napisał(a) SgwdYrEira » 02.12.2013 22:48
02.03.2013Samolot przylatuje ok. 10-tej. Nie mogę się już doczekać spotkania i wyjeżdżam zbyt wcześnie. Nie wiedzieć czemu założyłem, że pokonanie 110 km zajmie mi 3 godziny. Ale po drodze można gdzieś się podziać przecież
Pierwsza myśl, Przewodziszowice i ruiny strażnicy. Skręcam w Żarkach, mijam sanktuarium w Leśniowie. Do ruin trzeba przejść się kawałek przez pole ale okazuje się, że wiatr ostro smaga mroźnym powietrzem a ja jestem nieszczególnie grubo ubrany, rezygnuję. Będę przejeżdżał w okolicy jeszcze wiele razy tego roku więc pewnie jeszcze się przejdę. Jak się okazało, nie przeszedłem się. Zawracam i parkuję przy mijanym wcześniej
sanktuarium. Jak już tu jestem to może chociaż z zewnątrz obejrzę, zrobię też kilka fotek, do zagadek będzie jak znalazł
Spotykam również takiego oto doktora:
Pooglądałem, zrobiłem zdjęcia, można ruszać dalej.