remikrmk napisał(a): Gdzie ew. możemy się wdrapać w tych rejonach bez strachu w oczach mej Ukochanej? Nocleg mamy zamiar znaleźć gdzieś w Gusinje ew. Vusanje - namiot odpada niestety.
Tak na szybko. Jeśli będziecie spać w okolicach Gusinje (a może od razu w Grbaji? tam wybudowali jakieś domki, zawsze to ciekawiej wstać w pięknej dolinie w otoczeniu szczytów) to może Volusnica? Nie byłem na niej ale oglądałem ją z innych stron i wydawała mi się łatwa. Może odezwą się Ci co byli... Taki Kasprowy pewnie to będzie...
remikrmk napisał(a):
Jeśli chodzi o stronę albańską marzy mi się dolina Valbone, ale tam bez namiotu raczej nie ma co się wybierać na jednodniowe wypady, prawda?
Niekoniecznie. To wszystko idzie tak szybko do przodu... Już kilka lat temu można było nocować u ludzi w Valbone, właściciel baru proponował nam gdzieś u kogoś.... nie skorzystaliśmy.... 2 lata temu była koło Valbone afera o budowę kompleksu turystycznego w Valbone, blokowanie drogi itd, ale w ubiegłym roku jeszcze nic nie powstało. Może juz w tym? W Thethi na pewno są już teraz noclegi, nawet w internecie są jakieś stronki, ale to dolinę dalej
remikrmk napisał(a):
Jak wygląda dojazd do samego Valbone, osobówką tam wjadę (i czy wrócę )? Ew. od strony Theth gdzie warto wejść na jednodniowe wypady?
W tamtym roku poszerzali drogę do Valbone, więc zdecydowanie łatwiej dojechać do Valbone niz do Theth, równiarki pracowały, kładli kamień (może też asfalt?), nie wiem czy do samego Valbone dojechali, bo my skręciliśmy do Cerem. Asfaltu pewnie jeszcze nie dociągnęli, ale osobówką dało się dojechać parę lat temu bez problemu. Do Valbone jedziesz doliną/wąwozem rzeki a do Theth musisz przejechać wysoko położoną przełęcz, więc trochę trudniej. Tam pewnie kiedyś też asfalt (niestety) położą.............
remikrmk napisał(a):
Z innych pasm, które przeglądałem, wpadło mi w oko Komovi z Komem Vasojevickim, który wydaje się być dużo łatwiejszy od Kućkiego ale czy na tyle łatwym co np. Medjed?
Vasojevicki łatwy. Po prostu idziesz po stromej łące, a przed szczytem przechodzisz niedaleko urwiska (ale nie 1-2 metry, tylko duuuużo dalej) coś jak na Prutasa. Kucki trudniejszy, pod koniec kominek i potem krótka ekspozycja, coś jak łatwiejsza część Orlej.
remikrmk napisał(a):
Kolejnym pomysłem jest albański Korab, o psach wiem i tylko tego się obawiam. Od południowej strony ponoć da radę je obejść o czym czytałem chyba też tutaj na forum, jeśli tak to byłby to ciekawy szczyt - głównie ze względu na swoją wysokość
Bardzo łatwy, ale psy były faktycznie. Znajomym polecałem, ale nie weszli bo psy ich zniechęciły. Myśle, że powinni się wypowiedzieć Ci co ostatnio tam byli. Dojazd pod Korab jest teraz prawie idealny, asfalt pociągnęli, tylko nie ma za wielu wiaduktów, więc to co w linii prostej wygląda na 10km jedzie się trawersując i omijając wszystkie górki kilka razy dłuższą drogą . Może turystów teraz więcej i pasterze jakoś pilnują tych psów? W razie gdyby co - zalazłem odstraszacze na psy, bo też szukałem ostatnio. Coś koło stówy kosztuje i emituje fale o częstotliwości "nieprzyjemnej dla psa". Nie wiem czy takiego dużego jak pod Korabem odstraszą... na małe działa, przynajmniej tak widziałem na YT Jeszcze nie kupiłem, ale planuje....
Od Macedońskiej strony były potrzebne jakieś meldunki/pozwolenia na Korab, sprawdź czy się nie zmieniło...
remikrmk napisał(a):
Ciekawą opcją do połażenia po szczytach wydaje się też Sar Planina, ale to już i Kosowo i Macedonia więc chyba jak na tak krótki okres to raczej odpada w tym roku.
Titov Vrv od Macedonii łatwy, trawiaste stoki, pod samym szczytem wzbogacone kamieniami
Jak znajdę w głowie jakieś łatwe szczyty w okolicach Valbone do dopiszę... A może Kamil się odezwie, ma w głowie topografię tamtego terenu więc pewnie cos zaproponuje...