50 plaż Pagu - 2018

Habanero napisał(a):...6 dni, to jednak za krótko, żeby odkryć, co wyspa ukrywa i jakie daje możliwości.
Teraz będą trzy tygodnie ....

Toście poszaleli
Przyznam, troszkę zazdroszczę
Nie wiem jak Wy odbieracie czas urlopu, mnie się zdarzało, że na końcówce trochę już ciągnęło do domu i obowiązków.
Ale od kiedy są dmuchańce, to urlop mógłby nie mieć końca

sdolas napisał(a):

Habanero napisał(a):...6 dni, to jednak za krótko, żeby odkryć, co wyspa ukrywa i jakie daje możliwości.
Teraz będą trzy tygodnie ....

Toście poszaleli
Przyznam, troszkę zazdroszczę
Nie wiem jak Wy odbieracie czas urlopu, mnie się zdarzało, że na końcówce trochę już ciągnęło do domu i obowiązków.
Ale od kiedy są dmuchańce, to urlop mógłby nie mieć końca

Oj ja tez.... Po dwóch tygodniach na myśl o powrocie do domu mam minę jak zbity pies

Taktyczny hak to obserwacji wątku. My myślimy o Pagu ale pod kątem dwóch ledwo wystających nad ziemię latorośli (jednej jeszcze nie ma) pod kątem siedzenia z nimi na plaży... a resztę to obejrzę, zawsze może znajdzie się coś inspirującego.

Habanero napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Patrzę i czytam.

Witaj Januszu
Patrz, czytaj, graj piękną muzykę i częściej się odzywaj

Nema problema. Klapa Sol iz otoka Paga.

Hej, jak Pag i to i ja Moja ukochana wyspa.

Na Pagu byłam, ale.... 50 plaż nie zobaczyłam.
Popatrzę u Ciebie, jedziemy we wrześniu w ciemno też na trzy tygodnie, kto wie może na Pag???

Habanero napisał(a):VARAŽDIN
.... i bardzo nam się podobało

Nam też, bardzo klimatyczne miasteczko (niedaleko mamy nasz nocleg tranzytowy)

Zawsze się od tego Pagu odżegnuję, a tu proszę, bijesz błękitem po oczach. No trzeba zobaczyć!

sdolas napisał(a):

Habanero napisał(a):...6 dni, to jednak za krótko, żeby odkryć, co wyspa ukrywa i jakie daje możliwości.
Teraz będą trzy tygodnie ....

Toście poszaleli
Przyznam, troszkę zazdroszczę
Nie wiem jak Wy odbieracie czas urlopu, mnie się zdarzało, że na końcówce trochę już ciągnęło do domu i obowiązków.
Ale od kiedy są dmuchańce, to urlop mógłby nie mieć końca

Osobiście, zaczynam cierpieć 5 dni przed wyjazdem i staram się w ogóle o dniu wyjazdu nie myśleć .
Ciężko mi to idzie, bo deprecha przedwyjazdowa z dnia na dzień się nasila, a dzień przed wyjazdem, to już ...
Dzieci w trzecim tygodniu zaczynają mieć dosyć plażingu i mają chwile, kiedy chcą zostać w apartmanie i pograć na kompach. A, że starsza ogarnia młodszą, to mieliśmy dwa, albo może nawet trzy dni tylko dla siebie ....w tym jeden na kajaku . Żona chętnie zostałaby dłużej (czuję to) , ale mówi, ....żebyśmy nie przesadzali, ...że wystarczy, ...żebym się uspokoił,... że ty to gupi jesteś i takie tam . (Muszę jeszcze trochę nad nią popracować ) Tęsknoty za Polską w nas żadnej, a kajak otworzył nowe możliwości. Dobrze, że go mamy

Pääkäyttäjä napisał(a):Taktyczny hak to obserwacji wątku. My myślimy o Pagu ale pod kątem dwóch ledwo wystających nad ziemię latorośli (jednej jeszcze nie ma) pod kątem siedzenia z nimi na plaży... a resztę to obejrzę, zawsze może znajdzie się coś inspirującego.

Bardzo dobrze, że o Pagu myślicie. Pag dla maluchów, to wymarzone miejsce.
Kilka plaż na pewno zanotujesz

Janusz Bajcer napisał(a):

Habanero napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Patrzę i czytam.

Witaj Januszu
Patrz, czytaj, graj piękną muzykę i częściej się odzywaj

Nema problema. Klapa Sol iz otoka Paga.
....

Pięknie zagrałeś Wiele miejsc w teledysku widzieliśmy , a Klapa Sol grała na Pagu, podczas naszego pobytu
W dalszej części relacji, posłuchamy ich jeszcze, w jedenym z moich ulubionych przebojów

beagm napisał(a):Hej, jak Pag i to i ja Moja ukochana wyspa.

Chyba też się zakochałem Witaj w klubie

krakusowa napisał(a):Na Pagu byłam, ale.... 50 plaż nie zobaczyłam.
Popatrzę u Ciebie, jedziemy we wrześniu w ciemno też na trzy tygodnie, kto wie może na Pag???

Habanero napisał(a):VARAŽDIN
.... i bardzo nam się podobało

Nam też, bardzo klimatyczne miasteczko (niedaleko mamy nasz nocleg tranzytowy)

Zapraszam serdecznie
Varaždin .... bardzo klimatyczny i ciekawa propozycja na nocleg
ps
Udanych wakacji życzymy

Hercklekot napisał(a):Zawsze się od tego Pagu odżegnuję, a tu proszę, bijesz błękitem po oczach. No trzeba zobaczyć!

Trzeba zobaczyć na własne oczy. Jest tak różnorodny,.. i nie tylko tam gdzie łyso jest pięknie
Zapraszam serdecznie

Chętnie będę zaglądać, bo choć byłam, to mam niedosyt (4 noclegi) i bardzo miło wspominam. Chętnie tam jeszcze wrócę. Na razie może być wirtualnie

aga_stella napisał(a):Chętnie będę zaglądać, bo choć byłam, to mam niedosyt (4 noclegi) i bardzo miło wspominam. Chętnie tam jeszcze wrócę. Na razie może być wirtualnie

Też tak miałem rok temu.
6 dni
Zapraszam na wirtualne wakacje

Habanero napisał(a):Osobiście, zaczynam cierpieć 5 dni przed wyjazdem i staram się w ogóle o dniu wyjazdu nie myśleć .

Czytała kiedyś jakieś badania na temat regeneracji i prawdziwego odpoczynku.... Aby organizm porządnie odpoczął (mózg też) urlop/wyjazd na krócej niż 7 dni nie daje pożądanych właściwości.... Przez 2 pierwsze dni myśli się jeszcze o pracy i o domu (czy wszystko w porządku itp. i czeka na tel. z pracy), dwa, trzy ostatnie dni myśli się już o powrocie o o tym co nas czeka (jazda, sprzątanie, pranie, powrót do pracy), nawet jeśli nieświadomie, to podświadomość już nad tym pracuje..... Tym samym w czasie tygodniowego urlopu o codzienności nie myśli się zaledwie przez 2,3 dni. A to za krótko do regeneracji, bo ona wynosi min. 7 dni...
Ja już po sobie wiem, że dla mnie idealne to wyjazd na 12-14, a urlop w pracy 12 dni roboczych, czyli 2,5 tygodnia. Wtedy wiem, że na max. odpoczęłam i się zregenerowałam... Wyjeżdżam po pracy i droga zajmuje czas myślenia (2 pierwsze dni) i tyle...a po powrocie mam 3,4 dni jeszcze na spokojne dojście do rzeczywistości i jakiś dodatkowy dzień nad lokalną wodą

piekara114 napisał(a):

Habanero napisał(a):Osobiście, zaczynam cierpieć 5 dni przed wyjazdem i staram się w ogóle o dniu wyjazdu nie myśleć .

Czytała kiedyś jakieś badania na temat regeneracji i prawdziwego odpoczynku.... Aby organizm porządnie odpoczął (mózg też) urlop/wyjazd na krócej niż 7 dni nie daje pożądanych właściwości.... Przez 2 pierwsze dni myśli się jeszcze o pracy i o domu (czy wszystko w porządku itp. i czeka na tel. z pracy), dwa, trzy ostatnie dni myśli się już o powrocie o o tym co nas czeka (jazda, sprzątanie, pranie, powrót do pracy), nawet jeśli nieświadomie, to podświadomość już nad tym pracuje..... Tym samym w czasie tygodniowego urlopu o codzienności nie myśli się zaledwie przez 2,3 dni. A to za krótko do regeneracji, bo ona wynosi min. 7 dni...
Ja już po sobie wiem, że dla mnie idealne to wyjazd na 12-14, a urlop w pracy 12 dni roboczych, czyli 2,5 tygodnia. Wtedy wiem, że na max. odpoczęłam i się zregenerowałam... Wyjeżdżam po pracy i droga zajmuje czas myślenia (2 pierwsze dni) i tyle...a po powrocie mam 3,4 dni jeszcze na spokojne dojście do rzeczywistości i jakiś dodatkowy dzień nad lokalną wodą

Znowu z Tobą się zgadzam w całej rozciągłości, choć powiem, że 13 dni roboczych jest jeszcze bardzie idelane. Jak to możliwe, to tak robię.
Ale, ale... zamiast się tu wymądrzać, to nie powinnaś pisać w nieco innym miejscu

Wybieram teraz zdjęcia, więc chwila....

Jak Pag to muszę tu być, bo właśnie z niego wróciliśmy

Habanero napisał(a):Przedostatni obrazek

20180709_163935.jpg

Jak we wiosce, w której mieszkamy. Górki i sklepik "Nah&Frisch"