Iggy napisał(a):jum60 napisał(a):Panowie z Polski wyjechałem 10.06.2011 r. i jechałem przez Słowację i oczywiście Węgry
Przez Szombathely i Lendavę, czy Zalaegerszeg i Letenye?
jum60 napisał(a):Panowie z Polski wyjechałem 10.06.2011 r. i jechałem przez Słowację i oczywiście Węgry, a co za tym idzie trasą nr. 86.
olo11 napisał(a):Mam pytanie - trochę odbiegające od tematu, ale...
Jak wygląda odprawa na granicy Węgiersko - Chorwackiej - czy czepiają się np zgrzewki piwa itp. - która wiadomo przekracza limit , ewentualnie mają jakieś uwagi do wwożonego picia lub jedzenia?
Jadąc kiedyś z innego kierunku ( już za czasów unijnych ) miałem nieciekawe doświadczenia z Węgrami - tyle, że chodziło o powrót przez Węgry, przy wyjeżdzie było ok.
olo11 napisał(a):Mam pytanie - trochę odbiegające od tematu, ale...
Jak wygląda odprawa na granicy Węgiersko - Chorwackiej - czy czepiają się np zgrzewki piwa itp. - która wiadomo przekracza limit , ewentualnie mają jakieś uwagi do wwożonego picia lub jedzenia?
Jadąc kiedyś z innego kierunku ( już za czasów unijnych ) miałem nieciekawe doświadczenia z Węgrami - tyle, że chodziło o powrót przez Węgry, przy wyjeżdzie było ok.
darek1 napisał(a):olo11 napisał(a):Mam pytanie - trochę odbiegające od tematu, ale...
Jak wygląda odprawa na granicy Węgiersko - Chorwackiej - czy czepiają się np zgrzewki piwa itp. - która wiadomo przekracza limit , ewentualnie mają jakieś uwagi do wwożonego picia lub jedzenia?
Jadąc kiedyś z innego kierunku ( już za czasów unijnych ) miałem nieciekawe doświadczenia z Węgrami - tyle, że chodziło o powrót przez Węgry, przy wyjeżdzie było ok.
Czepiają się nadwyżki alkoholu. U mnie przekraczało 4 piwa i pół litra żubrówki. Chcieli mi zabrać ale wypiłem na przejściu granicznym czym wzbudziłem ogromne zdumienie pograniczników i celników, kiwali głowami z nie dowierzenia. Tym bardziej, że po wypiciu rozmawiałem z nimi jakby nic i uśmiechałem sie do celniczki puszczając oko. Jak odjeżdżałem (żona ze wstydu czerwona na twarzy nie odzywała sie do mnie, a dzieci zamilkły z przerażenia) służby graniczne węgierskie i chorwackie pożegnały mnie kiwając ręka. Przekroczyłem granicę to mnie deko rozebrało i do Makarskiej spałem jak suseł. Pozdrawiam
uważajcie z nadwyżkami
również im nie dam 2 zgrzewek bo to 48 piw, a co, skorzystam z twojego pomysłu, a poprowadzą dzieci, bo teściowa mi nie da samemu. Qrka za każdym razem wiozę po 2zgrzewki x 24 żywce, bo te karlowackie siki to można jedno na plaży. Chyba przerzucę się na winko?darek1 napisał(a):olo11 napisał(a):Mam pytanie - trochę odbiegające od tematu, ale...
Jak wygląda odprawa na granicy Węgiersko - Chorwackiej - czy czepiają się np zgrzewki piwa itp. - która wiadomo przekracza limit , ewentualnie mają jakieś uwagi do wwożonego picia lub jedzenia?
Jadąc kiedyś z innego kierunku ( już za czasów unijnych ) miałem nieciekawe doświadczenia z Węgrami - tyle, że chodziło o powrót przez Węgry, przy wyjeżdzie było ok.
Czepiają się nadwyżki alkoholu. U mnie przekraczało 4 piwa i pół litra żubrówki. Chcieli mi zabrać ale wypiłem na przejściu granicznym czym wzbudziłem ogromne zdumienie pograniczników i celników, kiwali głowami z nie dowierzenia. Tym bardziej, że po wypiciu rozmawiałem z nimi jakby nic i uśmiechałem sie do celniczki puszczając oko. Jak odjeżdżałem (żona ze wstydu czerwona na twarzy nie odzywała sie do mnie, a dzieci zamilkły z przerażenia) służby graniczne węgierskie i chorwackie pożegnały mnie kiwając ręka. Przekroczyłem granicę to mnie deko rozebrało i do Makarskiej spałem jak suseł. Pozdrawiam
uważajcie z nadwyżkami