Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"8 lat na Ciovo"

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 12.09.2009 19:17

Kasia34 dziękujemy :-)
Mdziumka
wstawaj z tych kolan proszę, przeczytałem Twoją relację i dzięki niej poznałem kawał Chorwacji w której nie dane było mi być. Przepis na ajvar podam chociaż w internecie znajdziesz ich kilkanaście. problem w tym że każda gospodyni ma swój własny i jedynie słuszny (jak linia partii). Z drugiej strony zależy do czego będzie używany, ajvary "na zimno" mają trochę inny skład niż te które używasz na ciepło w procesie np smażenia ryb (ilość tłuszczu). Są pikantne i łagodne, ... sam proces smażenia trwa kilka godzin czasem dni :-)
Zadzwonie jutro do naszej gospodyni i dopytam by forum po mojej publikacji nie zmniejszyło się gwałtownie.
Ostatnio edytowano 12.09.2009 23:01 przez GaR, łącznie edytowano 3 razy
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 12.09.2009 20:06

GaR napisał(a): Zadzwonie jutro do naszej gospodyni i dobytam by forum po mojej publikacji nie zmniejszyło się gwałtownie.[/i]


Ależ, Szanowny Jegomościu ........... jest aktualnie na forum kilka relacji. Niektóre tak "rozgadane" że nawet ciężko czytać ( i nie czytam). Przez to rozmydlenie nawet zdjęć nie chce się oglądać.
Twoja jest inna- rzeczowa, konkretna a jednocześnie lekka i swobodna. Myślę, że "kibiców" będzie przybywać a nie ubywać.

ps. Jak masz jeszcze jakieś zdjęcia to dawaj je tutaj. My chcemy zdjęć....my chcemy zdjęć :!: ... :wink:
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 12.09.2009 21:19

woka widzę że na Ciebie mogę liczyć :-) Moja obawa bierze się z tego że ten ajvar mógł by dokonać selekcji. Oczywiście dopuszczam i taką myśl że relacja także. ( sam chciałeś)

W drodze powrotnej kolejne postoje w miejscach gdzie widoki zapierają dech lub z powodów całkiem prozaicznych ...

Obrazek

Jadąc z Trogiru po odwiedzeniu Medeny zatrzymaliśmy się w małej knajpce Volan tuż przed Svincą. Spragnieni kawy i wody z lodem
przypadkiem odkryliśmy coś co nas zaskoczyło w małej rodzinnej przydrożnej knajpce miałem okazję wypić jedną z lepszych kaw ........ jakie piłem.
Wypiłem ale przyczajka - czekam na Vesie to nasz tester ... wypiła i ??? ... rozlega się przeciągłe noooooooo.
Już wiemy wszystko, to nie moje zamroczenie to fakt. Dlaczego? nie wiemy, wiem że mieszanka był oparta o kawę meksykańską, prawdopodobnie double?
Ekspres niby standard ... więc o co chodzi? sięgamy po wodę z lodem i drugie zaskoczenie ... bajkowy smak wody.
Ponieważ mamy znaną wszystkim "Jana" porównujemy i szok Jana smakuje w tym momencie jak chlorówa z kranu.
Pytamy co to za woda jaki gatunek? a miła kelnerka przynosi kolejny dzbanek wskazując na kran !!! Woda i lód gratis.
Jak więc wracając nie skorzystać z oferty skoro właśnie rano byliśmy świadkami jak na rożnie lądował całkiem słusznych rozmiarów świniaczek - może już doszedł?

Obrazek
Obrazek

Doszedł a jakże, w karcie oczywiście wszelkie znane Wam specjały, ale decyzja już zapadła prosiaczek 2 razy
Sałatka z pomidorów w zalewie z octu jabłkowego, 2 typy pieczywa itd itd ...Wersja tego dania to porcja 30 dkg lub kilogram - ilość zjadaczy dowolna.
Rozsiadamy się i ... oszczędzę Wam opisu bo może ktoś czyta to przed posiłkiem :-)
Krótko rewelacja (a ta skórka chrupiąca..). Na koniec kawka oczywiście z dzbankiem wody o której już było.

