A miało być tak pięknie......

Mirasowski trzyma w napięciu , czekam , czekam i poczekam mam czas

Komfort tego że jedziemy sami jest taki że nie trzeba się za wiele ograniczać z rzeczami jakie chcemy zabrać na upragniony urlop ,( wszystko się może przydać) dla tego też autko zapakowane na maksa. Za rok szukam 2dwie osoby do wspólnej jazdy i podzielenia kosztów podróży.
Jest ciekawa strona można pochytać chętnych do wspólnej podróży lub można zabrać się z kimś kto ma jeszcze miejsce w samochodziku (za pózno się o niej dowiedziałem.) strona to blablacar.pl.
A więc lecimy na Plitvicke. Oczywiście wyjechaliśmy z poślizgiem o 18:44.

Czy ktoś z was kiedyś wyjechał punktualnie??

Narzeczona przejechała prawie połowę drogi , brawo to jej pierwsza taki długa jazda za kółkiem.
Dłuższych przerw nawet nie robiliśmy, jechało się spokojnie 130km max na autostradach , średnie spalanie naszej Yariski 6l. Dojechaliśmy do Plitvickich Jezior na godz 5:00. Czyli jechaliśmy 10godz. Na zdjęciu jest godz 6 wtedy przypomnialo mi sie zeby uwiecznić ten licznik.
I tu dzięki temu forum i informacjom o noclegach od was pukamy do drzwi pani właścicielki domu Gašpar Anto ul. Mukinje 49. Jest godz 5 rano niedziela cisza dookoła wszyscy jeszcze śpią , nieśmiało pukamy znaczy dzwonimy do drzwi po chwili wychodzi starsza pani okazuje się że jest to właścicielka. Witamy się i pytamy o nocleg, okazuje się że mamy wiele szczęścia jest wolny pokój cena to 25EUR od osoby negocjujemy cenę znaczy próbujemy negocjować a pani mówi że to już jest taniej (dla polaków taniej) normalnie to 30EUR od osoby kosztuje. Ok zgadzamy się. Przecież Ci ludzie z tego żyją dajmy im zarobić.
Wspomnę że pani świetnie mówi po polsku dogadujemy się bez problemów tłumaczy nam wszystko dokładnie praktycznie układa nam cały plan na dnień. Dajemy jej paszporty w celu rejestracji na policji.

Plan wygląda następująco: mamy spać do około 12:00, Zostawiamy autko pod jej domem oszczędzamy w ten sposób na parkingu , póżniej idziemy lasem w dół za domem 15-20 min do wejścia do parku tam kupujemy bilecik jedziemy kolejką do pkt zwiedzania tam 8 godz chodzenia pływania stateczkiem zwiedzania i powrót tą samą drogą. Na ścianie pani ma mapę Plitvic i dokładnie pokazuje objaśnia nam co gdzie jak mamy iść co zwiedzać w tym parku. Rewelacja wszystko wiemy na 100%.

Ja jeszcze ciągle czekam na urlopik i wyjazd zasiadam i czytam . Czekam na dalszy ciąg!

Jeszcze zdjęcia widok z balkonu i pokoju . Pokój bez szału ale na jedną noc wystarczający.

a to ja tu też się rozsiadam, z przerwą na urlopik, w cro oczywiście ))

Wstaliśmy o 11 z minutami szybko zebraliśmy się do wyjścia wszystko dokładnie jak mówiła pani właścicielka trochę zaspani idziemy drużką przez las po drodze zatrzymujemy się w restauracji chyba nazywała się Restauracja Jezioro szybki obiadek spaghetti i piwko Karlovacko i lecimy do kasy Parku. Płacimy Mastercardem 220Kun za 2osoby bilet jednodniowy można jeszcze kupić bilet dwudniowy.
I tak są dwie trasy do zwiedzania do wyboru krótsza i dłuższa wybieramy dłuższą więcej zwiedzicie dłuższą trasą.
Najpierw jedzie w gorę takim busikiem wagonikami zwał jak zwał. Szukam fotkę i mam tylko takie
Pozniej zwiedzamy piechotką. Teraz muszę wybrać jakieś foty tyle tego jest że potrwa to chwile.

Dużo tych zdjęć, o to kilka z nich:

No proszę - bardzo mnie ciekawi Twoja opowieść o Plitvicach, bo już za niecały miesiąc tam będę .

W jakich godzinach wyjeżdżają busiki a w jakich przyczepy

Potem docieramy do największego jeziora zasiadamy na stateczku w cenie biletu i płyniemy by dotrzeć do największego wodospadu zw. Veliki Slap po prostu Wielki Wodospad.

Lustrzanka SONY SLT A-37. Przepiękne te zdjęcia

roverek napisał(a):No proszę - bardzo mnie ciekawi Twoja opowieść o Plitvicach, bo już za niecały miesiąc tam będę .

W jakich godzinach wyjeżdżają busiki a w jakich przyczepy

Dokładnie nie wiem , rozkład był w połowie zamazany na tablicy. Pamiętam że z powrotem czekaliśmy może 10 min na busiki z wagonikami, a wracaliśmy coś po 19. Ten pojazd 0t jest taki konkret Mercedes który wciąga te wagoniki z chyba setką ludzi bardzo powoli pod górę po wąskiej drodze wrażenia niezapomniane. Co chwilę jezdziły w tą i z powrotem. więc nie powinno być problemu. Dodam tylko ze gorąc w nich był ogromny.

A to może ci się przyda że ostatni busik do wyjścia odjezdza 20:30. Tam z końca jak już dojdziesz do wielkiego wodospadu.

Sprawdzaj ortografię

Ładne zdjęcia, ciekawy opis, a wrażenia psują błędy ortograficzne

Rejs stateczkiem szybko mija i dobijamy do... jak to nazwać ?? miejsca gdzie pełno ławek knajpek taka wielka polana gdzie wszyscy jedzą piją i odpoczywają przed dalszym spacerkiem a uwierzcie jest dużo chodzenia. Tak apropo Miałem potem zakwasy w łydkach. Teraz foto:
Oczywiście my również pijemy po piwku odpoczywamy i dalej w drogę.

Lednice napisał(a):Sprawdzaj ortografię

Ładne zdjęcia, ciekawy opis, a wrażenia psują błędy ortograficzne

Nie miałeś więcej wykrzykników ? Raptem znalazłem jeden błędzik ort i co z tego ? To nie turniej poprawnej polszczyzny... Dawaj kolego mirasowski - oglądam z zapartym tchem .

Lednice napisał(a):Sprawdzaj ortografię

Ładne zdjęcia, ciekawy opis, a wrażenia psują błędy ortograficzne

Sorki za błędy dla tych wrażliwych. Nigdy nie była to moja mocna strona w szkole zawsze miałem kapy.
Obiecuję poprawę.