A wszystko przez Agnieszkę

Buber napisał(a):Byłem w Bardejovie i w Kupelach księżniczki Sisi z 10 lat temu.
Po fotkach widzę, że wygląd starówki uległ zdecydowanej poprawie.

To prawda , i trzeba powiedzieć , że nie tylko rynek zyskał przez te kilka lat - cała skansenowa starówka jest pięknie odnawiana

Buber napisał(a):Sama Chorwacja jest piękna, ale po drodze też jest ciekawie i warto przystanąć na chwilę.

Szkoda tylko , że z powodu braku czasu ( gonimy nad Jadran albo do domu ), tak rzadko się na to decydujemy

Pozdravki

piotrf napisał(a): W Karlovacu zjeżdżamy w stronę Plitvickiego Parku – czyli na południe
Duga Resa – to miasteczko na naszej trasie . Agnieszka sprawdza na mapie – trochę nie tędy mieliśmy jechać jednak droga jest przejezdna ,

Piotruś mam pytanko;)
Czy jesteś w stanie przypomnieć sobie gdzie zjechaliscie z drogi nr 1;)
Nie chciałabym przeżywać tego co Wy;)

Witaj Olu
Z jedynki ( E 71 ) zjechaliśmy już w Karlovacu , w taki sposób "wylądowaliśmy" w miasteczku Duga Resa , a pożniej zjechaliśmy z drogi
23 - nie umiem Ci wytłumaczyć dlaczego - powiedzmy . . . w poszukiwaniu przygód

Bardzo często zjeżdżamy z głównych dróg - te boczne są zwyczajnie ciekawsze , tym razem też - jak się okazało

Pewny nie jestem , ale w celu uniknięcia takich niespodzianek pojechałbym drogą "1" ( E 71 ) do samych Plitvic


Miłego wypoczynku

Piotrf.. a ja muszę powiedziec że tak sobie po cichutku relacyjkę czytałam i jakoś tak po sobie śladu nie zostawiałam (nie zawsze zostawiam)co nie znaczy że nie czytam.. Każda fotorelacja super..niepowtarzalna jest,twoja również Pozdrawiam Jola

Witaj Jolu

To bardzo miłe Szczerze powiem , że podobnie jak Ty czytam wiele - piszę mniej

Pozdrawiam cieplutko
Piotr

piotrf napisał(a):czytam wiele - piszę mniej

Wiem, wiem - moje relacje chyba wszystkie śledzisz.

A jak miło czasem oderwać się na kilka godzin od wszystkiego i przeczytać opis takiej trasy jak Twoja...
Szkoda, że skończyło się Wam wcześniej niż to z planów wynikało. Dobrze jednak, że wniosek słuszny podjęty - kontynuacja przy najbliższej okazji.

Widzę również, że patagońskie chłody jako przeciwwaga przytoczone zostały. Ale żeby mnie jako pechowego zgubcę przypominać?! Oj, Mariusz!

Dzięki, Piotrze, za miłą wędrówkę. A co do sposobu spędzania wolnego czasu... Jeden woli dłużej posiedzieć w jednym miejscu. Inny woli szybkie zmiany krajobrazu. Najważniejsze, żeby to sprawiało frajdę.

Tak trzymać!
Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):
Pewny nie jestem , ale w celu uniknięcia takich niespodzianek pojechałbym drogą "1" ( E 71 ) do samych Plitvic

Zanotowałam , podkreśliłam Nie chcę powrórki z samolotu Więc będę czuwać aby nie zboczyć;) Fajnie się czytało ale zgroza została hehe
Strachliwa jestem przeokropnie

Franz napisał(a):Wiem, wiem - moje relacje chyba wszystkie śledzisz.

YHY;) ja tam też bo jest co poczytać:)

Franz napisał(a):Wiem, wiem - moje relacje chyba wszystkie śledzisz.

A jak miło czasem oderwać się na kilka godzin od wszystkiego i przeczytać opis takiej trasy jak Twoja...
Szkoda, że skończyło się Wam wcześniej niż to z planów wynikało. Dobrze jednak, że wniosek słuszny podjęty - kontynuacja przy najbliższej okazji.

Wojtku , bardzo się cieszę , że odwiedziłeś moją relację
Znam takich , którzy uważają mnie za włóczykija , który w jednym miejscu spokojnie usiedzieć nie może i wszystko zobaczyć musi . . .

Co do kontynuacji - siłą napędową jest ciekawość i potrzeba radości jaką ze sobą niesie jej zaspokajanie

Twoje relacje oczywiście śledzę od początku i tylko wzdycham , bo czasu mi braknie na zobaczenie własnymi oczami tego , co Ty widziałeś i doświadczyłeś Wypada mi wyrazić podziw i podziękowanie za to , że się nimi z nami dzielisz - niniejszym to czynię

Serdecznie pozdrawiam
Piotr

Muliness napisał(a):
Zanotowałam , podkreśliłam Nie chcę powrórki z samolotu Więc będę czuwać aby nie zboczyć;) Fajnie się czytało ale zgroza została hehe
Strachliwa jestem przeokropnie

Olu , adrenalina potrzebna jest do życia jak woda i powietrze
Rozumiem jednak Twoje obawy - w nadmiarze podobno wszystko szkodzi

Z niecierpliwością czekam na Twoją następną relację

O rany, która godzina!!! obiad na jutro miałam zrobić a siedzę i czytam i oderwać się nie mogę... No nic Piotrze będzie na Ciebie... chcąc nie chcąc musisz na klate przyjąć

Ale super się czytało, świetna relacja! Dzięki!

Joanka23 napisał(a):.. chcąc nie chcąc musisz na klate przyjąć

Dziękuję Asiu . . .
Do Pudziana trochę mi brakuje , ale na klatę przyjmę

Muliness napisał(a): YHY;) ja tam też bo jest co poczytać:)

Co będę ukrywał - jest mi bardzo miło.

piotrf napisał(a):Wojtku , bardzo się cieszę , że odwiedziłeś moją relację

Nie zaglądałem do tego działu przez parę miesięcy, skupiając się w całości na poza-chorwackich podróżach. Ale - jak widać - nie jest za późno na naprawienie tego błędu.

piotrf napisał(a):Znam takich , którzy uważają mnie za włóczykija , który w jednym miejscu spokojnie usiedzieć nie może i wszystko zobaczyć musi . . .

I tu mamy wiele wspólnego.
A co do włóczykija, to zdarza mi się zamieszczać wspomnienia z moich wypadów w takim nisko-nakładowym pisemku Mammuthus Montanus. Ukazują się pod wspólnym tytułem: "Dzień z życia Włóczykija".
Akurat do kolejnej wycieczki na Korsyce posłużę się przygotowanym wcześniej tekstem z tego cyklu.

Pozdrawiam,
Wojtek

To ja się muszę dowiadywać poccztą panroflową że kolega Tu wielkie święto obchodzi i jubilatem jest , że ho Ho
Kiedy impreza?:)
z Okazji tak Wielkiego Święta Moc pozdrowień i całusa wysyłam Niech się spełnią marzenia i zdrówka jak dzwon:)

Dzięki Oli też się dopatrzyłam a więc:

Choć pół wieku przekroczyłeś, to do Stu masz drugie tyle!!!
Z tej okazji Drogi Jubilacie:
- spełnienia wszystkich marzeń;
- i z imprezy jak najlepszych wrażeń;
- podróży dookoła świata;
- wysokiej emerytury przez długie lata;
- dużo pomyślności i szczęścia w miłości;
- wnuków dwie gromadki i odlotowej chatki;
- zdrowia końskiego i uśmiechu szerokiego.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!