mervik napisał(a):linki nie działają
Kopiuj - wklej i u mnie działają.
jarzol napisał(a):to w skrócie:Żywiec- Słowacja-Węgry(Budapeszt zerówką na około)M6 na Chorwację-Śamac BiH i tu zaczęło się żle aż do Sarajewa (remonty zwężki czasami po pół godziny ) potem z górki na Foća ( widoki kosmiczne jak wrócę do kraju wrzucę filmiki na YT tu łącze n ie pozwala ) i tu był nocleg. Hotel nazywał się Bawaria mają domek nad rzeką coś niesamowitego ( polecam płaciłem 10 euro/głowa bez rezerwacji tak z drogi ). Pyszne śniadanie i w drogę dojazd do granicy niezapomnianą drogą o szerokości może dwóch metrów w kanionie Driny - droga odcinkami brak asfaltu i nagminnie spacerujące krowy i inne kopytne. granica z Montenegro i Pivsko Jezero ( obiecałem sobie że kiedyś tam wrócę na dłużej ), NP Durmitor i na wybrzeże.Jutro wyjazd po 14 dniach ale powrót przez Chorwację-Węgry-Słowację głownie autostrada bez noclegu.
aktualna mapa dla Serbii:
amss.org.rs/index.php?option=com_google&view=standard&id=4&Itemid=181
aktualna mapa BiH:
aamkbih.ba/Default.aspx?pageid=2
jimi27 napisał(a):artur77 napisał(a):Witam,
Jestem od wczoraj w Czarnogórze w Herceg Novi. Chciałbym powiadomić wszystkich wybierających się tutaj, że ubezpieczenie tzw. "Zielona Karta" jest potrzebne na granicy, przynajmniej ode mnie wołali. Jechałem przez Chorwację i BiH.[/quote
w Chorwacji jechałeś przez Dubrownik? jak stan dróg w Bośni?
kikipiki napisał(a):To może Ja dodam kilka słów o Albanii z racji tego że byłam tam rok temu i w tym roku. Nasza trasa wiodła przez Macedonię (Skopje i Jezioro Ochrydzkie oraz Prespańskie) następnie Albania- Saranda, potem Grecja Korfu i potem Albania. Moim zdaniem Albania jest bardzo niedocenionym krajem przez wielu którzy myślą że tam jest dzicz i ludzie strzelają do siebie. Na kampie w Grecji spotkaliśmy Polaków którzy otwarcie mówili że nie przejeżdżają przez Albanię bo się boją. No ale jak każdy chce. Dla mnie Albania to kraj przemiłych ludzi, gościnnych, serdecznych, nie zmanierowanych i nie owładniętych żądzą pieniądza i na pewno jest to kraj nie zniszczony przez unię. Tak dobrego sera, pomidorów dawno nie jadłam. Wszystko swojskie i bardzo dobre. Ceny są rewelacyjne. Za kanapki w Sarandzie 4 zł, Gyros 4,50 zł, kawa Frappe 3,60 zł ( w Tiranie), Burki nawet za 1 zł udało się kupić we Vlore a w restauracji za naprawdę sporą sałatkę z kurczakiem w restauracji w Durres 12 zł. Tego Grecja nie przebije i choć Grecja piękna to ceny ma z kosmosu a wybrzeże jońskie w Albanii jest przepiękne i identyczne jak w Grecji no i ludzie w Grecji już nie tacy serdeczni jak w Albanii bo wiadomo unia, kasa się liczy a klient jak nie ty to przyjdzie następny. Fakt faktem w Albanii widać biedę bo cyganów widać ale nie są agresywni, żebrzą i na tym się kończy. Przeraża ilość chudych jak patyk bezdomnych psiaków dlatego dla wrażliwców może być to spora dawka emocji ale nie spotkałam na swej drodze żadnego agresywnego a za to miłe i naprawdę piękne miksy Mnóstwo warsztatów, myjni samochodowych i rzemieślniczych sklepików od pucybuta do mięsnego z tradycyjnym toporem. Mnóstwo bałaganiarstwa bo na drogach śmieci, wszędobylski gruz ale w Grecji też