykład: kupiłeś kilkudniową, myślałeś że zdążysz ostatniego dnia, ale nie zdążyłęś, północ mija za 10 minut a Ty masz jeszcze 100km przed sobą autostrady, wjeżdżasz na stacje paliw i kupujesz nową winietę.

te bramki z winietami mijam zwykle koło południa (autostrada Budapeszt - Wiedeń), zawsze tam jest pełno aut, więc raczej ludzie kupują to na bieżąco, a nie na "zapas" od północy... to jest dość intrygująca sprawa, zawsze się zastanawiałem - "po co to"? No bo jeśli tam idzie legalnie kupić winietkę już po wjeździe, to niepotrzebnie kupuję ją na granicy, gdzie zawsze to kilka minut trwa. A jeśli nie idzie kupić legalnie, to... znowu pytanie - "po co to"?

ustawiam trasę do Montenegro i mapa google pokazuje kontynuację A1 drogą M6 przez BIH az Do Herceg Novi
czyli nie zjazd do Place i nie 8 do Dubrownika ale wyżej ,czy ktoś jechał ta trasą?

https://www.google.pl/maps/dir/Split,+C ... 42.4572478

Nie wiem czy zakładać nowy wątek czy pytać w tym
Jechał ktoś do Albanii przez Grecję? Konkretnie do Borsh w Albanii ? I przekraczał granicę w ... Kakavi?
14 wyjazd a ja widzę, że dla mnie przełęcz Llogara jest nie do przejechania Za duża otwarta przestrzeń.
Planuję skręcić w Jorgucat na Sarandę - z filmów na YT wynika, że droga jest mniej hmmm widokowa Owszem są góry ale drzew więcej... ja wszędzie wjadę byle drzewa mi ograniczały otwartą przestrzeń
Macie jakieś rady? Jadę przez Skopje.

napisz do kolegi KOL...
dodatkowo poczytaj tu i to chyba nawet od tej strony...chyba opisuje w tym wątku przejazd tym przejściem...
grecja-przez-albanie-i-nie-tylko-raz-jeszcze-2011-i-2012-t32480-720.html#p1188415

heca7 napisał(a):Nie wiem czy zakładać nowy wątek czy pytać w tym
Jechał ktoś do Albanii przez Grecję? Konkretnie do Borsh w Albanii ? I przekraczał granicę w ... Kakavi?
14 wyjazd a ja widzę, że dla mnie przełęcz Llogara jest nie do przejechania Za duża otwarta przestrzeń.
Planuję skręcić w Jorgucat na Sarandę - z filmów na YT wynika, że droga jest mniej hmmm widokowa Owszem są góry ale drzew więcej... ja wszędzie wjadę byle drzewa mi ograniczały otwartą przestrzeń
Macie jakieś rady? Jadę przez Skopje.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, chcesz dostać się do Borsh, ale nie przez Llogare?
Skręcając w "Jogurcie" na Sarandę jadąc od południa od strony Grecji masz wjazd na Qafa e Muzines. Pooglądaj na youtube filmiki z podjazdu. Nie jest to oczywiście taka przestrzeń jak na Llogare, ale patrząc na płaską jak stół drogę od Grecji to w Jogurcie zaczyna się podjazd i przestrzeń widać. Sam ocenisz - choć jeśli piszesz że oglądałeś tzn że takie coś akceptujesz - o ile widziałeś podjazd na Muzine. Zresztą jazda po albańskiej riwierze cały czas dostarcza takich przestrzeni i widoków.
Można jeszcze próbować od samego południa, przez Butrinti i Konispol, ale to bardziej na około, nie pamiętam czy były tam jakieś przestrzenie, na pewno nie takie jak Llogara. Przy okazji po drodze zajrzysz do Butrinti i Ksamil...
Spróbuj jednak Llogarę (to tylko 10 minut w dół, na przełęcz pod górkę od strony Vlore jedziesz lasem) - każda inna opcja jest dłuższa jeśli chodzi o kilometry, czasowo wielkiej różnicy pewnie nie będzie ze względu na inne średnie prędkości...