Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

A miało być tak pięknie :-(

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gratkorn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 447
Dołączył(a): 31.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) gratkorn » 08.08.2005 11:33

Cześć ! A mojego męża w tym roku Polak potrącił na pasach ... w Omisiu.
Szedł sobie w przedostatnim dniu pobytu do Konoby, rozmyślając ile litrów pamiątki z Chorwacji kupić a tu nagle bardzo dynamicznie wyjechał samochód ze stacji benzynowej - łup i leży. Facet wyskoczył z samochodu, po angielsku nawija, żona na niego po polsku wrzeszczy a mężuś się podniósł, otrzepał i niewiele myśląc o zdarzeniu (a dalej o pamiątkach) mówi do gościa czystą polszczyzną: "wystarczy powiedzieć przepraszam". Facet zbaraniał, zaczął się tłumaczyć, że 20 godzin już jedzie itp. Na szczęście oprócz obtartej nogi i obitego siedzenia nic mu się nie stało, ale gdyby to było podczas jego powrotu z Konoby i pamiątki by się potrzaskały to nie byłoby tak spokojnie. :lol: Pozdrowienia. M.onika.
swiniakk
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 129
Dołączył(a): 29.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) swiniakk » 08.08.2005 12:50

gratkorn napisał(a):Cześć ! A mojego męża w tym roku Polak potrącił na pasach ... w Omisiu.
Szedł sobie w przedostatnim dniu pobytu do Konoby, rozmyślając ile litrów pamiątki z Chorwacji kupić a tu nagle bardzo dynamicznie wyjechał samochód ze stacji benzynowej - łup i leży. Facet wyskoczył z samochodu, po angielsku nawija, żona na niego po polsku wrzeszczy a mężuś się podniósł, otrzepał i niewiele myśląc o zdarzeniu (a dalej o pamiątkach) mówi do gościa czystą polszczyzną: "wystarczy powiedzieć przepraszam". Facet zbaraniał, zaczął się tłumaczyć, że 20 godzin już jedzie itp. Na szczęście oprócz obtartej nogi i obitego siedzenia nic mu się nie stało, ale gdyby to było podczas jego powrotu z Konoby i pamiątki by się potrzaskały to nie byłoby tak spokojnie. :lol: Pozdrowienia. M.onika.



hehehehe to by rodak po ryju dostał że hohoho...... chyba że by zaraz na miejscu kupili i na zgode wypili
faziolot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 606
Dołączył(a): 18.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) faziolot » 08.08.2005 14:07

gratkorn napisał(a):Cześć ! A mojego męża w tym roku Polak potrącił na pasach ... w Omisiu.


Z tymi pasami :lol: w Omisiu to w ogóle jest coś nie tak. A zupełnie poważnie to wybraliśmy się na wycieczkę do Splitu z Marusici (ok. 20 km w kierunku Makarskiej). Droga tam - a i owszem pomimo że to sobota. Z powrotem KOSZMAR. Wyjeżdżamy z dwupasmówki, a tu stop. Okazało się, że koreczek (ok. 20 km) powstał na pasach w Omiszu. Ludzie chodzili w te i we wte jak na jakiejś blokadzie. Szok. Przydałaby się kładka.
No tak, ale lepiej poczekać w korku niż być potrąconym przez rodaka w obcym kraju.
PZDR
malagosa
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 09.08.2005
pasek rozrzadu

Nieprzeczytany postnapisał(a) malagosa » 09.08.2005 09:28

A propo VW z imobilzerem, fantastyczne, nie mozna nawet drzwi odtorzyc, trzebaby gramolic sie przez rozbitą szybe. :)

W tym roku jade z niepewnym paskiem rozrządu.. wymieniany byl 10 000 km temu ale mechanik stwierdził ze do wymiany za 1150zl. Albo on oszalal albo my oszalelismy...
Mam nadzieje ze on...

Wie ktos jak jest po chorwacku: pasek rozrządu? ;)
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 09.08.2005 10:10

Pasek rozrządu jak pasek, najważniejsze żeby wszystkie sytsemy chłodzenia były sprawne. Bo to co się dzieje na pasie awaryjnym w korku na Sv. Jure (od strony Zadaru) przechodzi ludzkie pojęcie. Rzadko spotyka się takie nagromadzenie aut na światłach awaryjnych z podniesioną przednią maską w jednym miejscu :)
zawis
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 142
Dołączył(a): 17.06.2005
Re: pasek rozrzadu

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawis » 09.08.2005 10:19

malagosa napisał(a):A propo VW z imobilzerem, fantastyczne, nie mozna nawet drzwi odtorzyc, trzebaby gramolic sie przez rozbitą szybe. :)

W tym roku jade z niepewnym paskiem rozrządu.. wymieniany byl 10 000 km temu ale mechanik stwierdził ze do wymiany za 1150zl. Albo on oszalal albo my oszalelismy...
Mam nadzieje ze on...

Wie ktos jak jest po chorwacku: pasek rozrządu? ;)

Oby Wam ten pasek wytrzymał bo jak pierdyknie to będziecie potrzebowali znać trochę więcej słów po chorwacku niż tylko "pasek rozrządu" :wink:
Po takim przebiegu to musowo trzeba go wymienić, a jeżeli uważasz, że drogo to poszukaj u innego mechanika.
Od razu spytaj się ile kosztują części jak rozrząd jebnie...gwarantuję, że to co przeznaczyliście na wyjazd do CRO może wtedy nie styknąć :wink:
pozdr
Rafi
Croentuzjasta
Posty: 152
Dołączył(a): 31.05.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafi » 09.08.2005 10:42

faziolot napisał(a):
gratkorn napisał(a):Cześć ! A mojego męża w tym roku Polak potrącił na pasach ... w Omisiu.


