aktualizacja stanu węgierskiej drogi nr 86

Witam
Chciałabym wrócić do opłat za drogi na Węgrzech. Przejrzałam kilka stron w tym węgierskie i faktycznie nigdzie nie jest napisane, że końcówka M7 od zjazdu z M70 do granicy z Hr jest bezpłatna dla D1. Jednak gdy wyznaczam trasę w mapie google i klikam w opcjach "unikaj dróg płatnych" to trasa jest wyznaczona po autostradzie M7. Jak to rozumiec? Ponadto na street view mozna zobaczyc taki drogowskaz:

Sick napisał(a):

filipo napisał(a):Zastanawiam się tylko czy gra jest warta świeczki. Winieta na Węgry jest dość tania a jadąc drogą M1 a później odbijając na E71 i dalej M7 do przejścia w Letenye robimy około 70 km więcej niż wybierając trasę 86 którą pomimo krótszej drogi i tak jedzie się dłużej niż jadąc niż w wariancie alternatywnym.

Czy ktoś jechał M1 w kierunku M7?

Jakie są wasze opinie?

Ja tak jechałem. W tym roku jadę 86 nocą. W sierpniu będę miał porównanie. Różnica w kilometrach znaczna, bo nie 70 km jak piszesz a około 160 km. Jak policzyć to w dwie strony to już się robi trochę dodatkowych kilometrów.
Wtedy chciałem jechać jak najwięcej autostradami, ale wydaje mi się że nie warto.

Możesz napisać jak wyglądają węgierskie autostrady? podobno są ok. policzyłem około 70km więcej bo czy jadąc 86 czy M7 chcę granicę przekroczyć w Letenye, (nie mam ochoty objeżdżać płatnych dróg w Słowenii).

filipo napisał(a):

Sick napisał(a):

filipo napisał(a):Zastanawiam się tylko czy gra jest warta świeczki. Winieta na Węgry jest dość tania a jadąc drogą M1 a później odbijając na E71 i dalej M7 do przejścia w Letenye robimy około 70 km więcej niż wybierając trasę 86 którą pomimo krótszej drogi i tak jedzie się dłużej niż jadąc niż w wariancie alternatywnym.

Czy ktoś jechał M1 w kierunku M7?

Jakie są wasze opinie?

Ja tak jechałem. W tym roku jadę 86 nocą. W sierpniu będę miał porównanie. Różnica w kilometrach znaczna, bo nie 70 km jak piszesz a około 160 km. Jak policzyć to w dwie strony to już się robi trochę dodatkowych kilometrów.
Wtedy chciałem jechać jak najwięcej autostradami, ale wydaje mi się że nie warto.

Możesz napisać jak wyglądają węgierskie autostrady? podobno są ok. policzyłem około 70km więcej bo czy jadąc 86 czy M7 chcę granicę przekroczyć w Letenye, (nie mam ochoty objeżdżać płatnych dróg w Słowenii).

Jakbyś nie liczył, wychodzi znacznie więcej niż 70 km różnicy. Skąd to wziąłeś?

Tak na marginesie jazdy 86-tką, to lepiej zahaczyć o Słowenię, wjechać do niej, jechać zwykłą drogą (nie autostradą) i wyjechać w Chorwacji trochę dalej na autostradę: jest krócej

filipo napisał(a):

Sick napisał(a):

filipo napisał(a):Zastanawiam się tylko czy gra jest warta świeczki. Winieta na Węgry jest dość tania a jadąc drogą M1 a później odbijając na E71 i dalej M7 do przejścia w Letenye robimy około 70 km więcej niż wybierając trasę 86 którą pomimo krótszej drogi i tak jedzie się dłużej niż jadąc niż w wariancie alternatywnym.

Czy ktoś jechał M1 w kierunku M7?

Jakie są wasze opinie?

Ja tak jechałem. W tym roku jadę 86 nocą. W sierpniu będę miał porównanie. Różnica w kilometrach znaczna, bo nie 70 km jak piszesz a około 160 km. Jak policzyć to w dwie strony to już się robi trochę dodatkowych kilometrów.
Wtedy chciałem jechać jak najwięcej autostradami, ale wydaje mi się że nie warto.

Możesz napisać jak wyglądają węgierskie autostrady? podobno są ok. policzyłem około 70km więcej bo czy jadąc 86 czy M7 chcę granicę przekroczyć w Letenye, (nie mam ochoty objeżdżać płatnych dróg w Słowenii).

Węgierskie autostrady w porównaniu ze Słowackimi czy Chorwackimi są najgorsze .Ograniczenia, duży ruch ,sporo "zabytków" na drodze, które troszkę spowalniają ruch .

Możesz napisać jak wyglądają węgierskie autostrady? podobno są ok.

