Poniedziałek cd- Cres na Cresie
Na popołudniową wycieczkę zaproponowałam mężowi wyprawę do miasta Cres.
O dziwo ochoczo przystał na moją propozycję, jak się później okazało tylko dlatego, że musiał odwiedzić bazę nurkową, bo mu się gwint jakiś wygiął i musiał naprawić
Beli od Cresu dzieli około 20km.
Miasto jest stolicą administracyjną wyspy i jako jedyny ma status miasta.
Na każde większe zakupy musieliśmy jeździć właśnie tam, więc Cres zwiedzaliśmy na raty.
Dziś pierwsza odsłona tego miejsca.
Jeżeli chodzi o parkingi, to w niedalekiej odległości o centrum, są dwa płatne place do parkowania. Radzę nie skąpić kun i parkować właśnie tam, ewentualnie w miejscach, co do których jesteście w 100% pewni, że można parkować.
Dlaczego? Po mieście krąży laweta i co odważniejszych wciąga na siebie i odwozi nie wiadomo gdzie
I to krąży nie tak, że przejedzie raz i już...jeździ po prostu w kółko po co bardziej uczęszczanych miejscach przez całe popołudnie.
Się rozpisałam o tej lawecie, ale warto wiedzieć takie rzeczy, my np. widzieliśmy jak holowali 2 samochody jednego dnia
Nasze wędrówki zaczynamy niedaleko kościoła św. Franciszka, bo zaraz za nim jest jeden z parkingów
Idziemy w kierunku centrum.
W okolicach portu siadamy w knajpce i zamawiamy Karlovacko, cena nie zaskakuje, jak zwykle 15kn.
Ruszamy dalej. W okolicach fontanny rzuca się w oko jedna z 3 bram miejskich. Bramy pochodzą z czasów weneckich.
Oto i pierwsza znaleziona przez nas brama : Vrata Marcella
Wygooglowane:
Jak znaleźliśmy jedną bramę, to idziemy szukać pozostałych
Jako drugą znaleźliśmy bramę sv. Mikula.
Trzecią zostawiliśmy na inny dzień
Kręcimy się dalej to tu to tam.
W końcu trafiamy na mały placyk gdzie znajduje się creskie muzeum i Pałac Arsan.
Dziś w Cresie do zwiedzania zostaje nam już tylko Konzum
Robimy małe zakupy na grila i ruszamy w drogę powrotną do Beli.
Droga Beli- Cres- Beli nie może pozostać bez komentarza, bo robiła wrażenie. Oczywiście na zdjęciach wszystko wygląda inaczej niż w rzeczywistości, ale możecie mi wierzyć na słowo, że emocje były, oj były ::twisted:
Droga w następnej odsłonie