Ponieważ nic i nikt nas nie gonił nasza biesiada trochę trwała i tu pozwolę sobie na małą dygresję... dużo na forum spotkałem wpisów o wspaniałych figach których całe sady rosną bezpańskie tylko rwać.
Zapewne są takie drzewa przy opuszczonych z wiadomych przyczyn domach, może jest to nawet zjawisko masowe.
Sam znam takie drzewo przy wjeździe do Trogiru gdzie po owocach które spadły jeżdżą samochody, ale właśnie w Svinca po drugiej stronie drogi był sad.
Jedno najbardziej okazałe drzewo rosło w trawiastej zatoczce - zatrzymuje się mondeo kombi koloru srebrnego wyskakuje z niego mama z kilkunastoletnią córką, z wprawą o którą nigdy bym ich nie posądzał zrywają figi przenosząc pełne naręcza do auta.
Tata dzielnie trzyma nogę na gazie po ogołoceniu drzewa w zasięgu swojego wzrostu (kilka minut) wskakują i jadą wtedy udaje mi się dostrzec rejestracje ....hm.
W zasadzie nawet się nie zdziwiłem. Po kilku minutach z domu położonego za knajpką wyszedł starszy człowiek z kawałem stalowej liny. pozakładał, ponaciągał sprawdził i powiesił na środku czerwoną szmatkę ostrzegawczą
Jaka szkoda że tak późno może gdyby wcześniej, może gdyby nie było szmatki to koszt lakierowania mondeo coś by komuś uświadomił.
A tak pozostał wstyd nie dla tych którzy kradli, tylko tych przy stolikach musieli spojrzeć w oczy wracającemu w naszą stronę właścicielowi.

wracamy trochę przygaszeni dobrze że już z daleka widać na Ciovo nasz kościółek. Rozmawiamy wieczorem o tym i innych "zderzeniach" jakie przyszło nam przeżyć za przyczyną naszych rodaków.
Nie znajdujemy odpowiedzi pozostaje pytanie dlaczego?

Obrazek

Czasem jak panuje błoga cisza i wakacyjne lenistwo osiąga apogeum odzywa się telefon. Ponieważ nie udało mi się go zgubić ani utopić pozostało odebrać .......no i się zaczęło.
Drobna zmiana planów i zamiast zbliżającego się powrotu do domu - drobny wypad do Bolonii bo jest do zrobienia mała fotosesja.
Szybka narada z ulubionym GPS-em i o dziwo Prom do Ancony ze Splitu lub Zadaru. Telefon do Jadrolinii w Splicie, od nich niestety wszystko zajęte ale mogę dostać bilet z Zadaru pod warunkiem że będę u nich jeszcze wieczorem lub jutro rano.
Akurat znajomi Chorwaci jadą do Splitu kupią - Hurra uda się.
Już w tej relacji o nadziei coś pisałem ... Wrócili z niczym byłi za 10 min 18oo (kasy czynne do 18oo) i rozbili się o drzwi i panią sprzątaczkę - cóż rano o 7oo robie powtórkę.
Szybka pobudka do Trogiru luz jak w wymarłym mieście za miastem roboty drogowe światła i korki na 3 km. Cóż czekam by wyrwać do przodu jak tylko można, docieram na nabrzeże jedyny duży parking już z napisem zajęte i szlabanem
(jest 7.4o!!!). Nie daję się zbyć bo wiem że mają swoje ciche rezerwacje dla "swoich" pomaga rejestracja i chorwacka wiązanka .... wpuszcza, o i ile miejsca jeszcze.
Pędzę do Jadrolinii dopadam kasy mówię że dzwoniłem i że Ankona
z Zadaru i że.... ach no tak no tak.. ile osób 2, auto - tak, a to nie mamy ???
CO? no są tylko na deku dla ludzi z autem nie ma - to co sobie myślałem o informacji i obsłudze niech pozostanie tajemnicą.
W nagrodę mogłem zrobić sobie fotkę portu pasażerskiego i wracać,

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Już po drodze obmyślam jedyną alternatywę przejazd przez Słowenię do Triestu i dalej ... po sesji powrót przez Austrię.
No cóż powrót nagle wydłużył mi się o 780 km.
cdn
Ostatnio edytowano 28.11.2014 09:54 przez GaR, łącznie edytowano 1 raz
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.09.2009 07:14

GaR napisał(a):....po ogołoceniu drzewa w zasięgu swojego wzrostu (kilka minut) wskakują i jadą wtedy udaje mi się dostrzec rejestracje ....hm.


....no właśnie . hmmmmm.
Jednak, aby być sprawiedliwym, muszę ze swojej strony powiedzieć, że nie tylko "nasi". Inni też.
Ja nawet myślę, że właśnie po tym zachowaniu poznać kto "pierwszakiem" na tych terenach. Widok czegoś, co na codzień kupujesz w sklepie osiedlowym, co jest, jak dla mnie po prostu pyszne - i mając to w naturze, po prostu nie możesz sobie odmówić tej przyjemności.

Ja sam osobiście, nawet teraz pozwalam sobie zerwać kilka (oczywiście jeżeli jeszcze są).
Jako "weteran" wyspy KRK- wiem gdzie rosną zupełnie "bezpańskie", tzn. teren należy do władz gminnych ( sprawdzone u miejscowych), oddalone od drogi, w otoczeniu niepoukładanych kamieni i krajobrazu księżycowego. Rośnie tam kilka drzew, zaniedbanych więc i owoców nie ma dużo. Aby było ciekawiej - blisko brzegu morza. To taka "moja" plaża ( w zasadzie to szukałem ładnej plaży a figi po prostu już sobie rosły).

