A może Bułgaria....

No cóż piasek i fale są ale po pobytach w Chorwacji chyba zbyt się przyzwyczaiłem do czystej wody. Mojemu dziecku też pewnie by to nie przeszkadzało ale ja się zastanawiam jak do tej brudnej wody chciałoby mi się wchodzić.
A z tymi chłodnymi nocami to daj spokój. Jak mówiłem w Bułgarii spędziłem dużo czasu i przeżyłem też takie lata, że w nocy nie dało się zasnąć z powodu dzikiego upału.

Łukasz.Piszesz o brudnej wodzie?Ja takiej w bg nie spotkałem.Woda w morzu czarnym ma zasolenie ok.18% a w adriatyku to zasolenie wynosi do 38% a wbałtyku ok.8% .A więc im większe zasolenie tym morze bardziej klarowne.Czy o to Ci chodzi?Im większa temperatura wody i mniejsze zasolenie tym większa możliwosć występowania np.glonów.

Łukasz napisał(a):No cóż piasek i fale są ale po pobytach w Chorwacji chyba zbyt się przyzwyczaiłem do czystej wody. Mojemu dziecku też pewnie by to nie przeszkadzało ale ja się zastanawiam jak do tej brudnej wody chciałoby mi się wchodzić.
A z tymi chłodnymi nocami to daj spokój. Jak mówiłem w Bułgarii spędziłem dużo czasu i przeżyłem też takie lata, że w nocy nie dało się zasnąć z powodu dzikiego upału.

No cóż, brudnej wody nie widziałem specjalnie ani w Chorwacji ani w Bułgarii - chyba mam pecha.
Jak bym już musiał jednak wybierać - to z moich doświadczeń najbrudniejszą wodę w której musiało się kąpać moje dziecko to spotkałem w Rabecu (Istria) a potem Ciovo. Makarska, Hvar była super, Neseber, Warna również.
Muszę wyjaśnić, że moje pachole lubi taplać się w płytkiej wodzie w poszukiwaniu "skarbów". W Chorwacji był strach przed jeżowcami a w Bułgarii przed meduzami.

Jeśli lubisz nurkować z maską to właściwie dylemat wyboru nie istnieje .Bo co można zobaczyć pod wodą w Bułgarii ? (odp:pływającego bułgara).

arten napisał(a):Jeśli lubisz nurkować z maską to właściwie dylemat wyboru nie istnieje .Bo co można zobaczyć pod wodą w Bułgarii ? (odp:pływającego bułgara).

Gdyby w Chorwacji był piasek (a są tylko kamienie) to też w Chorwacji można by było pod wodą przede wszystkim oglądać Chorwatów.

uprzejmie proszę kolegę hawła o kontakt email adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl ciekawość mnie zżera czyj to konterfekt przy kolegi nicku bo przez chwilę myślałem że mój

Kiedyś napisałem : "W tym roku zatem jadę na... Krym. O ile wszytko "wypali" - szukajcie relacji w sieci." Zatem na długie jesienne wieczory: http://www.republika.pl/rafalby/index.htm . Kto chce niech czyta...

Rafał B. napisał(a):Kiedyś napisałem : "W tym roku zatem jadę na... Krym. O ile wszytko "wypali" - szukajcie relacji w sieci." Zatem na długie jesienne wieczory: http://www.republika.pl/rafalby/index.htm . Kto chce niech czyta...

SUPERRRRRRRRRRRRRRRRRR napisane.Jestem pod niesamowity wrażeniem całej urody Krymu ,którą wydaje mi się że "opisałeś" bardzoooooooo obrazowo.Siedziałam ponad godzinę czytając od deski do deski ( moje baby nie doczekało się kolacji...tak mnie zaciekawiło ).Myslałam już parokrotnie o wyprawie na Krym i teraz już wiem do kogo udac się po porady....))))))

pzrd Daga

Przeczytalam wszystko. Sporo tego rzeczywscie, ale wszystko opisane lepiej chyba niz w przewodniku. Gratuluje udanej strony.
PZDR
Monika

A czy ktoś był w tym roku w Bułgarii? Może opisze swoje wrażenia. Zawsze to coś nowszego będzie.
Kusi mnie Bułgaria w przyszłym roku.

