odpowidam:
Pireneje...
ogolnie to byla to chec wejscia na Pico de Aneto, 3404, i to sie udało.
bylem tam ok 12 dni...wlóczenie sie
cheć zobaczenia Doliny Ordesy... i ogolnie zycie gorskie w pełni
. Niezbyt wysokie gorki, ale bardzo bardzo wymagajace...potem z pierenejow na costa 4 dni, po wysilku odpoczynek, potem barca 4 dni...,potem wpros na giblartar
zanim zakupilismy bilet na prom tak jakos minelo nam tam 3 dni
.
promem dokladnie to do tangeru i maroco... plynie sie od rana do wieczora (licze to od wejscia na prom
bo to roznie jest
wg.planu to o wiele mniej
, ale jak sie celnicy przyczepili to trwalo to wieki
samochod to sprawdzaly psy,koty,weze itp
ze niby cos przewozimy
.
Maroco: tangier,menitna,rabat, marakech, potem agadir i tu chec wejscia na dzabal tubkal (i tez sie udalo).
ogolnie 2 miesiace od wyjazdu z polski.
auto... GOLF 2
z 180k przebiegu. z szyberdachem
WAZNA RZECZ JAK SIE NIE MA KLIMY
.
a takie piekne zdjecia mialem
( !!! do tej pory jak sobie pomysle to szlak czlowieka trafia. (po powrocie mialem wszystko na laptopie, i zamiast zgrac to jakos na plytki, to czlowiek jak to czlowiek leniwy jest. Po przyjezdzie ok 2 dni, pokazalem rodzinie foty, poczym HDD padl. (elektronika,ktora oprocz tego spowodowala pad glowic rowniez) zmiany nawet talezy byly do identycznego tylko nowego i nic. Ontrack zaswpiewal mi 9000 pln za odzyskanie. zrezygnowalem. Ale slajdów troche jest pozostaly
choc ich o wiele mniej nic cyfry.