a moze Slowenia????

canon33 napisał(a):

gospodarz napisał(a):

canon33 napisał(a):

Witaj canon, czy na forum są jakieś Twoje relacje o podróżowaniu z przyczepą?

Witaj. Nie, jeszcze nic nie zamieściłem, ale mam trochę informacji z ubiegłorocznego urlopu w CRO i w wolnym czasie będę chciał je zamieścic. Pozdrawiam.

Czekamy.
Nie zapomnij o sprawach podstawowych jak opracowanie trasy (domyślam się, że z przyczepą nie wszędzie się wjedzie), technika jazdy, manewry, czego nie wolno i czego nie należy robić z przyczepą, o czym pamiętać itp, itd (jestem w tej materii zielony jak posty Leszka S. )

Co do Słowenii to jadąc pierwszy raz do Chorwacji w zeszłym roku, zatrzymaliśmy się w miejscowości Postojna, w okolicy której zlokalizowane są jaskinie krasowe (http://www.postojnska-jama.si) Nocowaliśmy w Hotelu Jama *** umiejscowionym dosłownie przy samej jaskini. Dobra baza wypadowa i w zasadzie nic poza tym... według mnie drogo jak na warunki które prezentował - za dwójkę z tv i balkonem płaciliśmy 70 euro. Jednak z powodu dość późnej pory przyjazdu nie mieliśmy za bardzo siły szukać czegoś atrakcyjniejszego. Obsługa hotelu bez zarzutu, rano na śniadanie szwedzki stół.

Co do samej jaskini to robi rewelacyjne wrażenie, przynajmniej raz w życiu trzeba to zobaczyć ! Pomimo zakazu robienia zdjęć, wszyscy i tak robili. Jak wysadzili całą grupę kilkudziesięciu osób to od fleszy w jednej z sal jaskini zrobiło się jasno jak w dzień Ja byłem bardziej dyskretny i uwieczniłem wycieczkę kamerą bez lampy.
Po wyjściu z wagoników tworzy się kilka grup turystów - każdej przydzielają przewodnika opowiadającego w innym języku. Najbardziej liczna była grupa angielsko-języczna (tak na oko jakieś 80%), pozostałe to niemiecka i chyba włoska... no i oczywiście Słoweńska. Postanowiliśmy dołączyć do grupy Słoweńskiej - najmniej licznej (oprócz naszej dwójki były trzy turystki no i Pani przewodnik). Ruszyliśmy jako pierwsi co umożliwiło nam zwiedzenie jaskini bez udziału tłumu. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu Pani przewodnik przy każdym ważniejszym miejscu najpierw opowiadała Słowenkom w ich rodzimym języku a potem naszej dwójce po angielsku Także jeszcze raz - gorąco polecamy zatrzymanie się conajmniej na jeden dzień na Słowenii.