Ahoj Dalmacjo - trochę lądu, trochę wysp sierpień 2022

napisał(a) **Chris_M** » 25.04.2023 20:13

Kapitańska Baba napisał(a):Wieje nam baksztagowo więc nie przeszkadza szczególnie w czyszczeniu ryb.

Podziwiam Cię, że masz cierpliwość paprać się na jachcie z rybami.
My cały prowiant bierzemy z domu; Syn z Synową przed wyjazdem w domowych warunkach przygotowują i wekują mięso, a potem na jachcie już tylko gotujemy makarony, ryż lub kaszę, do tego jakaś zielenina i obiad gotowy.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.04.2023 07:34

elka21 napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):A po zupie – wiadomo.

Wieje jak zawsze solidniej.

Skoro po kapuśniaku przyszły wiatry, to pomyśl sobie, jakie by przyszły po grochówce.

Huragan jak nic

Dlatego grochówka zdecydowanie zakazana :idea:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.04.2023 07:44

Chris_M napisał(a):Podziwiam Cię, że masz cierpliwość paprać się na jachcie z rybami.
My cały prowiant bierzemy z domu; Syn z Synową przed wyjazdem w domowych warunkach przygotowują i wekują mięso, a potem na jachcie już tylko gotujemy makarony, ryż lub kaszę, do tego jakaś zielenina i obiad gotowy.

Robimy tak samo - całość jedzenia z nami jedzie bo nie wyobrazam sobie marnować rejs stojąc w kuchni i gotując po parę godzin dziennie :mrgreen:

Ale ryby to co innego :oczko_usmiech:

Świeże, często prosto z kutra - u siebie nie mam możliwości takich zjeść wiec w Chorwacji nie odpuszczam

Czyszczenie i przygotowywanie ryb to dla mnie nieodłączny element każdego rejsu :wink:

Już nie mogę się doczekać tego smaku... :oops:

Już niedługo :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.04.2023 08:18

Już minęliśmy cypel.

I pochyleni delikatnie halsujemy w kierunku Riwiery.

Jak widać inni również korzystają z uroków wiatru.

Przed nami Igrane.

Ten szczyt wygląda jakby był ośnieżony.

Ktoś zakłóca ciszę ryczącym skuterem.

My nie hałasujemy.

I żeglujemy w stronę słońca!

Góry z chmurach.

Za sterami Katarzyna.

Za to Kapitan przesiadł się na ponton.

Pilnuje czy bandera prawidłowo się układa.

Jak widać niesiemy grot na pierwszym refie.

Wcześniej mocniej dmuchało więc dla własnej wygody lepiej było zmniejszyć powierzchnię ożaglowania.

napisał(a) **piotrf** » 26.04.2023 22:35

Dodatkowa atrakcja rejsu to takie piękne obrazy malowane przez naturę

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2023 09:30

piotrf napisał(a):Dodatkowa atrakcja rejsu to takie piękne obrazy malowane przez naturę

Pozdrawiam
Piotr

Prawda?

Swoja drogą nie wiem co się z tą pogodą dzieje. Dawniej nie bywało tam latem aż tyle chmur :roll:

napisał(a) **Chris_M** » 27.04.2023 09:41

Kapitańska Baba napisał(a):Swoja drogą nie wiem co się z tą pogodą dzieje. Dawniej nie bywało tam latem aż tyle chmur

Trzeba było wziąć termin o tydzień wcześniejszy

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2023 09:46

Chris_M napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Swoja drogą nie wiem co się z tą pogodą dzieje. Dawniej nie bywało tam latem aż tyle chmur

Trzeba było wziąć termin o tydzień wcześniejszy

Wtedy podobno mniej wiało :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2023 10:03

Góry uparcie siedzą pod pierzyną.

Igrane już na naszym trawersie.

Powoli zbliżamy się do Podgory.

Już widać wielkie hotele.

I pomnik górujący nad miastem.

Jest dość późno, na plaży niewielu plażowiczów.

Mamy zamiar zostać dziś w Podgorze na noc.

Liczymy, że jedyne miejsce w tym porcie jak zawsze będzie na nas czekać.

Między łodzią chorwackiego Żyda robiącego interesy z Włochami a motorówką Tyrolczyka.

Wpływamy w główki portu, zakręcamy w stronę nabrzeża i .... co u licha?

Nie ma miejsca?

I co to za obce sprzęty stoją??

Nie ma łodzi Żyda, na jego miejscu cumuje coś innego, też sporego.

A obok jakaś motorówka na bardzo luźnych cumach.

Między nimi metr wolnej przestrzeni.

Minę mam nietęgą bo gdzie będziemy spać????

Ale Kapitan wypatruje wolny muring.

Więc co?

