A budzikiem były nam cykady, czyli nasza Chorwacja 4

Pewnie gdzieś da się kupić, nie powinno być problemu. Z tego co pamiętam, to maslinka mówiła, że gdzieś tam na pizzy byli... więc jest

Sobota Cd

A teraz, tak jak obiecałam wcześniej trochę fotek ze Skradina. Byłoby więcej, ale bateria w aparacie mi padła.
Pomarudziłam pod nosem, ale cóż zrobić. Nie naładowałam, to padła, moja wina






















I tutaj bateria powoli odmawiała posłuszeństwa
Naprawdę wielka szkoda...




Zachodzimy do gospodarza po wino. Kupujemy dwie flasze
Teraz już można wracać.

Wieczorem następuje konsumpcja tegoż trunku i jak zwykle wieczorny spacer...

Jutro ruszamy na Cres
Nie mogę się już doczekać, tyle się naczytałam o tej wyspie, że musze to wszystko zobaczyć na własne oczy. Sępy, plaże, miasteczka, drogi ...

Fajny ten Skradin. A zwykle tylko się tam wsiada na statek i nie zagłębia się w szczegóły. Widzę, że warto!

A jeśli chodzi o Drage, Marku, jest bistro - pizzeria "Ivan" (Roksa, to ten sam "Ivan", w którym byliśmy z Wami ) i dwie restauracje. Ale to wszystko w tej naszej zatoczce, w "centrum". Jest też restauracja u góry, na Jadrance.

Dziękuję maslinko za cynk. Ucieszyły mnie Twoje informacje bardzo. To dla mnie ważne, żeby czasami wieczorem nie musieć gdzieś jechać autem, ponieważ wtedy od rana otwierają się szerokie browarniane perspektywy A tak piwka się napiję i z głodu nie umrę

maslinka napisał(a):Fajny ten Skradin. A zwykle tylko się tam wsiada na statek i nie zagłębia się w szczegóły. Widzę, że warto!.

Naprawdę warto, te kilka zdjęć, które zrobiłam nie oddają tego jak tam ładnie. Przynajmniej mi się podobało

Marku widzę, że Twój wyjazd juz tuż tuż... ale zazdroszczę
Ty bardziej, że w Gliwicach dziś od rana pada

Ale wczoraj w południe w Łabędach na Wyczółkowskiego była ładna pgoda. Prawda.

wielbiciel napisał(a):Ale wczoraj w południe w Łabędach na Wyczółkowskiego była ładna pgoda. Prawda.

A na Kosmonautów jeszcze ładniejsza

To mówisz, że warto przeznaczyć kilka minut na Skradin, w drodze do Krka?

Dopisałem sobie do listy miejsc wartych obejrzenia.











n a ł a d o w a ć a k u m u la t o r k i z a p a s o w e ... też dopisałem

super relacja
te zakątki Cro i podwodne wojaże... i zdjęcia jedzonka przez które mam ślinotok i bardzo mi się podobał Omis na Twoich zdjęciach i mam podobne zdanie jesli chodzi o Plitvice i wodospady Krka i też nie mogłam się zdecydowac czy karlovacko czy ożujsko
ech... ja kce tam wrócić

Jola o jedzeniu wspomniała
A ja zapomniałam jeszcze podziękować za kawałeczek drzewka figowego. Owoce - no jasna sprawa, mniaaaam (te zielone oczywiście, nasze bazarowe fioletowe to tak nie za bardzo... )

Ale ja jeszcze o zapachu liści i w ogóle drzewka. To jest coś tak charakterystycznego, że da się wyczuć z iluś tam metrów, nawet kiedy drzewka nie widać I gdziekolwiek bym była i wyczuję ten zapach, to jakoś pierwsze skojarzenia z Chorwacją, bo tam je "wywąchałam" pierwszy raz
Uściski serdeczne Roksa i dzięki za figowca!

trochę późno tu trafiłam... ale bardzo się cieszę, że jednak dotarłam...
relacja super... zdjecia miodzio...
szczególnie podobało mi się zdjecie okularami i odbijających się w nich skałakach i morzem... lubię takie klimaty...
czekam na ciąg dalszy...

goszka

weldon napisał(a):To mówisz, że warto przeznaczyć kilka minut na Skradin, w drodze do Krka?

Dopisałem sobie do listy miejsc wartych obejrzenia.

Według mnie warto.
Dużo czasu to nie zabiera, bo mieścina nie jest zbyt duża, a tym samym po zwiedzaniu wodospadów i poraczeniem się kuglami spokojnie starczy sił na Skradin.
Jeżeli chodzi o parking, to my parkowaliśmy pratycznie "pod" tym kościołem pokazanym na zdjęciach, tylko z drugiej strony.
Zrobiłabym zdjęcie... ale z wiadomych powodów zawaliłam

jolamik witaj na stronach relacji
Też bym teraz chętnie takie kalmary zjadała
Zapraszam na ciąg dalszy, który już za chwilę.

U-la w tym roku niestety figi nie były jeszcze dojrzałe
Ale za to w tamtym...




Hej groszka
Też się ciesze, że tutaj zajrzałaś i bardzo mi przyjemnie, że zdjęcia ci się podobają

Dopiero się ucze, więc takie komplementy delikatnie łaskoczą moje ego

11 Lipiec- niedziela

Cres... jedziemy na Cres.
Szybko, pakujmy się, śniadanie i w drogę.

Przed nami wiele kilometrów. Na szczęście jadranka staje na wysokości zadania i umila nam czas widokami.






























Postój na kąpiel i odpoczynek.

Jak tutaj się nie zakochać w takich widokach?









Woda cieplutka i życie podwodne zachwyca.
W ogóle to rejon, mniej więcej od Karlobaga do Senji to piękne miejsca. Mały ruch na drodze ( większość osób ten kawałek tnie autostradą) i urocze miasteczka.

A widoki jakie są po drodze...
Zresztą sami zobaczcie









W końcu dojeżdżamy do mostu na KRK, płacimy 30 kn i w dalszą drogę.




...na którą zapraszam w kolejnej odsłonie

Ależ dziś tu u Ciebie niebiesko i niebiańsko BIG BLUE pasuje jak nic!!!

To baaardzo miłe, kiedy patrzę dziś na te burości za moim oknem
Nie dziwię się, że tak Ci się śpieszyło Czasem podświadomie wyczuwa się przyjemności i serce się rwie

Roksa_ napisał(a):

...na którą zapraszam w kolejnej odsłonie

się rozbujałam porządnie, a tu już koniec...
super miejsce, na tę przerwę kompaniową
czekam na więcej