napisał(a) Vjetar » 24.03.2011 09:35
12 dzień - Pamukkale & Hierapolis
Część 9
Droga do Pamukkale - Denizli.
źródło: tusozluk.com
Metropolia robi ogromne wrażenie.
Przejeżdżając do tej pory przez senne górskie osady, małe miasteczka
i wioski, po przejechaniu kolejnego zakrętu pojawia się nagle niesamowity widok.
W dolinie jak na talerzu rozpościera się wielkie miasto.
Samo miasto opisał Janusz Bajcer w swojej relacji więc nie ma tu potrzeby powtarzania - przykleję tylko adres
dla ciekawych tej "koguciej" miejscowości .
Opis Denizli
w relacji Janusza.
Koguciej miejscowości bo to symbol/herb tego miasta.
W tamtej relacji jest zdjęcie pomnika/herbu ale my widzieliśmy innego, w innym punkcie miasta więc pewnie jest ich więcej.
A dlaczego Kogut?
To kolejna legenda - o Afrodycie i Aresie.
Związek między Aresem i Afrodytą, był powszechnie znany na Olimpie.
Żona Hefajstosa została przyłapana na zdradzie przez boga Heliosa,
który doniósł o tym mężowi bogini. Wściekły kowal uplótł sieć, cienką,
a jednocześnie bardzo wytrzymałą. Umieścił ją nad łożem Afrodyty i wkrótce kochankowie zostali schwytani.
Z wielkim rozbawieniem przyglądali się Olimpijczycy spętanym bogom.
W końcu, z woli Zeusa, uwolniono Afrodytę i Aresa.
Bogini miłości po tym incydencie uciekła na Cypr, a patron wojny do Tracji.
źródło: Wikipedia
A gdzie tu kogut?
TU
Znaczy się tu - w opowieści krążącej wśród miejscowych.
Otóż według tutejszych mieszkańców powyższa legenda wygląda...trochę inaczej.
Kochankowie spotykali się potajemnie i to był fakt.
Na czas tychże schadzek Ares wystawiał "na czatach" swojego wiernego sługę aby nikt nie przeszkadzał parze w umizgach.
Pewnego razu sługa/wartownik (biedaczysko) zasnąłbył a parę schwytano in fagranti.
Rozgniewany Ares jako poteżny Bóg zemścił się okrutnie na strażniku - zamienił owego sługę w koguta
a ten z rozpaczy nad swym losem pieje do dziś pianiem ze wszech miar rozpaczliwym i najdłuższym ze wszystkich
kogutowatych na świecie.
Nie wierzycie?
To
posłuchajcie
Kolejną ciekawostką dotyczącą Denizli jest jego nazwa, która po turecku sugeruje nadmorskie położenie
(deniz to po turecku morze).
Tymczasem do wybrzeża jest z Denizli spory szmat drogi.
Możliwe wyjaśnienia wspominają o bogactwie podziemnych źródeł wodnych w okolicach lub o niedalekiej krainie jezior.
źródło: turcjawsandalach.pl
Więcej do poczytania na oficjalnej stronie
miasta.
c.d.n.