Hej Noe Noe..... chłopaku.....
Wypływasz jutro! Mandżur pakuj!!!
Na sierpniowy rejs wakacyjny w 2022 roku czekałam jak na zbawienie jednocześnie pełna obaw jak to będzie.
Łódź mieliśmy już od roku ale po operacji nie wiedziałam czy dam radę żeglować, czy dam radę dojechać a jeśli tak to ile czasu ta podróż będzie trwała?
W głowie pojawiało się tak wiele pytań i stresu, że zupełnie nie cieszyłam się na myśl o wyjeździe.
Za przygotowania też jakoś nie miałam siły się zabrać.
W robieniu zakupów pomagała mi rodzina – ja sama nie mogłam podnieść cieżkich siatek.
Ale smakołyki wyjazdowe trzeba było przygotować więc zakasaliśmy rękawy i zabraliśmy się do pracy.
Na pierwszy ogień w ruch poszła wędzarka – bo przecież nie będziemy jeść sklepowych „wędlin”.
W kolejny weekend uruchomiliśmy ją ponownie bo wymyśliłam sobie, że wędzonych serów też chętnie bym pojadła pod cyca.
Potem Kapitan wymyślił, że ma ochotę zjeść pasztet na wodzie – więc cóż... trzeba było naszykować – taki z wieprzowiny, wołowiny i sarniny – przecież byle czym rodziny nie nakarmię.
Potem jeszcze obiady – też wszystko własnoręcznie robione.
No i smalec – bez niego nie ma żeglowania, nasza rodzina uwielbia mój smalczyk ze świeżo ukiszonymi ogóreczkami.
I na koniec nutella – obiecałam Ani....z orzechów laskowych, mleka, kakao i miodu....mniammm....
Dopiero na dwa dni przed wyjazdem – w środę po południu mogłam autentycznie zacząć cieszyć się nadchodzącym czasem.
Dlaczego?
Mój fizjoterapeuta powiedział mi wtedy: może pani siedzieć ile pani chce, koniec zakazów!
A to oznacza, że mogę za kierownicę, że nie będą potrzebne przystanki co pół godziny, że na pokładzie też będzie dobrze.
Hura
To szybko pakujemy torby bo do wyjazdu tylko półtorej doby!
W ten rejs popłyniemy w sześcioro: Kasia, Margot i nasza czwórka – skład jak widać znany.
W czwartek po południu dostaję na messengera wiadomość od Kasi:
Super, jedź szybko bo trzeba pakować busa!
Każde ręce się przydadzą bo bagażu jak zawsze u nas nie brakuje:
Kasia pojawia się u nas dość szybko.
Dorzucamy Jej torby do busa i możemy odpocząć.
I wysłuchać premiery reportażu o żeglowaniu wyemitowanego w Radio Lublin właśnie w czwartek przed naszym wyjazdem.
A potem pora się położyć bo jutro raczej długo nie pośpimy.