a moze Chorwacja nie dla Polakow?

napisał(a) **mariusz nowak** » 12.02.2007 23:03

rich 23 dziekuje za rade /zabcia wyjechala na ferie i dorwalem sie do
kom.pod wplywem/normalnie ,mnie pilnuje/pomost jest dzisiaj dla mnie za wysoko/sory
koncze i pozdrawiam mariusz

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 13.02.2007 00:55

Przepraszam Mariuszu, ale po Twoich postach muszę Cię zaprosić tu:
http://www.bykom-stop.avx.pl/
:papa:

napisał(a) **RobCRO** » 13.02.2007 07:46

mnie tez nie spotkala zadna niechec czy antypatia ze strony Chorwatow, a sporo widzialem, sporo jezdzilem, pamietam jak w czasie pierwszej wyprawy stopem jechalismy do Sisak, gdzie mam dobra znajoma, wiec mowie kierowcy, ze tu mam sie z kims spotkac, to facet jezdzil po calym miescie, aby trafic tam, gdzie ona mieszka, nie udalo mu sie, ale byl uparty...
innym razem w Varazdin, poszedlem do baru aby napelnili mi butelke woda, i barman zagadal skad ja, gdy uslyszal, ze Polak, to zaczal mowic do mnie "brat"...

napisał(a) **TaTa** » 13.02.2007 09:09

Janusz: Znowu pouczanie. Wyluzuj...

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 13.02.2007 09:39

TaTa napisał(a):Janusz: Znowu pouczanie. Wyluzuj...

Nie pouczam - działam na luzie zgodnie z mottem załączonej strony:
"Tępmy e-analfabetyzm, nie dopuśćmy do tego, aby za kilka lat Internet zapomniał zupełnie, co znaczy ortografia!"
:papa:

napisał(a) **rich72** » 13.02.2007 09:55

Janusz Bajcer napisał(a):
TaTa napisał(a):Janusz: Znowu pouczanie. Wyluzuj...

Nie pouczam - działam na luzie zgodnie z mottem załączonej strony:
"Tępmy e-analfabetyzm, nie dopuśćmy do tego, aby za kilka lat Internet zapomniał zupełnie, co znaczy ortografia!"

popieram w całej rozciągłości :wink:

napisał(a) **woka** » 13.02.2007 11:27

rich72 napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
TaTa napisał(a):Janusz: Znowu pouczanie. Wyluzuj...

Nie pouczam - działam na luzie zgodnie z mottem załączonej strony:
"Tępmy e-analfabetyzm, nie dopuśćmy do tego, aby za kilka lat Internet zapomniał zupełnie, co znaczy ortografia!"

popieram w całej rozciągłości

Ja rownież. Posty Mariusza trzeba czytać trzy razy aby zrozumieć co autor ma na myśli.

napisał(a) **Bocian** » 13.02.2007 11:46

TaTa załóż może temat "kto i gdzie ma więcej luzu?"

napisał(a) **klopot** » 13.02.2007 11:51

Uważam, że przedstawiony tu problem jest wydumany. Jeżeli zdarzają się takie przypadki to świadczy o człowieku. Podejrzewam, że częściej mógłbym spotkać się z takim zachowaniem w Polsce niż w Chorwacji.

napisał(a) **Leszek Skupin** » 13.02.2007 11:58

rich72 napisał(a):5 razy w Cro - żadnych w/w przez Mariusza nie odczułem - wręcz baaaardzo przeciwnie. Zauważyłem natomiast sporą niechęć do Niemców

Potwiedzam, choć może z tą "sporą niechęcią" to przesadziłeś

poprostu golą z nich kasę "wot żyzń"

napisał(a) **Leszek Skupin** » 13.02.2007 12:03

mariusz nowak napisał(a):prosze o jedno czy byliscie ;na kwaterze,czy pod namiotem .
mariusz pozdrawiam.

Dwa razy mieszkałem na kwaterze po jednej dobie i byłem na kilku różnych campingach. Ci u których mieszkaliśmy na kwaterze byli bardzo serdeczni i podchodzili do nas ze zrozumieniem, albo częstowali szklaneczką śliwowicy, albo tak jak to było w drugim przypadku w ciągu 15 minut potrafili zorganizawać dla nas spanie - sytuacja awaryjna

Pozdrav

P.S. Na campach zawsze właściciele podchodzili do nas z uśmiechem na twarzy ... no może za jednym wyjątkiem, który potwierdził regułę

Ale to jak i w Polsce trafisz na różnych ludzi. Generalnie uważam że nas lubią. Bardzo miło wspominam pobyt u Maria na campingu Paradiso w 2003 roku, gdzie przynosił nam wieczorami rakiję siadał z nami i pił, woził i oprowadzał poznane tam Polki po różnych miejscach, (razem byliśmy tylko w Pakostano gdzie służył nam za przewodnika) zupełnie w ramach przyjaźni Polsko - Chorwackiej

napisał(a) **Leszek Skupin** » 13.02.2007 12:14

:lool: no tak dałem się wkręcić :lool:

czytałem od początku wątek odpowiadając na posty :lool:

a tu na koniec drugiej strony taki ZONK :lool:

Mariusz pozdrav :papa:

napisał(a) **gospodarz** » 13.02.2007 12:16

Leszek Skupin napisał(a):
P.S. Na campach zawsze właściciele podchodzili do nas z uśmiechem na twarzy... [/i][/b]

Nie zaszkodzi ten uśmiech odwzajemnić albo go nawet wyprzedzić, prawda?

napisał(a) **Leszek Skupin** » 13.02.2007 12:24

gospodarz napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a):
P.S. Na campach zawsze właściciele podchodzili do nas z uśmiechem na twarzy... [/i][/b]

Nie zaszkodzi ten uśmiech odwzajemnić albo go nawet wyprzedzić, prawda?

Podstawowa zasada w marketingu :lol:

jak nie wiesz jak się do czegoś zabrać najpierw się uśmiechnij do rozmówcy

napisał(a) **Łukasz.D** » 13.02.2007 14:38

A ja pamiętam jak pierwszym razem w Cro próbowałem się dostać na prom na który wykupiono wszystkie bilety.Zagadałem po niemiecku - nic,po angielsku-nic.Dre się do żony: Gośkaaaaa,on mnie albo ignoruje albo nie kuma co do niego gadam (przyznam ze moja znajomość ang i niem nie jest najlepsza).Wtedy pan który wpuszczał na statek zawołał mnie i kazał wchodzić ( o tym że nie płaciliśmy nie wspomnę )

Acha i jeszcze siedząć na przystanku autobusowym rozmwialiśmy sobie po Polsku,usłyszał to pewnien przechodzący obok Chorwat.Zaczął nam opowiadać o swojej rodzinie,studiach w Łodzi i generalnie o wszytkim

Gdy się dowiedział że chcemy się dostać na wodospady krka wyjął telefon i zaczął dzwonić do syna,żeby szybko przyjechał to nas podwiezie.Byliśmy mile zaskoczeni

Generalnie: ja mam bardzo dobre dowsiwadczenia i liczę że tak już pozostanie