A może Hiszpania????

Witam wszystkich,

Co sądzicie o Hiszpanii jako celu wakacyjnych wojaży?? Czy macie jakieś doświadczenia z tym Państwem? Co warto zobaczyć, gdzie warto pojechać, jak wyglada sprawa wynajmowania apartamentów, jakie ceny...... generalnie wszytko co się może przydać

Pozdrawiam serdecznie,

Witaj! Espania... Ech...

Mam dwukrotne cudowne doświadczenie z Hiszpanią Ale dość specyficzne Tworzę właśnie relację - będzie o Andaluzji, gdzie spędziłyśmy jakies 8 dni - Grenada, Malaga, Torre del Mar i... i większość czasu z tych 8 dni - w górach Sierra Nevada z najwyższym szczytem kontynentalnej Hiszpanii Mulhacenem 3478 m n.p.m Więc nie wiem na ile to będzie dla Ciebie interesujące

Ale o kempach w Grenadzie i nad morzem coś tam napiszę. Przy czym to był październik - wtedy Costa del Sol okupują niemieccy emeryci

A druga Hiszpania, to było Camino de Santiago - prawie 1000 km na nogach z Pirenejów (na wschodzie ) do Santiago de Compostela (i dalej do Finisterry nad Atlantykiem) - to też raczej specyficzne wakacje . Bo z dala od morza i wędrówka górkami i pagórkami oraz wioskami takimi w klimacie albańskimi wręcz

Chyba moja pomoc Ci się nie przyda , ale do Hiszpanii na pewno warto! I wiem, że są tu wielbiciele tego cudnego kraju (kłopot - jesteś wzywany ) i coś na pewno bardziej normalnego napiszą

Ale jakbyś jednak był zainteresowany czymś z tego naszego wariatkowa, to wal jak w dym

Na pewno warto!
Trzykrotnie w Hiszpanii. Kraj, który w każdej chwili może Cię zaskoczyć czymś tak niesamowitym, że nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie pomyślał byś o tym.

To kraj kontrastów i widoków, których się nie zapomina do końca życia.
Warto jechać na dłużej. Za pierwszym razem byłem dwa tygodnie, później jeździłem już minimum na trzy tygodnie. Jeżeli chcesz zwiedzić Hiszpanie to niestety nie będziesz w stanie tego zrobić jadąc tylko raz. Zwiedzenie przykładowo Barcelony to kwestia co najmniej kilku dni. Każda kraina jest inna i każda warta jest poznania. Osobiście zwiedziłem Katalonię, Walencję i Murcje jest co oglądać.

Apartamentów szukałem w internecie w różnych biurach. Poszukiwania zaczynałem już w październiku góra w listopadzie. Wtedy można było znaleźć naprawdę okazje tzw. perełki. Wszystkie oferty jakie znalazłem pochodziły z zagranicznych biur podróży. Odnośnie cen to w tej chwili już niestety nie jestem na bieżąco.

Ważne na pewno jak zamierzasz się dostać do Hiszpanii. Jeżeli to ma być samolot lub autobus to bierz pod uwagę konieczność wynajęcia samochodu na miejscu. Tańsza oferta wiąże się z tym że na plaże trzeba dojeżdżać bo apartament jest oddalony od plaży nawet o kilka kilometrów ale za to można znaleźć ciszę i spokój, bo tego chyba także szukamy na urlopie. Chyba, że lubisz nocne życie to w Hiszpanii znajdziesz to bez problemu.

Gdybyś miał pytania to pytaj.

Pozdrawiam
Rafał

Mi również zdarzyło się byc w tym kraju... Sierpień 2004. Zaczęliśmy od Tossa de Mar i dalej wzdłuż wybrzeża dotarliśmy do Gibraltaru. Bodaj 17 dni - oczywiście zdecydowanie za krótko! Własnym samochodem, namiot, kempingi. Widzieliśmy piekne miejsca, na pewno warto! Na kempingach bywało bardzo tłoczno!
pozdr

Nie polecam LLoret de Mar . Zatloczone i rozrywkowe. Barcelana - koniecznie

Jadąc do Hiszpanii własnym autem trzeba mieć m.in. duuuużo wolnego czasu.

I na dojazd, bo nie sposób przelecieć śmigiem przez ładny kawałek Europy.

I - tym bardziej - na docelowy pobyt.
Zarówno na obleganym przez naszych ziomków północno - wschodnim wybrzeżu, jak i na samym południu kraju (że nie wspomnę o drodze "pomiędzy")

A że kusi i pobliska Portugalia ...
... więc jeśli go nie masz, to może od razu zmień plany?

Mam dwukrotne doświadczenie hiszpańskie - raz trzytygodniowa objazdówka z biurem podróży (ponad 10 lat temu) i Teneryfa - dwa tygodnie - wynajęliśmy mały domek za 36 euro za dobę (2 osoby). Bardzo polecam zarówno kontynentalną Hiszpanię (Barcelona, Granada, Cordoba, Segovia itd.) jak i Teneryfę...

