napisał(a) marekkowalak » 14.10.2023 18:41
VukovarAbsolutna świętość dla Chorwatów. Miasto-Bohater (Grad-heroj), będące symbolem wojny o niepodległość, cel pielgrzymek całego narodu. Ruscy mają Stalingrad, Japończycy Hiroszimę, Amerykanie One World Trade Center - tym samym dla Chorwatów jest Vukovar. Miejsce absolutnie magiczne...
W 1991 r. dosłownie zrównane z ziemią - oddziały JNA dostały rozkaz całkowitego zniszczenia wszystkich budynków. Tym samym po kapitulacji 18 listopada Vukovar stał się procentowo najbardziej zniszczonym miastem XX wieku. W ostatnich dniach oblężenia do miasta weszły też oddziały paramilitarne - głównie Tigrovi Arkana i Beli Orlovi Šešelja, którzy dokonali masowych gwałtów i morderstw na ludności cywilnej, a 18 i 19 listopada wypędzili całą chorwacką ludność z miasta. Vukovar przestał istnieć. W następnych tygodniach Serbowie zaczęli stopniowo budować miasto na nowo, sprowadzać tam Serbów z okolicy. Prawie rok później do miasta przyjechała delegacja ONZ pod przywództwem Tadeusza Mazowieckiego - odkryła ona masowe groby w Ovčara, 5 km od Vukovaru.
Miasto pozostało w serbskich rękach aż do 1998 r., kiedy wróciło do Chorwacji i od tamtego momentu mocno zmieniła się struktura narodowościowa. W ostatnich latach liczba Serbów oscyluje na granicy 30%, której przekroczenie według chorwackiego prawa automatycznie oznacza umieszczanie napisów również w cyrylicy - co skutkuje ich natychmiastowym niszczeniem przez ludność chorwacką. Miasto nie do końca się odbudowało, a wojenne ruiny widać tu na każdym kroku.
Ponieważ wszystkie miejsca związane z wojną domową zwiedziliśmy tu dwukrotnie już wcześniej, tym razem skupiamy się na tym, które się w ostatnich latach zmieniło. A jest to miejsce numer 1 w Vukovarze i symbol całej wojny -
Vukovarski Vodotoranj, czyli Wieża Ciśnień.
Początkowo zostawiono ją w stanie z 18.11.1991 r. - jako symbol i pamiątkę. Ale kilka lat temu władze Chorwacji postanowiły ją wyremontować i przy okazji przekształcić w muzeum - podobnie jak Muzeum Wojny Domowej w Karlovacu. Z tej okazji zainstalowano schody i windę, na ostatnim piętrze zrobiono niesamowite muzeum multimedialne, a na dachu taras widokowy. Obok wieży wybudowano parking (dosyć mały) i niewielki amfiteatr z widokiem na Dunaj.
Bilet na windę kosztuje 10 euro - czas wizyty na górze praktycznie nieograniczony. Duże wrażenie robią zdjęcia z wojny, a największe prezentacja z oblężenia miasta - dzień pod dniu zmieniające się pozycje wojsk i kolejne wydarzenia. Z tego miejsca nie mam zbyt wielu zdjęć - to trzeba zobaczyć i poczuć osobiście. A zdjęcia z góry wychodzą jak wychodzą, bo cały taras zabezpieczony jest siatką.
Jedziemy jeszcze do centrum, gdzie nad Dunajem znajduje się słynny
Bijeli Kriż - i tutaj kończy się nasza tegoroczna wyprawa.