aktualizacja stanu węgierskiej drogi nr 86

piamir napisał(a):

DeKa napisał(a):Jest to normalna droga, jakich wiele w Polsce. W środku nocy ruch znikomy. Przejechałem tę trasę 16 razy i nic wielkiego się nie działo. Szerokości życzę i udanych wakacji.

Nie uważam że jest to droga jakich wiele w Polsce. Jakościowo o niebo lepsza niż w analogicznych wioskach w Polsce oraz prawie zerowy ruch około 17-18 wieczorem w poniedziałek 12 sierpnia.
W Polsce w tych godzinach pełno dostawczaków, sklepów z alkoholem oraz zataczających się wiejskich amatorów trunku. Na Węgrzech nie zaobserwowałem takich zjawisk.
Pusto, spokojnie i bardzo bezpiecznie.

http://goo.gl/maps/dCPjg



Po wakacjach w Chorwacji mam trzy opcje trasy przez Hungary

1. właśnie okolice Gyor i Szekesferevar i nocleg u p. Teresy
2. trasą 86 i trochę Słowenia
3. trochę 86 i dalej 74 do Nagykanizsa.

wikol napisał(a):
Po wakacjach w Chorwacji mam trzy opcje trasy przez Hungary

1. właśnie okolice Gyor i Szekesferevar i nocleg u p. Teresy
2. trasą 86 i trochę Słowenia
3. trochę 86 i dalej 74 do Nagykanizsa.

Dorzucę czwartą
Trasą 86 i ani trochę Słowenii

Trochę naokoło

Fajnie się jedzie właśnie od Gyor do Balatonu.

Właśnie przyjechałem z Chorwacji. Jechałem 86 w obie strony przez Lenti i M70 do starego przejścia. Czas w jedną jak i w drugą stronę to ciut ponad 3h. Jeżeli ktoś narzeka na tę drogę, to chyba po Polsce nie jeździ Co do zwierzyny - do Cro jechałem nocą i fakt, 3 sarny widziałem, ale bez żadnych ekscesów. Z pełną świadomością mogę stwierdzić, że to dobra opcja i ciekawe urozmaicenie w porównaniu do autostrad! Pozdro

algirdas napisał(a):Właśnie przyjechałem z Chorwacji. Jechałem 86 w obie strony przez Lenti i M70 do starego przejścia. Czas w jedną jak i w drugą stronę to ciut ponad 3h. Jeżeli ktoś narzeka na tę drogę, to chyba po Polsce nie jeździ Co do zwierzyny - do Cro jechałem nocą i fakt, 3 sarny widziałem, ale bez żadnych ekscesów. Z pełną świadomością mogę stwierdzić, że to dobra opcja i ciekawe urozmaicenie w porównaniu do autostrad! Pozdro

3h to dobry czas.

Ja jechałem za pierwszym razem 86 i trochę 74 na Nagykanizsa. Wjechałem na Węgry około 17 i rzeczywiście ruch znikomy. Uważam że mają świetne drogi i znikomy ruch. Chyba chodzą spać o 19 bo nikogo na wsiach nie widziałem.
Oby u nas były takie drogi - rewelacja.

Z powrotem jechałem już nad Balaton i dalej na Gyor do autostrady, ale tylko dlatego że zatrzymaliśmy się 2 dni nad Balatonem u pani Teresy Bodo.

ps. A jak jechałeś do granicy PL ? przez Cieszyn ?

wikol napisał(a):

algirdas napisał(a):Właśnie przyjechałem z Chorwacji. Jechałem 86 w obie strony przez Lenti i M70 do starego przejścia. Czas w jedną jak i w drugą stronę to ciut ponad 3h. Jeżeli ktoś narzeka na tę drogę, to chyba po Polsce nie jeździ Co do zwierzyny - do Cro jechałem nocą i fakt, 3 sarny widziałem, ale bez żadnych ekscesów. Z pełną świadomością mogę stwierdzić, że to dobra opcja i ciekawe urozmaicenie w porównaniu do autostrad! Pozdro

3h to dobry czas.