to da się zauważyć i na tym tle wybija się Chorwacja w której panuje porządek i ład. W Grecji jest też bałagan ale w Albanii jest najgorzej pod tym względem. Na pewno będę pamiętać porażającą ilość bunkrów które postawił wariat Hodża oraz krowy pasące się na deptaku przy palmach w Durres lub na środku ronda Ruch drogowy cyrk na kółkach Ludzie jeżdżą jak chcą, a piesi (najczęściej stare baby plus dzieciate) włażą na środek ronda i tak sobie chodzą A Pan Policjant miło gawędzi z mieszkańcami wesoło lawirując lizaczkiem - widok boski i pierwotny jak sama Albania Z noclegiem nie ma problemu bo są naganiacze które nie umieją bo angielsku nic ale idzie się dogadać na migi I naprawdę szybko biegają bo potrafią lecieć za pędzącym autem z kluczami krzycząc hotel, hotel! Ceny kwater śmiesznie małe jak na warunki. Bardzo podobają mi się dzikie wybrzeża Albanii nie przepełnione hotelami, restauracjami jak jest w Grecji. Tam można podziwiać piękno turkusowego wybrzeża, na tle niebieskiego nieba w asyście pięknych wzniesień na których stoją nieliczne domy mieszkalne i oczywiście pasą się osiołki, owieczki itp. Jedynym problemem Albanii wydaje mi się być ich zamiłowanie do tego co myśmy przeżywali w latach 90-tych - kult, że to co z zachodu jest dobre. Wszystko co budują jest duże, wręcz monstrualne a centra handlowe przypominają te centra naszych początków lat 90-tych - bazarowe, tanie ciuchy w ładnej oprawie. Sklepy meblowe to cygański wręcz śmieszny splendor. Ludzie są naprawdę mili ale dla kogoś może to być aż zbyt nadgorliwe a wynika to z walki o klienta która bywa wręcz rozpaczliwa. Albańczycy chyba wiedzą że turystyka to coś co może ich wyciągnąć z dołka i oby im się to udało.
A teraz opiszę krótko gdzie i co widziałam: Szkodra prezentująca się najmniej okazale w porównaniu do Durres, Sarandy czy Vlore. Widać tam biedę na każdym kroku i generalnie nie ujmuje. Durres jest ładnym miastem ale tylko w części mieszkalnej bo w turystycznej stoją wielkie hotele przy zatoce portowej w której woda jest w moim mniemaniu najbrudniejsza no bo port i zatoka. Saranda ma najczystszą wodę i bliskość Korfu ale jest to samo co we Vlore i Durres wielkie hotele, klasyczna imprezownia. Vlore ma sporą ilość plaż i wszystkiego czego potrzebuje imprezowicz i jakoś mnie tak nie zachwyciło. W ogóle Saranda, Vlore i Durres przypominają mi tureckie kurorty z palmami w tle. Tirana z kolei jakoś mi nie urwała niczego. Stolica moloch z małą ilością zabytków. No ale dobrze było zobaczyć. Kruje moim zdaniem podobnie jak Gjirokastra ze względu na status Unesco obowiązkowy. Nie zaliczyliśmy Beratu czego żałuję ale trudno. Polecam wszystkim drogę z Sarandy przez Vlore, Himare, Borsh - piękna jak magistrala! Himare jest przecudownym miasteczkiem portowym zupełnie odmiennym klimatem od Vlore, Durres czy Sarandy. Urocza mieścina i mój the best of wybrzeża jońskiego! Tam nie ma wielkich hoteli a za to są małe swojskie hoteliki i urocza plaża. Żałuję że nie byłam na plaży Borsh ani Dhermi i Ksamil bo tam są również swojskie klimaty i przepiękne plaże
Albania jest cudowna i polecam ją wszystkim!
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe