1. Próbowałem zamówić w Basce na Krku po niemiecku i kelner powiedział żebym mówił po polsku bo nie lubi niemieckiego.
2. Rozmawiałem w tym roku z właścicielem domku gdzie mieszkaliśmy jak przyniósł nam swojskie wino i kolację z ryb zapytałem ile się należy - powiedział że tylko Niemców kasuje za swoje wyroby a nas traktuje jak przyjaciół i mamy gratis.
3. Sumpetar - właścicielka Mia - Niemcy płacą wg cennika + taksa - dla nas jako przyjaciół zniżka (bez targowania ) 5 E za pokój. Jak wyjeżdżaliśmy potwierdziła to że z nami jak z przyjaciółmi się czują z Niemcami jak z klientami i to wrednymi (Austriaków powiedziała że też lubi).
4. Zawsze byłem na kwaterce
jeszcze dopiszę - 5. Baska - Krk - z Ivanem u którego mieszkaliśmy chodziłem na ryby - sam przychodził i proponował żeby żona szła do Ruzy (jego żona) na wino a ja z nim na "ryby" czasem wracaliśmy w ciasnych butach grubo po północy kilka razy zaproponowali nam kolację bo ryb nałapał + obowiązkowa Ślivovica jego własnej produkcji i dla dziewczyn wino.