Z tymi pasami :lol: w Omisiu to w ogóle jest coś nie tak. A zupełnie poważnie to wybraliśmy się na wycieczkę do Splitu z Marusici (ok. 20 km w kierunku Makarskiej). Droga tam - a i owszem pomimo że to sobota. Z powrotem KOSZMAR. Wyjeżdżamy z dwupasmówki, a tu stop. Okazało się, że koreczek (ok. 20 km) powstał na pasach w Omiszu. Ludzie chodzili w te i we wte jak na jakiejś blokadzie. Szok. Przydałaby się kładka.
No tak, ale lepiej poczekać w korku niż być potrąconym przez rodaka w obcym kraju.
PZDR


witam,
polecam wszystkim droge równoległą do magistrali przez Żrnovicę. Split- Żrnovica- Omiś. Przy samym końcu miasta od strony Omisia (światla na samym końcu dwupasmówki) skrecamy w lewo i wyjeżdzamy 50 metrów od tego feralnego przejścia dla pieszych. szybko i wygodnie.Jeszcze nie miałem "przyjemności" stania w tym koreczku :D :D
Pozdrawiam
Northstar
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 92
Dołączył(a): 06.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Northstar » 09.08.2005 10:54

Cztery lata temu koledze, również w Czechach, popsuła się chłodnica, przy okazji przegrzała się uszczelka pod głowicą itd. Dociągnęliśmy go na holu do Brna, tam zostawił auto u mechanika, wynajął Skodę (bo wychodziło najtaniej) z wypożyczalni i pojechaliśmy dalej. Koszty naprawy i wynajmu były porównywalne z polskimi. To się nazywa siła przyciągania CHorwacji !!!
zawis
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 142
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawis » 09.08.2005 11:02

Ja także miałem małą przygodę z moim autkiem (peugeot 306).
Dużo jeżdzę i autko jest w "ciągłym ruchu" :lol: Jednak zawsze przed wyjazdem w dalszą trasę samochód idzie na przegląd lub przynajmniej wymieniam to co już muszę, tak aby na trasie nie było niespodzianek.
Ale nie znasz dnia ani godziny kiedy samochodzik Ci się sypnie...

Przed wyjazdem do Cro wymieniłem płyn hamulcowy, bo wiadomo Chorwacja, górskie kręte dróżki to dużo pracy mają hamulce :wink:
2300 km przejechał na looziku a w drodze powrotnej juz na węgrzech padł mi przewód hamulcowy w jednym kole.
Dobrze, że stało sie to jakieś 30 km przed miejscem gdzie mieliśmy zostać na 2-3 dni (Camp w Keszteley).
Jedno słoneczne przedpołudnie poświęciłem razem ze znajomym na kupno przewodu hamulcowego (1100 forint), płynu hamulcowego (700 forint) oraz na znalezienie warsztatu z normalną ceną ( 3000 forint).
Przygoda nie okazała się zbyt droga, ani nie pochłoneła dużo drogocennego urlopowego czasu :wink:
pozdr
Kinia
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 15.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kinia » 09.08.2005 15:44

No dobra to dla pocieszenia kolegi też mu opowiem naszą przygodę z autkiem.
W drodze do Cro na granicy czesko-austyjackiej nagle okazało się że mamy za wysoką temperaturę silnika. Więc co panika, że coś się zepsuło i koniec drogi. Na szczęście mój mąż zna się dość dobrze na samochodach, to jego pasja, więc zaraz po przejechaniu cudem granicy zatrzymaliśmy się na parkingu. Wszystko szybko sprawdził i błyskawicznie postawił diagnozę, czujnik temperatury silnika padł. Ja już kompletnie załamana, że nici z dalszej podróży a tu mój mąż mówi, że to najlepsza awaria jaka mogła nam się przydarzyć, gdyż wiatraczka nie potzrebujemy do szybkiej jazdy na autostradach ale w korkach może być gorzej ale rozwiązanie też jest spiecie wiatraczka na spinacz biurowy i wtedy działa non stop. Oczywiście padła również decyzja że szukamy serwisu hondy (gdyż posiadamy hondę civic) po drodze, ale nigdzie nie zjeźdzamy z drogi, bo damy sobie radę.
Oczywiście serwisu hondy po drodze nie było, więc decyzja zapadła że poszukamy w Dubrovniku jak ze znajomymi pojedziemy go zwiedzać.
Tam dopiero było komicznie my w korku szukając serwisu (nikt z przechodniów nie ma pojęcia czy w Dubrovniku jest Honda) grzejemy się i co chwilkę stajemy włączyć na krótko wiatraczek a kolega jadący za nami ryczy bo mu właśnie tłumik poszedł. I tak sie skończyło że my wróciliśmy do Polski bez czujnika, a kolega ryczał (na szczęśćie nie tak głośno). I najlepsze okazało się w Polsce, zę czujnik temepratury silnika jest oki, i żaden machanik nie wie co się stało i jak, ale teraz wszystko jest oki.
Więc kolego nie przejmuj się za rok napewno ci się uda i żadnych przygód nie będzie.
erikson
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 20.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) erikson » 09.08.2005 22:20

ja w tym roku jadac z wawy do czarnogóry tuz przed radomiem na prostej dwu pasmowce tak namietnie patrzyłem w mape(tak jak bym drogi go krakowa nie znał)ze zrobiłem obcierke bokiem o barierke,z tym jeszcze by mozna pojechac,ale kołem wpadłem w studzienkie i sie amor wykszywił i trzeba było wracac do domku do pana lakiernika,ale to było w lipcu i mam chec za pare dni znowu sprobowac
Poprzednia strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
A miało być tak pięknie :-( - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone