W oddali widać brzeg Korculi.
Znowu ktoś przecina nam horyzont.
Jest gorąco i lepko.
Trzeba koniecznie się ochłodzić.
Ania pierwsza.
Dla Niej nie istnieje nieodpowiednia pora lub temperatura na kąpiel.
Kasia pozazdrościła.
Sama także nie darowałam sobie przyjemności kąpielowej.
Margot nie idzie do wody, woli schłodzić się inaczej.
Po kąpieli Ania korzysta jeszcze z kremu do opalania.
Dokoła jest tak spokojnie.
I pusto.
Kapitan odpoczywa w pontonie.
To nasza mesa:
Wietrze, gdzie jesteś???
Wciąż jeszcze jesteśmy blisko Lastova.
Po co mu te odbijacze???