Moja pierwsza przygoda z Hiszpanią to rok 2001, Costa del Azahar czyli Wybrzeże Kwiatu pomarańczy miejscowość Peniscola z przepięknym Castel del Papa Luna. Prawie w każdym hotelu na parterze jest agencja wynajmu apartamentów, w ciągu 20 minut mieliśmy wszystko załatwione, a byliśmy w terminie 20.07 - 08.08 czyli szczyt sezonu. Zdecydowaliśmy się na jazdę w ciemno (choć im bliżej celu - to miałam coraz większego stracha), gdyż to wybrzeże miało tylko jedno BP, jeśli pamiętam z Tychów i była jedna miejscowość inna niż nasza dalej o 5 kilometrów, ale dobrze, że dalej, bo nie była tak urokliwa jak nasza. No niestety morze to nie Jadran i nie ma porównania. Pozdrawiam Jola

Jola L-G napisał(a): No niestety morze to nie Jadran i nie ma porównania. Pozdrawiam Jola

To znaczy?...

ja rowniez bywalem w hiszpani.

3 krotnie. Costa del Sol, CostaBrava, Pireneje -> CostaBrava rewir turystyki zorganizowanej, wszystko pod dostatkiem. Jak lubisz dobrze sie zabawic to lorret de mar...polecam, od 20 godz. zaczyna sie fiesta na ulicach...kobiet pod dostatkiem roznej narodowosci, szczerze powiedziawszy pobyt miesieczny w lorret kojarzy mi sie z dyskotekami, i parkiem wodnym i wiecznym niewyspaniem po tygodniu musialem dzwonic do domu po dostawe pieniedzy )

Kolejny to wypad w pireneje hiszpanskie rewelacyjnie zapierajace dech w piersiach widoki, wschody i zachody slonca, ludzie ktorzy zagaduja, pomagaja, przenocuja. rewelacja. (tyle pieknych zdjec przepadlo ;/)

Ostatnia, to poludnie andaluzja, barca, giblartar ....do ktorej chce sie wracac. Ta podroz wlasnym autem, fakt ze podroz do hiszpani to byla tylko 12 dniowym przystankiem na trasie do Marakeszu,gor atlasu i sahary ale jakze uroczym. duzo km wtedy zrobilismy.

Szczerze, to ostatnie wakacje wlasnie mialy byc w hiszapani, ale jakos tak Grecja jednak jest ciekawsza, ladniejsze morze, czyste i przejrzyste i te wyspy....


Ot. moje spostrzezenia.

Hrabio A możesz coś więcej o Pirenejach? Tzn. gdzie się tam włóczyłeś

shtriga napisał(a):Hrabio A możesz coś więcej o Pirenejach? Tzn. gdzie się tam włóczyłeś

Co to za przyjemność włóczyć się po górach. Nie lepiej poleżeć w wodzie, lekko sie podpalić na słońcu, powodzić oczami za interesujacymi osobami i dziabnąć piwko Karlowaćko dla odwagi. Pozdrawiam koleżankę Strigę

darek1 napisał(a):

shtriga napisał(a):Hrabio A możesz coś więcej o Pirenejach? Tzn. gdzie się tam włóczyłeś

Co to za przyjemność włóczyć się po górach. Nie lepiej poleżeć w wodzie, lekko sie podpalić na słońcu, powodzić oczami za interesujacymi osobami i dziabnąć piwko Karlowaćko dla odwagi. Pozdrawiam koleżankę Strigę

Jedni lubią tesciową, drudzy synową, a jeszcze inni jedna i drugą...
Przecież to takie proste...

FUX napisał(a):

darek1 napisał(a):

shtriga napisał(a):Hrabio A możesz coś więcej o Pirenejach? Tzn. gdzie się tam włóczyłeś

Co to za przyjemność włóczyć się po górach. Nie lepiej poleżeć w wodzie, lekko sie podpalić na słońcu, powodzić oczami za interesujacymi osobami i dziabnąć piwko Karlowaćko dla odwagi. Pozdrawiam koleżankę Strigę

Jedni lubią tesciową, drudzy synową, a jeszcze inni jedna i drugą...
Przecież to takie proste...

Dziekuję FUX-iu Ja właśnie lubię i jedno, i drugie

Z góry też się fajnie wodzi oczami Darek - musisz kiedyś spróbować. Że tak zareklamuję chorwacką relację Kulki53 z działu Relacje - popatrz jak im tam w górach fajnie było

Oj - ja tam piwka dla odwagi nie potrzebuję (aha - a odwagi do czego? )

Aha - i też Cię pozdrawiam

shtriga napisał(a):Z góry też się fajnie wodzi oczami Darek - musisz kiedyś spróbować. Że tak zareklamuję chorwacką relację Kulki53 z działu Relacje - popatrz jak im tam w górach fajnie było

Dzięki SHTRIGA za reklamę

To prawda, bylo nam fajnie tam ale i nie tylko tam

A o Pirenejach też chętnie poczytalibyśmy i dowiedzielibyśmy się coś więcej. Przynajmniej poczytalibyśmy.............
Dolączam się do prośby o Pireneje.
Nawet jeżeli przepadly Ci zdjęcia........