Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

5 tysiecy na 3 tygodnie

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 11.02.2004 12:53

Keszel napisał(a):Krym to jednak inna półka.
Bardzo dobrze powiedziane: "inna". Ale czy na pewno niższa, może obok, na sąsiednim regale ale na podobnej wyskokości. Odrzućmy schematy! Poza tym, jeżeli nawet nie możemy o nich zapomnieć to przyjmijmy do wiadomości, że Krym to nie to samo co Ukraina, choć terytorialnie tak to właśnie jest. :oczko_usmiech:

:papa: R. B. :hut:
Keszel
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 113
Dołączył(a): 19.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Keszel » 11.02.2004 14:30

Właśnie dlatego, że odrzucam wszelkie schematy, użyłem słowa "inna" a nie "gorsza" ani "lepsza".
Chodzi mi o ten klimat, który "wyziera" z twoich relacji.
PZDR :D
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 11.02.2004 16:38

W końcu to wakacje. Pewne klimaty i niedogodności można przyjąć jak się chcę coś poznać, zwiedzić. Ale jak mam ochotę tylko wypocząć nad ciepłym morzem to wolę coś bardziej standartowego.
Midas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 717
Dołączył(a): 23.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Midas » 11.02.2004 16:44

Kto nie myślał o Bułgarii czy Krymie?
Tylko ten dojazd.Na Kryn w grę wchodzi tylko pociąg,a do Bułgarii trochę niebezpiecznie samochodem.Chyba ,że się mylę.
:cry:
Skubi
Croentuzjasta
Posty: 343
Dołączył(a): 15.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skubi » 11.02.2004 17:09

A przecież Rafał pojechał na Krym właśnie samochodem :!:
Szczerze mówiąc to z pewnym sentymentem myślę o Bułgarii, w której byłem w latach osiemdziesiątych. I właśnie już wtedy w niektórych miejscach na trasie przejazdu było niebezpiecznie, tak więc teraz mogę sobie resztę dopowiedzieć. Bułgaria też ma swoje atrakcje, ale Chorwacja jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej cywilizowana. A może ja też się mylę :?: :)
Midas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 717
Dołączył(a): 23.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Midas » 11.02.2004 17:36

[quote="Skubi"]A przecież Rafał pojechał na Krym właśnie samochodem :!:
Szczerze mówiąc to z pewnym sentymentem myślę o Bułgarii, w której byłem w latach osiemdziesiątych. I właśnie już wtedy w niektórych miejscach na trasie przejazdu było niebezpiecznie, tak więc teraz mogę sobie resztę dopowiedzieć. Bułgaria też ma swoje atrakcje, ale Chorwacja jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej cywilizowana. A może ja też się mylę :?: :)[/quote]

Myslę ,jednak ,że na Krym samochodem ,bym sie nie wypuścił, do Bułgarii może prędzej,ale też z wielkimi obawami.
Powiem szczerze ,że kiedy pierwszy raz jechałem do CRO W 97` (ślady wojny były bardzo widoczne), też jechałem nie pozbawiony obaw....droga w CRO nie była zbyt ciekawa. :arrow: Jakoś jednak dojechałem ,a to co zobaczyłem na miejscy przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Dlatego właśnie od tego czasu jeżdżę tam niemal co roku.
:roll: :idea:
Skubi
Croentuzjasta
Posty: 343
Dołączył(a): 15.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skubi » 11.02.2004 19:21

Ja na Krym też nie pojadę. Jakoś mnie nie ciągnie...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.02.2004 19:45

Skubi napisał(a):A przecież Rafał pojechał na Krym właśnie samochodem :!:
Szczerze mówiąc to z pewnym sentymentem myślę o Bułgarii, w której byłem w latach osiemdziesiątych. I właśnie już wtedy w niektórych miejscach na trasie przejazdu było niebezpiecznie, tak więc teraz mogę sobie resztę dopowiedzieć. Bułgaria też ma swoje atrakcje, ale Chorwacja jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej cywilizowana. A może ja też się mylę :?: :)

