napisał(a) Misiek78 » 07.02.2016 22:09
Na moście Vrbanja postanawiamy zawrócić, przechodzimy na drugą stronę, i kierujemy się w stronę głównej ulicy i wracamy, robi się późno i my też jesteśmy już zmęczeni postanawiamy jeszcze zjeść kolację na starym mieście i wracać, mamy jednak do przejścia spory kawałek i jeszcze wiele ciekawych miejsc do zobaczenia
Ulica Marszałka Tity (Titova ulica) zwana również aleją snajperów
Róża Sarajewa, widzieliśmy ich sporo, niektóre dobrze zachowane inne w bardzo złym stanie, co pokazuje jak silne i tragiczne były ostrzały podczas oblężenia, każda róża upamiętnia miejsce gdzie zginęło więcej niż trzy osoby
dalej był pomnik Dzieci z Sarajewa
Na tych siedmiu cylindrach wymienione są wszystkie dzieci do osiemnastego roku życia które poległy podczas oblężenia, Imię , nazwisko, data urodzenia oraz śmierci
Jeszcze tylko kolacja i wracamy, synek ma już wszystkiego dosy, zaczyna marudzić, humoru nie poprawia mu nawet maskotka Vucka.
Po kolacji wracamy, droga była męcząca, kreta i po ciemku, dzieciaki pospały sie już po chwili, żonka próbowała dotrzymywać mi towarzystwa ale też ledwo się trzymała, na szczęście dobra kawa na stacji i słuchowisko o wiedźminie skutecznie nas rozbudziło, do Pirovacia dotarliśmy przed drugą rano.