Powstała podobna strona do naszej. Na temat Bułgari.Wszystkich zainteresowanych odsyłam do http://www.bulgaricus.com/ strona dopiero się rozwija ale być może będzie tak prężnie działać jak o Chr.
Pozdrawiam.

Darmar napisał(a):Powstała podobna strona do naszej. Na temat Bułgari.Wszystkich zainteresowanych odsyłam do http://www.bulgaricus.com/ strona dopiero się rozwija ale być może będzie tak prężnie działać jak o Chr.
Pozdrawiam.

No, nareszcie

Rafał B. napisał(a):Kiedyś napisałem : "W tym roku zatem jadę na... Krym. O ile wszytko "wypali" - szukajcie relacji w sieci." Zatem na długie jesienne wieczory: http://www.republika.pl/rafalby/index.htm . Kto chce niech czyta...

... i kto przeczytał niech sobie popatrzy.
___________________
Rafał B.

Też się przyznam że przeszła mi przez myśl Bułgaria ale wydaje mi się że jeszcze nie czas Może się obawiam na wyrost ale nie odważyłbym się sam jeden jechać przez ten na razie "dziki kraj",a już przez Rumunię to wogóle bo to "dzicz totalna".
Jak panowie powrócicie już z tych swoich wakacji to chętnie poczytam co przeżyliście i czy nie wróciliście ubożsi o swój ekwipunek wakacyjny.
Może i Chorwacja droższa,bardziej już oklepana ale jednak to cywilizowany kraj i jazda bezstresowa.Nie wiem jakoś nie przekonuje mnie na razie Bułgaria.Może głupie te moje obawy,ale wczoraj jechałem sobie w Poznaniu i obok stanął samochód z Bułgarami w środku-nie odważyłbym się ich spytac o drogę-gangsterka
Jak zmontuję ekipę z kilku samochodów to kto wie czy lato 2005 nie spędzę w Bułgarii
Życzę powodzenia !!!

Witam serdecznie.
W zeszłym roku miałem plany wakacyjne związane z Bułgarią.Miło wspominam ten kraj jeszcze z czasów komuny kiedy to jako kawaler ze zgraną paczką jeżdziliśmy tam co prawda pociągiem...ale za to stopem po całym wybrzeżu.Zeszłoroczny wyjaz nie wypalił ale pojechał tam mój
kolega z rodzinką...pojechał autkiem do Złotych Piasków.Przeżył horror...
przejazd przez Rumunię nie ma nic wspólnego z cywilizowanym światem.
Co 50km zatrzymywał go patrol Policji...nie dasz w łapę - nie pojedziesz.
Wymyślali różne preteksty...jechał nowiutkim SEATEM LEONEM..ok.22 któryś z kolei pan policjant powiedział że jego auto emituje zbyt wysoki poziom zanieczyszczeń i musi się udać na... badania techniczne.Jeśli się na to nie godzi to on zatrzymuje dowód..i może go sobie odebrać w konsulacie.Kosztowalo go to 100 euro.Na najbliższym parkingu spotkał polski autobus..kierowca autobusu poradził mu aby policjantowi nie dawał do reki nigdy swoich dokumentów...wtedy rumun bierze je do swojego wozu...i możesz błagać gada że masz małe dzieci w aucie..jak nie zapłacisz to nie pojedziesz,...pokazywał papiery przez szybę a ostatnim razem już przy granicy dodał gazu...Innym sposobem naciągania kasy jest kładzenie się na jezdnie biedoty w momencie otwierania przejazdu kolejowego.Po ludziach nie przejedziesz..wstaną gdy zapłacisz.No i sławna dezynfekcja pojazdu na granicy z Bułgarią...oczywiście płatna.Jeśli ktoś przeżył podobne
przygody niech się wypowie na FORUM...mi osobiście było trudno w to początkowo uwierzyć.Dlatego wszystkim CROMANIAKOM serdecznie
nie polecam przejazdu przez piękną Rumunię...tylko ze względu na ludzi( szkoda tego narodu ) i ich biedę ...o korupcji policji nie wspomnę.
A pobyt w Złotych Piaskach też nie należał do tanich...ogólnie straszna drożyzna w stosunku do innych regionów Bulgarii.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.