Wiesz Skubi, ja do Bułgarii chyba też bym skoczył, ale nie pojedynczo. Może jakby zebrało sie kilka ekip i pojechało razem to bym się odważył. Wprawdzie słyszałem o ludziach co pojechali tam samochodem, wrócili...i to swoim i w dodatku żyją 8O
Szanse zebrania w/w "ekipy" w jednakowym czasie, chcących wypoczywać w zbliżonym rejonie, oceniam jednak na jakieś 1,67 % :lol: , więc narazie pozostaną inne miejsca na wakacje :lol:
Pzdr
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 11.02.2004 19:49

Keszel napisał(a):Właśnie dlatego, że odrzucam wszelkie schematy, użyłem słowa "inna" a nie "gorsza" ani "lepsza".
Toż przecież napisałem: "bardzo dobrze powiedziane". Reszta była jakby na zapas, dla tych co myślą inaczej. A co do klimatu, to w Chorwacji jest on niepowtarzalny. Zgadzam się. Jednak tu i ówdzie zdarzają się wpadki. A to niezbyt przyjazne nastawienie tubylców do Polaków, a to prostackie wybryki naszych ziomków na występach gościnnych. Są to oczywiście sprawy incydentalne. Najlepszy dowód, że sam ich nie doświadczyłem, ale zdarzało mi się o tym czytać kilka razy na forum. Krym pod tym względem na pewno nie jest odmienny. Jednak pozwolę sobie stwierdzić, że dopiero tam i teraz można doświadczyć autentycznej sympatii Rosjan (tak, bo to oni są tam dominującą nacją) do Polaków. Proszę nie posądzać mnie o to, że jestem rusofilem. Sam pamiętam sztywne próby "zaprzyjaźnienia" obu narodów za pomocą TPPR! To czego doświadczyłem będąc na Krymie, było w pełni autentyczne. Wielu moim rozmówcom po tym, jak dowiedzieli się skąd przyjechaliśmy, dopiero rozwiązywał się język. Dużo pytali (trochę z zazdrością w głosie) o naszą rzeczywistość, głównie gospodarczą, doszukiwali się polskich korzeni kilka pokoleń wstecz. Obcy mi często ludzie spotykani na ulicy, nie pytani o nic, z własnej inicjatywy dawali mi rady, co ciekawego mogę zobaczyć, gdzie się zaopatrywać by było taniej itd. To też przecież tworzy klimat i to bardzo przyjazny. "Ale jak mam ochotę tylko wypocząć nad ciepłym morzem" - to morze z reguły jest ciepłe, no chyba, że ma się takiego pecha jak ja. Ale i w Splicie raz kiedyś (oczywiście zimą) spadnie śnieg, co ponoć jest nie lada atrakcją (widziałem fotki w necie). Twierdzenie "myślę jednak, że na Krym samochodem, bym się nie wypuścił" oparte jest chyba jedynie o ... No właśnie o co? Nie słyszałem o przypadku np. kradzieży. Owszem kradzieże się zdarzają. W Polsce też. Przypomnijmy sobie jak o naszym kraju jeszcze do niedawna (niektórzy do dzisiaj) myśleli "zachodni" Europejczycy a w szczególności nasi sąsiedzi z za Odry. W porównaniu z tymi opiniami, rezerwat Indian to szczyt cywilizacyjnych możliwości. Nie przypominam sobie doniesień medialnych o tym, że panu X zginął na Ukrainie samochód a pani Y została w bestialski sposób pozbawiona życia i gotówki. Co więcej, nie słyszałem o takich przypadkach od znajomych (sieciowych i nie tylko), którzy tam byli. Oczywiście to nie dowód, że takie rzecz się nie zdarzają. Ale jaką skalę mają te zjawiska, czy aby na pewno większą jak u nas? Jedyny incydent o którym słyszałem to fakt kradzieży na basenie portfela z dokumentami i całą gotówką. Ale jeżeli ktoś u nas zostawiłby te "dobra" na w kieszeni spodni na ławeczce i beztrosko poszedłby się kąpać, wynik prawdopodobnie byłby taki sam. I tu faktycznie trzeba powiedzieć że Chorwacja pod tym względem jest krajem o wiele bardziej cywilizowanym od Ukrainy, Bułgarii ale niestety także od Polski.

