Kasiek2222 napisał(a):A czy nie jest tak, ze każdy powinien studiowac to chce??
Skończyłam filolgie chorwacką i wybierając drugi raz studia wybrałabym to samo, może tylko bardziej świadomie.
Nie uważam, ze kształci się zbyt dużo kroatystów, swiat jest tak duży, ze kazdy nzajdzie cos dla siebie chyba ze ktos obawia się konkurencji......
Pozdrawiam
Jak najbardziej, każdy powinien studiować to, co chce. Jednakże warto mieć świadomość, że studia filologiczne, zwłaszcza tak specyficzne jak slawistyka to pewnego rodzaju kapitał, który, albo należy wykorzystać w pracy naukowej, albo traktować jako uzupełnie innego rodzaju studiów. Namnożyło się ostatnimi czasy ośrodków slawistycznych w polskich uczelniach wyższych...Problem w tym, że na slawistów po prostu nie ma aż tak dużego zapotrzebowania . Ilu absolwentów może zostać na uczelni? Ilu znajdzie zatrudnienie w sektorze naukowym???
Na slawistykę bardzo wielu trafia przypadkowo (bo chcą coś studiować, albo muszą....naprawdę zainteresowanych jest nie więcej niż 10 %).
Odkąd wprowadzono system boloński to już w ogóle jest tragedia...(co tu robić z licencjatem slawistycznym????); program studiów powalił mnie na kolana ... ( przede wszystkim ilość godzin lektortu języka A). W tej chwili przypomina to bardziej produkcję (z naciskiem na ilość, nie na jakość) niż kształcenię. I pytanie: po co?
Piszesz o konkurencji... Jakiej? Miażdżący procent (stawiam na jakieś 80%) absolwentów studiów slawistycznych w życiu zawodowym nie ma zupełnie nic wspólnego z kierunkiem studiów, jaki ukończył...Większosć była zmuszona podjąć studia podyplomowe (najczęciej krańcowo różne w charakterze od pierwszego kierunku) i dawno zapomniała o slawistyce....
Poza tym, wybacz, że będę brutalna, ale slawiści wykształceni w systemie bolońskim nie stanowią żadnej konkurencji ("slawistycznej") dla tych, którzy studia ukończyli "w starym systemie".
Pozdrawiam