Od granicy z Austrią do Budapesztu to masakra, okropny ruch, tabuny Bułgarów którzy w konwojach ciągną jeżdżące wraki samochodów do Bułgarii doprowadzą cię do kur..cy, prędkość tych wynalazków rzadko przekracza 120km/h, po za tym ciągle zwalniają czekając na maruderów, nie mówiąc już o chmurze czarnych spalin które poczujesz w kabinie obojętne jakie filtry masz zamontowane. Inna sprawa to Węgierskie ciężarówki z lat 80 ubiegłego wieku, które również nie nadają się do jazdy po autostradach.
Po minięciu Budapesztu można odetchnąć i jazda robi się przyjemniejsza.

Sick napisał(a):
....... Różnica w kilometrach znaczna, bo nie 70 km jak piszesz a około 160 km....

A dokładnie 167 km http://goo.gl/maps/tMW3G <-> http://goo.gl/maps/LcHa1

http://goo.gl/maps/PqBwx
http://goo.gl/maps/gFMiO
Mała poprawka z mojej strony o odbicie w stronę E71 chodziło mi o drogę 81 wtedy różnica waha się koło 70 km. Bardziej interesowały mnie ogólne informacje o warunkach drogowych w kraju w którym jeszcze nie podróżowałem.

Następnym razem będę jaśniej i dokładniej określał pytania w swoich postach, czujnym kolegom dziękuję.

Jak wrócę pod koniec lipca dam znać o moich wrażeniach z węgierskich dróg.

filipo napisał(a):http://goo.gl/maps/PqBwx
http://goo.gl/maps/gFMiO
Mała poprawka z mojej strony o odbicie w stronę E71 chodziło mi o drogę 81 wtedy różnica waha się koło 70 km. Bardziej interesowały mnie ogólne informacje o warunkach drogowych w kraju w którym jeszcze nie podróżowałem.

Następnym razem będę jaśniej i dokładniej określał pytania w swoich postach, czujnym kolegom dziękuję.

Jak wrócę pod koniec lipca dam znać o moich wrażeniach z węgierskich dróg.

A jakbyś pojechał 86-tką do końca, do Redics (drugi link)? Ktoś tak tu doradzał i ja tamtędy się wybieram. Po raz pierwszy.

A jakbyś pojechał 86-tką do końca, do Redics (drugi link)? Ktoś tak tu doradzał i ja tamtędy się wybieram. Po raz pierwszy.[/quote]


Jakoś nie mogę się przemóc żeby jechać zwykłą drogą. Jadąc nad nasz Bałtyk odcinek od Łodzi na północ (nie licząc 2012 roku i nowej autostrady) był zawsze masakrą, zwłaszcza w deszczu. Poza tym mam wrażenie że ekspresówki i autostrady są bardziej bezpieczne. Sądzę że krótkim przerywnikiem od jednostajnej autostrady będzie droga 81.

Pozdrawiam

filipo napisał(a):A jakbyś pojechał 86-tką do końca, do Redics (drugi link)? Ktoś tak tu doradzał i ja tamtędy się wybieram. Po raz pierwszy.

Jakoś nie mogę się przemóc żeby jechać zwykłą drogą. Jadąc nad nasz Bałtyk odcinek od Łodzi na północ (nie licząc 2012 roku i nowej autostrady) był zawsze masakrą, zwłaszcza w deszczu. Poza tym mam wrażenie że ekspresówki i autostrady są bardziej bezpieczne. Sądzę że krótkim przerywnikiem od jednostajnej autostrady będzie droga 81.

Pozdrawiam[/quote]

Wiem coś o tym.Mieszkam pod Łodzią. W zeszłym roku jechałem do Cro autostradami, przez S i A, w tym roku chcę spróbować 86-tką. Nic mnie nie goni, jadę w niedzielę.

Pozdrawiam

Masz rację jedż w niedzielę - unikniesz korków na 100%. No chyba, że jakiegoś trepa spotkasz po drodze to zepsuje Ci urlop

darek1 napisał(a):Masz rację jedż w niedzielę - unikniesz korków na 100%. No chyba, że jakiegoś trepa spotkasz po drodze to zepsuje Ci urlop

Daj spokój, inne czasy są, mam nadzieję.

filipo napisał(a):Jakoś nie mogę się przemóc żeby jechać zwykłą drogą. Jadąc nad nasz Bałtyk odcinek od Łodzi na północ (nie licząc 2012 roku i nowej autostrady) był zawsze masakrą, zwłaszcza w deszczu. Poza tym mam wrażenie że ekspresówki i autostrady są bardziej bezpieczne. Sądzę że krótkim przerywnikiem od jednostajnej autostrady będzie droga 81.

Pozdrawiam

Skoro chcesz robić taki przerywnik, to nie lepiej wbić się w 82 lub 83 na Veszprem?
Nie chce mi się liczyć, ale jadąc 81 do M7, chyba nadłozysz trochę km w porównaniu do tych dwóch o których mówię..

No właśnie nie bardzo...

Pomiędzy 82 a 81 jest ledwie 13 km różnicy na korzyść drogi nr 82.

Za to jadąc drogą nr 82 robisz o 20 km więcej drogami gorszej kategorii niż w przypadku drogi nr 81.

Ja bym jednak pojechał 81.

83 to się w ogóle nie opłaca, bo z tych trzech jest najdłuższa.