Przepraszam za przydługawe wywody, ale mam taką klawiaturę, która bardzo przyciąga paluchy i trudno jest się od niej odczepić.

:hut: R.B. :papa:
Skubi
Croentuzjasta
Posty: 343
Dołączył(a): 15.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skubi » 11.02.2004 20:26

slapol napisał(a):
Skubi napisał(a):A przecież Rafał pojechał na Krym właśnie samochodem :!:
Szczerze mówiąc to z pewnym sentymentem myślę o Bułgarii, w której byłem w latach osiemdziesiątych. I właśnie już wtedy w niektórych miejscach na trasie przejazdu było niebezpiecznie, tak więc teraz mogę sobie resztę dopowiedzieć. Bułgaria też ma swoje atrakcje, ale Chorwacja jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej cywilizowana. A może ja też się mylę :?: :)

Wiesz Skubi, ja do Bułgarii chyba też bym skoczył, ale nie pojedynczo. Może jakby zebrało sie kilka ekip i pojechało razem to bym się odważył. Wprawdzie słyszałem o ludziach co pojechali tam samochodem, wrócili...i to swoim i w dodatku żyją 8O
Szanse zebrania w/w "ekipy" w jednakowym czasie, chcących wypoczywać w zbliżonym rejonie, oceniam jednak na jakieś 1,67 % :lol: , więc narazie pozostaną inne miejsca na wakacje :lol:
Pzdr


Niestety, masz chyba rację. Zebrać mocny zespół na taki wyjazd byłoby naprawdę ciężko. Jestem pełen podziwu dla matematycznie wyliczonego prawdopodobieństwa takiego przedsięwzięcia, i to do dwóch miejsc po przecinku :!: :lol: :lol:
Ja byłem w Bułgarii w połowie lat osiemdziesiątych dwa razy maluchem 2+1. Też wróciłem żywy, chociaż w tamtych czasach rzucali za tobą widłami w Rumunii, jak nie chciałeś się zatrzymać i sprzedać im "Kentów". Rumuni potrafili obrobić 3 samochody na parkingu w nocy, podczas gdy w środku spali turyści. Otworzyli nawet bagażnik dużego fiata, z którym właściciel miał problemy przy otwieraniu kluczykiem. Czwórka pasażerów została w tym, co miała na sobie. A jak tam teraz jest :?: Za bardzo nie chce mi się weryfikować doświadczeń z tamtych czasów.
Pzdr
Midas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 717
Dołączył(a): 23.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Midas » 12.02.2004 07:38

[quote="Skubi"]Ja na Krym też nie pojadę. Jakoś mnie nie ciągnie...[/quote]

Kumpel z pracy był w zeszłym roku na Krymie;pociągiem oczywiście. Bardzo tanio,ludzie bardzo mili; generalnie b.dobre opinie.
Gdyby było bliżej ......... :wink:
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 12.02.2004 08:23

Ja do Krymu czuje też ogromny sentyment. Byłam tam chyba 12 lat temu. Wtedy Polska zaczynała sie dopiero rozwijać, natomiast Ukraina po oderwaniu się od ZSRR była krajem bardzo biednym, co było widać na każdym kroku. Ja miałam to szczęście, że mieszkałam w dobrym hotelu, więc nie musiałam nażekać na złe jedzenie czy inne niedogodności. Ja też pamiętam wielką życzliwość ludzi w stosunku do Polaków. Utkwiły mi też w pamięci naprawdę przepiękne krymskie krajobrazy i zabytki. Dla wszystkich, którzy się obawiają teraz jechać mogę powiedzieć, że jechałam pociągiem z siostrą cioteczną i ciotką czyli trzy baby - i nic nam się nie stało!!! Nikt nas nawet nie próbował okraść!!! Może miałyśmy szczęście, ale myślę że trochę wyolbrzymiamy pewne rzeczy myśląc że cały wschód to dzicz. A jako ciekawostkę moge podać, że nie byliśmy jedynymi cudzoziemcami w hotelu - byli Finowie (byli tak biali, że aż niebiescy), dużo Niemców (nie tylko z dawnej NRD) i tylko kilkoro Polaków.
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 12.02.2004 08:49

Midas napisał(a):Gdyby było bliżej ...
:hut: Zagadka nr 2 :?:
Ile km jest np. z Warszawy (to takie miasto w centralnej Polsce :lol: ) do:
a) Dubrovnika,
b) Ałuszty (na Krymie)?

