piekara114 napisał(a): To mam trochę inne spostrzeżenia....a ostatnio co rok jeżdżę przez Serbię... Część MOP'ów na południu to nówka sztuka, z nowo posadzonymi drzewkami-patykami, które nic cienia nie dają, więc parking to totalna patelnia, często jeszcze bez knajpki czy WC (choć w tym roku już na części tych nowych były toi toi)...
Tylko że ja miałem na myśli autostrady w północnej części Serbii - czyli A1 w Wojwodinie i dawna jugosłowiańska A3 "Bratstvo i Jedinstvo". Prze nowy odcinek z Preševa do Niszu ( i dalej do Belgradu) jechałem na powrocie i wtedy się do niej odniosę.
Co do kierowców serbskich - nie uważam, że jeżdżą brawurowo, na autostradach tego przynajmniej nie widać, może i szybko, ale nie robią gwałtownych nieprzewidywanych ruchów, nie siadają na d....
No właśnie siadają na dupie, i to często, szczególnie w okolicach Belgradu. Wyprzedzanie marginesem na trzeciego jest również na porządku dziennym. Proponuję przejechać się w okolicach Belgradu w godzinach szczytu - wtedy się tam dzieje....