maslinka napisał(a):Sol-Wagon napisał(a):gdzieś w połowie rejsu stateczek zatrzymuje się, po czym "człowiek z obsługi statku" zaczyna wygrywać różne melodie na trąbce, pokazując 3-krotne echo:) dość fajna sprawa:) a najfajniejsza to taka, że po pokazie chodzi sobie z kapitańską czapeczką i zbiera datki:)
Jak płynęliśmy, też grał i chodził z czapeczką Do tego jeszcze opowiadał trochę o jeziorze - ile ma km długości, głębokości, jaka jest aktualnie temperatura woda i takie tam ogólne wiadomości. Przynajmniej tyle zrozumieliśmy po niemiecku
Koło kościoła St. Bartholomä jest restauracja z genialnymi wędzonymi pstrągami. Pycha!
Szkoda, że nie popłynęliście dalej - do przystani Salet. Można sobie tam zrobić wycieczkę dookoła Obersee - klik. Niesamowite widoki!Sol-Wagon napisał(a):p.s. ciekawe czy rozpoznaliście z jakiej atrakcji może być żeton na zdjęciu:) traktowany oczywiście jako bilet wstępu:)
ten akurat na zdjęciu to niewykorzystany żeton ciepłej wody prysznicu na kempingu (1,30 E za 6 minut);
Tak myślałam Takie same mieliśmy na campingu w Czechach.
Teraz czekam na twierdzę Hohensalzburg. Bardzo mi się tam podobało i chętnie porównam wrażenia
Bernadr C napisał(a):Bardzo fajne fotki. Te okolice , a głównie Dachstein widziałem w zimie, z kupą śniegu. Zupełnie inaczej to wyglądało. Dalej się przyglądam. Bernard.
Sol-Wagon napisał(a):mnie osobiście podoba się pierwszy zegar:)
Sol-Wagon napisał(a):z nami jeździł jeżyk przez 4,5 roku:)
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe