Tutaj zjadłem moją pierwszą chorwacką pizzę.Habanero napisał(a):.. i już widać Gostionicę Jadran (...)
Początkowo siadamy przy stoliku od strony morza z widokiem na wyspy (...)
jednak po chwili uciekamy
Przybijam piątkę! Wybitnie kiepska pizza w tej knajpie. Była to moja 3 w Cro. Ja już pizzy w Cro po prostu nie jadam, bo również kilkukrotnie się nadziałam. W mojej wiejskiej pizzerii robią pyszną pizze i żadna z tych jakie jadłam w Cro nie miały nawet startu do mojej lokalnejboboo napisał(a):Tutaj zjadłem moją pierwszą chorwacką pizzę.Habanero napisał(a):.. i już widać Gostionicę Jadran (...)
Początkowo siadamy przy stoliku od strony morza z widokiem na wyspy (...)
jednak po chwili uciekamy
Zostałem prawie wyleczony z tego dania w Chorwacji. Druga pizza (ostatniej szansy) w "Konobie Nr 5" w Novalji wyleczyła mnie całkowicie.
Nie twierdzę, że Chorwaci nie umieją robić pizzy. Po prostu dwa razy obrażono moje podniebienie i trzeciego razu nie będzie.
beatabm napisał(a):Uwielbiam taki rozwiany i rozfalowany Jadran
gusia-s napisał(a):Przybijam piątkę! Wybitnie kiepska pizza w tej knajpie. Była to moja 3 w Cro. Ja już pizzy w Cro po prostu nie jadam, bo również kilkukrotnie się nadziałam. W mojej wiejskiej pizzerii robią pyszną pizze i żadna z tych jakie jadłam w Cro nie miały nawet startu do mojej lokalnejboboo napisał(a):Tutaj zjadłem moją pierwszą chorwacką pizzę.Habanero napisał(a):.. i już widać Gostionicę Jadran (...)
Początkowo siadamy przy stoliku od strony morza z widokiem na wyspy (...)
jednak po chwili uciekamy
Zostałem prawie wyleczony z tego dania w Chorwacji. Druga pizza (ostatniej szansy) w "Konobie Nr 5" w Novalji wyleczyła mnie całkowicie.
Nie twierdzę, że Chorwaci nie umieją robić pizzy. Po prostu dwa razy obrażono moje podniebienie i trzeciego razu nie będzie.
Na Rab i nazad płynęliśmy Masliną. Po powrocie spacer do ławeczek z przerwą na tę marną pizzę a potem gaj oliwny
Abakus68 napisał(a):Tovarnele z lotu ptaka oszałamiają, czy tak samo je odebrałeś na ziemi? Mimo wiatru?
We Wrocku to mnie urzekł bar mleczny Miś na ul. Kuźniczej tuż koło rynku. Nie dość, że smacznie, domowo to jeszcze za psi groszHabanero napisał(a):Jak będziecie wybierać się do Wrocka, to mogę dać Wam namiary na super pizzę koło Hali Stulecia ...
Ogólnie planuję w niedalekiej przyszłości odwiedzić przejazdem Wrocław. Z czystej ciekawości poznania mojego jedynego w Polsce "imiennika i nazwisknika"Habanero napisał(a):Jak będziecie wybierać się do Wrocka, to mogę dać Wam namiary na super pizzę koło Hali Stulecia
gusia-s napisał(a):We Wrocku to mnie urzekł bar mleczny Miś na ul. Kuźniczej tuż koło rynku. Nie dość, że smacznie, domowo to jeszcze za psi grosz
boboo napisał(a):Ogólnie planuję w niedalekiej przyszłości odwiedzić przejazdem Wrocław. Z czystej ciekawości poznania mojego jedynego w Polsce "imiennika i nazwisknika"Habanero napisał(a):Jak będziecie wybierać się do Wrocka, to mogę dać Wam namiary na super pizzę koło Hali Stulecia
Konradzie,
jeśli polecana przez Ciebie pizza jest pieczona w 500°C (OK, powiedzmy 450°C, ale nie mniej),
jeśli sos pomidorowy jest na niej tak rozsmarowany, że nie robią się "kałuże",
jeśli po kilkunastu minutach w placek (od spodu) wciąż można "pukać" (czyli nie ma konsystencji gliny),
to podaj mi namiary na PW.
Nefer napisał(a):Nadrobiłem zaległości .
Co do Tovarnele, to mam wrażenie, że jego urok wynika z tego, że jest na samym końcu wyspy, na krańcu, skąd i widoki są trochę różne od tych w innej części Pagu. Taki trochę urok "głębokiej" prowincji i oddalenia.
Nefer napisał(a):Wspominałeś, że mieliście ostro pod górkę, wracając z Tovarnele. Podobne mamy wspomnienia - na moich dzieciach duże wrażenie zrobiła droga, którą jechaliśmy, a której nachylenie miało - jeśli dobrze pamiętam - ponad 15%.
kaeres napisał(a):Tovarnele w sumie .... znane chyba jedynie z portu wycieczkowego na wyspy jak wspominał Konrad.
Za pieniądze raczej bym tam nie chciał nocować i spędzać urlopu na Pag.
Ew. jeżeli ktoś chce totalny spokój i nigdzie się nie ruszać.
...
Dziękuję pięknie. Jeśli zjadę z A4 we Wrocławiu po 12:00 nie omieszkam skorzystać.Habanero napisał(a):Poszło na PW
Po trzech pobytach w Metajnie, potem w Jakisnicy, a ostatnio w Saplunarze, dotarło do mnie czego podświadomie szukałemi i znalazłem. Niestety nie w Metajnie, choć ta ma swój niezaprzeczalny urok.Habanero napisał(a):(...)
Lokalizacja Tovarnele ma coś w sobie.
(...)
pozwolą dopiero człowiekowi dostrzec, co takie osady jak Tovarnele czy Jakišnica, leżące na końcu świata ,mają w sobie.
wiolek_lp napisał(a):...
Nie celowo, ale po prostu jak to zawsze my, przedzieraliśmy się przez jakieś krzaki ...
..., więc błądziliśmy przez te jakby ogródki otoczone kamykami ....
boboo napisał(a):...
Może dlatego przeprowadziliśmy się z centrum Dortmundu do wioski będącej prawie centrum... hodowli choinek świątecznych
gusia-s napisał(a):We Wrocku to mnie urzekł bar mleczny Miś na ul. Kuźniczej tuż koło rynku. Nie dość, że smacznie, domowo to jeszcze za psi groszHabanero napisał(a):Jak będziecie wybierać się do Wrocka, to mogę dać Wam namiary na super pizzę koło Hali Stulecia ...
Powrót do Nasze relacje z podróży