roberto1223 napisał(a):witam
dzisiaj tj.17.07.2014r płynęliśmy właśnie Makarskim Jardanem, opinia moja i mojej rodzinki jest bardzo dobra.
koszt wycieczki wyniósł 188kun od osoby dorosłej dziecko do lat 6 za free.
zaraz po zajęciu miejsc na statku kapitan przedstawił się i załogę, następnie załoga zaczęła serwować kawkę (smak wedle gustu ) rakiję, winko czerwone , winko białe, wodę gazowaną, colę, fantę bez limitu. oczywiście w małych plastikowych kubeczkach czystych prosto z paczki.
proszę nie pisać że częstują tylko raz ponieważ było tego naprawdę dużo.
rybka bardzo smaczna, surówki, sphagetti, chlebek też bez ograniczeń, dla dzieci zamiast rybki meso też smaczne.
po posiłku pani chodzi i rozdaje to co zostało nie podane kotleciki z kurczaka, również było tego sporo.
start godzina 8,15 port Makarska po około 2 godzinkach malownicza wyspa HVAR.
Po godzinie załadunek na statek i kolejna piękność, czyli wyspa Brac ze swoim cudownym miasteczkiem Bol.
3 godzinny postój czas wolny dla siebie, my mięliśmy ok.2 godzinki wolnego ponieważ rozpętała sie burza i wszyscy z pośpiechem wrócili na pokład.
godz. 16.20 wyruszyliśmy w droge powrotną wzdłuż wybrzeża ,było pięknie/ widoki wspaniałe oczywiście rakija,wino cola,fanta,kawka serwowane były nadal.
załoga sprzedawała suveniry kubki Makarski Jardan koszt 40 kun, oraz firmowe koszuli ceny niestety nie znam. kupiliśmy kubeczek.
o godz. 19 dotarliśmy z powrotem do portu w Makarskiej
nie żałujemy wydanych kunek było świetnie naprawdę warto POLECAM I POZDRAWIAM z malowniczej makarskiej.
Dwa lata temu osoba dorosła płaciła chyba powyżej 200 kun (dokładnie nie pamiętam ale byliśmy w czwórkę i zapłaciliśmy sumarycznie więcej niż 1000 kun). Generalnie nam się podobało. Było wesoło, muzyka cały czas na pełny regulator. Różne klimaty. I troszkę nabombieni z łodzi schodziliśmy.
Natomiast (mały OT) rok temu na Istrii, Pula (nazwy statku nie pamiętam) no limits, jak zapewniał bardzo miły Chorwat okazało się ale w barze po wymianie pieniążka za napój/jedzenie. Kielicha polali na początku rejsu, później wino do obiadu i kielich w drodze powrotnej. Jednak Vsar i Rovinji zwiedzone + Kanał Limski tak więc na Istrii nie polecam osobiście.