Jadąc przez Czechy, Austrie, Słowenię, warto ominąć stacje w Austrii, z racji tego że jadę ze Śląska więc Czechy z założenia omijam w kwestii tankowań.
Dociągam do Słowenii i na stacji pod Mariborem dolewam do pełna, następnie tankuję w Cro ile trzeba i z powrotem na tej samej stacji w Mariborze.
Najdroższe paliwo jest w Austrii (mówię o stacjach przy autostradowych), potrafi być 30-40 centów więcej więc warto nie planować tankowania w Austrii.
Cro jest podobna cena co w Słowenii.
Natomiast czy w tym roku jest o 20 czy 40 Euro centów drożej czy taniej po drodze to chyba nie robi różnicy zresztą jak nie chcemy pchać samochodu przez 1000 km to i tak trzeba zalać. Przestałem zwracać uwagę na ceny w PL kiedy policzyłem że cały bak - u mnie zalewam od zapalenia rezerwy ~ 56 litrów - i różnica 20gr na litrze między stacjami to oszczędność ~11 zł na 300-400 zł (w zależności od ceny wyjściowej), czy z tego powodu (oszczędność 10zł z 350) warto jeździć po mieście i szukać gdzie taniej ?? A są ludzi jarający się różnicami kilku groszowymi.
Ceny po drodze do Cro to obserwacja z 5 ostatnich lat. W pierwszym sezonie zalałem z nieświadomości w Austrii i to na tej najdroższej stacji jak się później okazało
Więc generalnie Haweł trochę racji ma