Gosia i Marek napisał(a):Pisz dalej, chętnie poczytam jak udało Ci się przetrwać:) Ludzie na całym świecie uprawiają taki sposób podróżowania. Wystarczy poczytać różne blogi i fora podróżnicze. Ale nam do zrozumienia tego jeszcze badzo daleko. Ludzie nie zrozumieją, że robisz to co lubisz i tak jak Ci się podoba. Musisz tak jak inni...i nie kumają, że wolisz przeżyć mega przygodę, bo nie wiesz gdzie będziesz spać, co jeść itd., i że nie pasuje Ci siedzenie 2 tygodne w jednym miejscu ( z tym samym widokiem), bo dla Ciebie to nuda, ponieważ wolisz przgodę i wolność:). Niech każdy robi to, co chce i nie ocenia innych.
maksle napisał(a):Głodny nikt nie chodził, codziennie pełen posiłek, śniadanie, obiad (często z zupą, to nie "chińską"), kolacja.
Jechałem sam.
maksle napisał(a): Jak się uda to nawet filmiki z noclegów będą!
kulka53 napisał(a):maksle napisał(a):dla kogoś kogo nie stać lub nie chce wydawać majątku (to ja ) na zwiedzanie, jak można to zrobić o wiele taniej
MZ da się.
Sam odbyłem 3 podróże po Chorwacji (we wrześniu) sporo zwiedzając, także wyspy (więc były też koszty promu dla 2 osób + auto). Wówczas wynajmowaliśmy jeszcze kwatery, przez co koszt rósł, ale też parę noclegów zawsze było na dziko w aucie gdzieś po drodze do/z/w trakcie. Koszt takiej 2-tygodniowej podróży wynosił nas ok. 2000-2500 w zależności od kursu euro. Gdyby odliczyć koszty noclegów (mniej więcej 1000 zł) i promów (cen już nie pamiętam) wynik wyszedłby w miarę zbliżony
valdemar napisał(a):Rozumiem, że fajki, wódka i fasolka po bretońsku to charytatywnie z darów otrzymanych w MOPS?
Mr hepik napisał(a):valdemar napisał(a):Rozumiem, że fajki, wódka i fasolka po bretońsku to charytatywnie z darów otrzymanych w MOPS?
Dlaczego w MOPS-ie?
Po prostu nie wliczam w koszty.Te 600 zł to sam wyjazd.
Kwestia księgowania
Powrót do Nasze relacje z podróży