napisał(a) SgwdYrEira » 21.12.2013 19:29
2.05.2013Tego dnia mamy zaplanowaną od kilku dni wycieczkę do Kielc. Chcemy młodemu pokazać kilka miejsc, w tym jedną niespodziankę
Zanim jednak do założonego celu dotrzemy zatrzymujemy się w miejscu, które mijałem wielokrotnie a nigdy się nie zatrzymałem.
Malownicza ruina dawnej siedziby Tarłów, stanowiąca niemalże kopię kieleckiego pałacu biskupiego znajduje się w Podzamczu Piekoszowskim, niewielkiej wsi położonej ok. 13 kilometrów na zachód od centrum Kielc.
Budowę umocnionej rezydencji magnackiej przypisuje się powszechnie wojewodzie sandomierskiemu i lubelskiemu Janowi Aleksandrowi Tarle. Ten małopolski arystokrata, mecenas sztuki, literat i dyplomata ożenił się w roku 1653 z księżniczką Anną Czartoryską. Jak podają kroniki, powstanie nowej siedziby związane było z planowanym (powtórnym) małżeństwem i potrzebą godnego przyjęcia świeżej małżonki.
Jednak legenda głosi co innego… Na przyjęciu, zorganizowanym przez biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika w jego kieleckiej rezydencji, dumny ze swej siedziby gospodarz pogardliwie odmówił przyjęcia zaproszenia wojewody, dodając „Po chałupach nie jeżdżę". Urażony Tarło zripostował: „Zapraszam zatem ekscelencję do siebie do Piekoszowa za dwa lata, do takiego samego pałacu, jaki ekscelencja tu posiadasz". W niedługim czasie obiekt wzorowany na siedzibie biskupa powstał w Podzamczu Piekoszowskim.
Kamienno-ceglana budowla wzniesiona została w latach 1645-50. Usytuowano ją na niewielkim, otoczonym przez mokradła i stawy wzgórzu, dzięki czemu posiadała ona cechy obronne. Pałac stanowi przykład ewolucji konstrukcji obronnej w otwartą rezydencję pałacową, utrzymaną w stylu włoskiego baroku. W jej narożach stoją cztery "zamkowe" sześcioboczne baszty, mające tutaj znaczenie jedynie dekoracyjne i symboliczne, podkreślając pozycję społeczną właściciela. W basztach południowych ulokowano pomocnicze klatki schodowe prowadzące na pierwsze piętro, baszty północne natomiast spełniały funkcje administracyjne. W południowej części założenia rozciągał się okazały park-ogród.
Wczesnobarokowa rezydencja kosztowała podobno fundatora, aż 30 wsi z jego posiadłości. Ponadto w pobliżu rezydencji Tarło kazał postawić niewielki pałacyk, który miał być prezentem imieninowym dla żony. Choć był środek lata, kapryśna gospodyni zażyczyła sobie ponoć, by zawieziono ją tam saniami. Pod naporem jej lamentów mąż kazał drogę wysypać solą i w ten sposób spełnił zachciankę małżonki.
Piekoszów pozostawał w rękach Tarłów do roku 1842 i do tego czasu był zamieszkany. Później jeszcze kilkakrotnie zmieniał właścicieli. W połowie XIX stulecia pałac spalił się i zamienił w ruinę. Mimo podjętych prób jego restauracji, nigdy nie powrócił do dawnej świetności.
Istnieje legenda, że w Podzamczu ukryto złoto konfederatów, którzy sprzeciwiali się rządom Augusta III Sasa. Adam i Jan Tarłowie planowali obalić władcę i przygotowywali pierwszy projekt ustawy, na którym później została oparta Konstytucja 3 maja, gromadzili także złoto od swoich sprzymierzeńców na organizację wojska i działania dyplomatyczne. Król dowiedział się o tych planach, co spowodowało, że Adam Tarło został zmuszony przenieść złoto w inne miejsce. Miał przekazać je w trakcie obrad sejmu swojemu wujowi Janowi, mieszkającemu w Warszawie, dwa dni przed spotkaniem wszedł jednak w konflikt z Kazimierzem Poniatowskim, a w trakcie pojedynku z nim został śmiertelnie pchnięty szpadą przez jego sekundanta. Złota nigdy nie odnalezionoNie wiem dlaczego ale nie uwieczniłem na przyzwoitym zdjęciu takiej oto ciekawostki, na ścianie wejściowej, od środka umieszczono kosz do gry w koszykówkę!
Tutaj widać ale to crop i jakość beznadziejna:
Zapomniałbym napisać, po drodze padało, tutaj zaczyna lać
trochę się zniechęciliśmy do dalszej podróży ale w końcu nasza niespodzianka dla młodego jest pod dachem