Jechałem trzy tygodnie temu drogą SH20 z Gusinije do Albanii.
Sytuacja na tej drodze w stosunku do tego co pisałem w zeszłym roku niewiele się zmieniła. W dolinie Cemu droga jest już w większości wyprofilowana, trwają prace przy zabezpieczeniach przed osuwaniem się zbocza i systemie odprowadzania wody. Ekipy budujące drogę przeniosły się na odcinek południowy, ale i tam droga jest już poszerzona a na najbardziej krętym odcinku poprowadzono ją zupełnie inaczej omijając wsie. Asfaltu jeszcze nie ma, ale przejazd odbywa się bez problemów. Nadal największą ostrożność trzeba zachować w rejonie q. Bordolecit.
Nowy asfalt jest na odcinku czarnogórskim.
Jadąc tą drogą widziałem, że prowadzone są prace drogowe w rejonie gdzie granica przecina dolinę Cemu / Cijevny.
To najłatwiejsze przejście przez góry z rejonu Jeziora Szkoderskiego do zlewiska Morza Czarnego. Zawsze była tu droga. Sto lat temu przecięła ją granica, oficjalnego przejścia tu nie było.
Tak wyglądało to w 2011roku. Za rok czy dwa będzie tu droga i przejście graniczne.
Droga SH20 prowadzi przez góry widoczne w prawym górnym rogu powyższego zdjęcia.
Tak wyglądała ona w 2010 roku.
Drogi łączącej Çerem z Czarnogórą i przejścia granicznego (informacja była tutaj) nie ma i nic, zarówno po stronie czarnogórskiej jak i albańskiej, nie wskazuje na to by zaczęto je budować.
Granicę można pieszo legalnie przekraczać w górach po załatwieniu formalności na policji w Plavie.
Z Çerem nowa gruntowa droga prowadzi do Dobërdoll i Sulbicës . Jej stan po zimie i wiosennych intensywnych deszczach jest taki, że trudno tam dojechać nawet samochodem terenowym. Prace przy drodze w tym roku zawieszono. W planach jest przedłużenie jej do Tropojë.
Valbona bardzo szybko się rozwija. Nie ma problemu ze znalezieniem noclegu, są liczne restauracje. Ceny są niższe niż w Theth.
Drogi w Valbonie i Dragobi są już pokryte asfaltem, dojazd z Bajram Curri jeszcze nie.
Znakowane są szlaki turystyczne, wydana została mapa szlaków. Wisi ona w kilku miejscach wsi, można ją kupić w każdej restauracji. Większości szlaków na niej zaznaczonych nie ma w terenie. To w znacznej części stare pasterskie ścieżki, często od lat nie wykorzystywane więc pozarastane i zniszczone przez wiosenne wody.
W miarę łatwo można odnaleźć trasy opisane na stronie Journey to Valbona, jej autorzy znakują szlaki w tej okolicy.