Przecież przy cumowaniu im ciaśniej tym lepiej, prawda? :mrgreen:

Więc pakujemy się rufą między nową łódź a małą motorówkę na za luźnych cumach.

Rozpychamy się na boki chroniąc oczywiście wszystkie burty (sąsiadów i nasze) odbijaczami, rzucam cumę, niespiesznie podaję muring.

Stoimy.

Bez żadnego problemu się zmieściliśmy.

Miny ludzi patrzących na nasze cumowanie – bezcenne. :mrgreen:

Samochodem tak się nie parkuje ale łodzią – jak najbardziej.

Po kilku minutach pojawia się jakiś pan i wchodzi na tę dużą łódź obok nas.

Ależ oglądał swoje burty ze wszystkich stron – szukał uszkodzeń, zadrapań i......... nic nie znalazł.

Bo i niby co miał wyszukać?

Od tego jest Załoga i jej praca na odbijaczach by nic nie uszkodzić przy manewrach. :idea:

Śmiejemy się, że dobrze, ze tego człowieka nie było przy podejściu bo by biedak zszedł na zawał lub zabrał nam muring byle byśmy nie cumowali przy nim.

A tak – za późno.

Patrzył na nas spode łba ale nic nie mówił.

napisał(a) **ada2417** » 27.04.2023 11:10

Spóźniona ale czytam. Zaczęło się smacznie, aż slinka napływa do ust.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 28.04.2023 08:38

ada2417 napisał(a):Spóźniona ale czytam. Zaczęło się smacznie, aż slinka napływa do ust.

Lepiej późno niż wcale :wink:

Rozgość się ada2417 :papa:

Cała lodówka Twoja :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 28.04.2023 09:15

My tymczasem powinniśmy zabrać się za obiad.

Jest gorąco więc będę gotować na zewnątrz.

Stół już nakryty.

Rybki prawie usmażone.

Smacznego!!!

Obiad kończymy przy takich kolorach:

Po obiedzie dziewczyny sprzątają a ja wyskakuję zajrzeć do łódki Tyrolczyka.

Stoi w tym samym miejscu co zawsze tylko znowu pusta.

To już trzeci rok gdy nie spotykamy jej właścicieli.

Co się z nimi dzieje?

Tu widać jacht wystraszonego właściciela.

I motorówkę między nami a Tyrolczykiem – jakąś obcą.

Dziwnie się czuję.

Ten duży motorowiec po sąsiedzku zaburzył moją wizję tego portu.

Tu zawsze, od 2015 roku wszystko było niezmienne.

Zawsze między tymi samymi łódkami, zawsze witaliśmy się z sąsiadem który siedział na swoim pokładzie.

A dziś taka zmiana....

Było mi dziwnie smutno.

Nie wiem czemu....

Taka inna, nieznana mi Podgora....

Tylko góry nad miastem wciąż te same...

napisał(a) **Bbee88** » 28.04.2023 10:11

Cudne te pierzynki nad górami

i kolorki zachodzącego słońca

napisał(a) **ada2417** » 28.04.2023 12:02

Ależ zachody słońca, wszystko fenomenalne, dobrze że udało się nadrobić. Dziś gra mi w głowie wspomnienie waszego rejsu, a o piekniejsza muzykę ciężko. Cóż za koncert widoków.

napisał(a) **Chris_M** » 28.04.2023 12:02

Kapitańska Baba napisał(a):Dziwnie się czuję.
Ten duży motorowiec po sąsiedzku zaburzył moją wizję tego portu.
Tu zawsze, od 2015 roku wszystko było niezmienne.
Zawsze między tymi samymi łódkami, zawsze witaliśmy się z sąsiadem który siedział na swoim pokładzie.
A dziś taka zmiana....

W tym roku będzie jeszcze więcej zmian

Nie chciałbym psuć Ci humoru, ale właśnie opublikowano nowe cenniki za postój w portach miejskich. Pojechali z cenami dość ostro, a najwięcej z Twoimi ulubionymi, mniejszymi portami!
Ceny za metr długości, dla jachtów 10-15 metrów:

Porty kategorii pierwszej (Vis, Komiża, Bol, Stari Grad, Trogir) - ceny wzrosły z 4 EUR (30 HRK) do 5 EUR, czyli o 25%.
Porty kategorii drugiej (Jelsa, Pucisca, Stomorska, Milna) - ceny wzrosły z 2,66 EUR (20 HRK) do 4,5 EUR, czyli o 69%.
Porty kat. III - ceny wzrosły z 2 EUR (15 HRK) do 3 EUR, czyli o 50%.
A rekordy już bije Hvar z ceną 8 EUR za metr długości jednostki!
Za Nereję zapłaciłbym ponad 100 EUR za noc!
W 2024 r. już chyba trzeba będzie odpuścić sobie Chorwację