:hut: R. B. :papa:
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 12.02.2004 10:03

Rafał B. napisał(a):
Midas napisał(a):Gdyby było bliżej ...
:hut: Zagadka nr 2 :?:
Ile km jest np. z Warszawy (to takie miasto w centralnej Polsce :lol: ) do:
a) Dubrovnika,
b) Ałuszty (na Krymie)?

:hut: R. B. :papa:


Zagadka nr 3
Gdzie z Warszawy dojedzie się szybciej, na Krym czy do Dubrovnika.
Nie mam nie przeciwko Krymowi ale nie przesadzajmy. Pokonanie półtora tysiąca km fatalnych ukraińskich dróg a taka sama odległość do Chorwacji to nie to samo. Do HR dojeżżam od jednego przyłożenia. Na Ukrainie raczej bym się na to nie odważył/chyba że terenówką:)/
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002
Rozwiązanie zagadki nr 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 12.02.2004 22:20

Maciej napisał(a):Gdzie z Warszawy dojedzie się szybciej, na Krym czy do Dubrovnika. Nie mam nie przeciwko Krymowi ale nie przesadzajmy. Pokonanie półtora tysiąca km fatalnych ukraińskich dróg a taka sama odległość do Chorwacji to nie to samo. Do HR dojeżżam od jednego przyłożenia. Na Ukrainie raczej bym się na to nie odważył/chyba że terenówką:)/

:hut: Rozwiązanie zagadki nr 2 :idea:
Z Warszawy (Marszałkowska/Al. Jerozolimskie) :lol: do:
a) Dubrovnika jest 1547 km,
b) Ałuszty (na Krymie) jest 1623 km.
Dane zaczerpnąłem z programu "Mapa Europy 2001" wyd. Cartall. Różnica zatem wynosi 8O 76 km, na niekorzyść Krymu. To chyba nie jest racjonalny argument przeciw takiej wycieczce. Cytat w ramce powyżej, nie jest pozbawiony zasadności z tym, że...

Obrazek

Owszem jakość nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Jest ona bardzo nierówna. Poza obszarem zabudowanym w zasadzie nie ma dziur :idea: ale jazda jest dość mecząca z powodu hałasu, którego nie jest w stanie wytłumić nawet francuskie zawieszenie. Na plus trzeba zapisać natomiast to, że drogi te są bardzo szerokie i posiadają równie szerokie pobocze, co niewątpliwie wpływa dodatnio na bezpieczeństwo jazdy. Jakość dróg w miastach i wsiach oraz dróg niższych kategorii gwałtownie się pogarsza, co wymaga w tych miejscach wzmożenia uwagi. Dodam jeszcze tylko, że jadąc głównymi drogami (a w kierunku Krymu jest to realne) można poza obszarem zabudowanym gnać "ile fabryka dała" (oczywiście jeżeli ktoś lubi) bez obaw o milicję (DAI) i o dziury w nawierzchni, korzystając z w sumie bardzo niewielkiego ruchu jaki panuje tam nawet na głównych "magistralach". Tubylcy preferują z przyczyn ekonomicznych transport zbiorowy co powoduje, że natężenie ruchu porównywalne jest do tego w Polsce, w latach 60-tych. Autostrad nie ma, bo jak na razie nie są niezbędne. I jeszcze jedno. Osobiście nie wyobrażam sobie przemknięcia przez obcy dla mnie kraj, aby jedynym wspomnieniem z podróży była biała przerywana linia i odczyt prędkościomierza. Ale to już rzecz gustu. Czytając na forum o "wyczynach" co poniektórych autorów jeśli idzie o czas przejazdu trasą "a" odczuwam duży skok w wydzielaniu pewnych hormonów i świerzbienie w paluchach... No, dobra już kończę.

Obrazek

:hut: R. B. :papa:
Poprzednia strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
5 tysiecy na 3 tygodnie - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone