Z tymi leżakami to jest chore. Bo potem leżą ręczniki na leżakach i nikt z nich nie korzysta. Akurat ja wolałbym nad morzem. Ale czemu nie poleżeć chwilkę po obiedzie na leżaczku przy hotelu.?!? I TU NIESPODZIANKA. Niemcy zajęli je o 7:30. I nie korzystają.
Do tego ekscesy przy szwedzkim stole. Kto pierwszy ten lepszy.
Ekscesy przy wyborze pokoju. Jeden ma widok nad morze drugi na kosze na śmieci. A jak już dostaniemy wymarzony pokój z widokiem nad morze. To znajdzie się jakiś Rusek który postanawia po kolejnym piwku/drinku od 24-2 w nocy skakać z trampoliny do basenu.
Potem okazuje się że plaża jest przepełniona. Leży się jeden obok drugiego w 6 szeregu od morza (jak się wcześnie zajmie).
Kwatery. Owszem fajna sprawa ale nie na moją kieszeń. Tym bardziej że dobrze spędzone wakacje trwają ponad 14 dni.
Kemping. Jeśli jest spokojny, zacieniony, pustawy i super ekstra. W pewnej odległości od jakiegoś ładnego miasteczka z portem. TO SUPER SPRAWA!!