Ja jechałem za pierwszym razem 86 i trochę 74 na Nagykanizsa. Wjechałem na Węgry około 17 i rzeczywiście ruch znikomy. Uważam że mają świetne drogi i znikomy ruch. Chyba chodzą spać o 19 bo nikogo na wsiach nie widziałem.
Oby u nas były takie drogi - rewelacja.

Z powrotem jechałem już nad Balaton i dalej na Gyor do autostrady, ale tylko dlatego że zatrzymaliśmy się 2 dni nad Balatonem u pani Teresy Bodo.

ps. A jak jechałeś do granicy PL ? przez Cieszyn ?

Tak, jechałem do Siewierza, dalej S1 do A1 aż po Żory. Tam na Skoczów (tankowanie lpg) i przez Cieszyn, Żylinę itd. Z Częstochowy w prawie 2h do Cieszyna, a po 5h z minutami byłem w Bratysławie.

powiedzcie mi bo niestety nie bardzo mam czas przeszukiwać forum. dzisiaj w nocy wracam z chorwacji, pojade przez słowenie (kawałek przez lendave) potem caly czas 86 i w ktorym miejscu mogę zjechać na autosradę w węgrzech aby nie płacić matrycy? chodzi mi o sam zjazd na bratysławę już na granice słowacką. Czy mam kierować się na Level a potem wskakuję na M15 i jade już nią prost do Bratysławy czy z Mosonmagyarovar jadę 150 na stare prejście Rajce a potem przez Słowację drogą nr 2 juz do Bratysławy a potem dopiero autostrada

Jedziesz na Mosonmagyarovar i dalej na przejście w Rajce i dalej na Bratysławę.

Bezpośrednio z 86-tki za Mosonudvar wjeżdżasz na M1 (kierunek Wiedeń, Bratysława) a po chwili zjeżdżasz na M15 na Bratysławę. Ten odcinek jest bezpłatny.

greenrs napisał(a):Bezpośrednio z 86-tki za Mosonudvar wjeżdżasz na M1 (kierunek Wiedeń, Bratysława) a po chwili zjeżdżasz na M15 na Bratysławę. Ten odcinek jest bezpłatny.

Dokladnie tak potwierdzam

greenrs napisał(a):Bezpośrednio z 86-tki za Mosonudvar wjeżdżasz na M1 (kierunek Wiedeń, Bratysława) a po chwili zjeżdżasz na M15 na Bratysławę. Ten odcinek jest bezpłatny.

Dokładnie tak. Dziś w nocy tamtędy przejeżdżałem. Sama trasa 86 - spokój, pustki, bezpiecznie i bezproblemowo.

Winiety na Słowację na przejściu granicznym - całodobowo. Gdyby ktoś nie miał...

Łomatko... nie wierzę, że to już.... po wszystkim

czy bezpiecznie zobaczymy... jak jechałem w stronę Chorwacji też były w pustki ale za to spotkałem kilka saren, jelenia, znowu sarny, parę kotów i psa którego minąłem na centymetry.... teraz pojadę w dzień więc myślę że będzie lepiej

W trakcie dziennych przejazdów (wiele ich było), nie miałem żadnych bliższych spotkań zarówno z dziką, jak i domową zwierzyną, ale często widywałem pozostałe po nocy martwe sarny i lisy na poboczu drogi.

Jazda w dzień zdecydowanie bardziej bezpieczna: z racji nadzwyczaj marnego pofałdowania Węgier na tej trasie, widoczność na kilometr do przodu. W nocy choroba wie co może wyskoczyć przed pojazd.

sirk napisał(a):Jazda w dzień zdecydowanie bardziej bezpieczna: z racji nadzwyczaj marnego pofałdowania Węgier na tej trasie, widoczność na kilometr do przodu. W nocy choroba wie co może wyskoczyć przed pojazd.

My jechaliśmy w sierpniu późnym popołudniem - w szoku byliśmy że nic się nie dzieje na trasie 86/74

Poprostu w Polsce mieszka za dużo ludzi.

Wjeżdżasz do Polski od strony Cieszyna: nachalność reklam i stacja benzynowa co 2 kilometry.

Poza granicami kraju wypoczywam jadąc autem, w Polsce przeżywam męki i niepokój / chamstwo i prostactwo naszych kierowców /