Przydrożne, zakurzone, pełne ołowiu i innych świństw - mnie nie interesują.
Ostatnio edytowano 13.09.2009 17:09 przez woka, łącznie edytowano 1 raz
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 13.09.2009 15:10

GaR napisał(a):Drobna zmiana planów i zamiast zbliżającego się powrotu do domu - drobny wypad do Bolonii bo jest do zrobienia mała fotosesja.

cdn


Ta fotosesja o Ciovo to pewnie zlecenie od ,,ciovców''. :D
A my tylko banany i banany. :wink:
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 13.09.2009 21:09

woka - masz 100% rację. Sam staram się nie uogólniać swoich opinii o nacjach i ich zachowaniach. Opisałem jedynie te zdarzenia których byłem świadkiem.

AndrzejJ - na szczęście nie :-). Miejsca które zwiedzam zawodowo oglądam dopiero w monitorze i to jest straszne
wierz mi.
Oglądać Park Krugera, Zambezi. wodospad Viktorii, piramidy oraz dziesiątki innych miejsc na świecie dopiero po powrocie to koszt "bycia w pracy".
Wiele razy po powrocie witają mnie stwierdzenia ty to masz fajnie tyle zwiedziłeś, a ja pamiętam hotele, środki transportu, logistykę itp elementy mające wpływ na efekt finalny - film lub zdjęcia.
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 13.09.2009 23:02

No cóż praca pracą a relacja relacją kontynujmy więc tak jakby nic się nie stało. Powrót z Ciovo zaplanowałem "starą drogą"
by dotrzeć do Parku Narodowego Pltvickich Jezior. Przez Sinj i Knin Malowniczymi trasami prowadzącymi przez góry pełne apaczów.
Mijając po drodze nieliczne miejscowe dyliżansy podziwiamy piękno otaczających nas gór i pozostawionych za sobą tajemniczych dolin z wijącą się w dole rzeką.

Obrazek
Obrazek

dla niektórych droga bywa za krótka

Obrazek
Obrazek

tym ograniczeniom warto wierzyć zwłaszcza że ciężarówki czasem jadą
środkiem drogi pojawiając się nagle zza zakrętu.

Obrazek

Nieliczne już ślady niedawnego konfliktu.

Obrazek

Park zaskakuje nas ilością turystów a w zasadzie ilością aut które parkują w lasach zwanych nie wiemy dlaczego parkingami.
Ponieważ przyjechaliśmy trochę za późno decydujemy się na 4 godzinną wersję zwiedzania (co już teraz wiemy, jest zdecydowanie za mało.
rozpoczynamy więc od przeprawy by dalej zagłębić się w labirynt drewnianych ścieżek.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na koniec drobna uwaga nie rozumiem dlaczego w Parku Narodowym PJ pozwala się na zwiedzanie ze zwierzętami? To chyba jedyny taki park na świecie.
Sam kocham zwierzęta w tym także domowe często je fotografuje i wiem jak na ich obecność reagują inne zwierzęta. O ile do ludzi zwierzęta z czasem potrafią się przyzwyczaić to na pojawienie się drapieżcy ( a tym dla nich jest np. nasz ukochany piesek) zawsze reagują tak samo - ucieczką.
Zapach, odgłosy,widok jest sygnałem alarmowym.
Wiele ciekawych okazów straciłem przez turystów prowadzonych na smyczy przez swoich milusińkich. Skoro dla nich taka forma zwiedzania jest OK zapraszam by tak samo zwiedzili np Park Krugera.
cdn.
Ostatnio edytowano 28.11.2014 11:36 przez GaR, łącznie edytowano 2 razy
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.09.2009 23:13

Również się nad tym zastanawiałem :?
Tak na 100 % nie jestem też pewny tego , że po tych naszych milusińskich zostanie posprzątane :( Niestety :(
Pozdrawiam
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.09.2009 07:36

Ten ćwirek do mnie mruga :wink:
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 14.09.2009 20:36

GaR napisał(a): Zambezi. wodospad Viktorii, .

gdzie to mogę znależc w Twoim wydaniu ?
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 14.09.2009 20:52

Jac - rzuć ten wstrętby nałóg :-) widzenie wróci do normy.
AndrzejJ- to już chyba tylko w archiwum TV :-).
Był to cykl reportaży z Afryki dla programu "Dookoła Świata" jaki realizowałem z E. Kozakiem z TV Katowice ok 92 r.(chyba). Obejmował RPA (już to nowe) Park Krugera, Sun City, Joburg, Kape Tawn, Zimbabwe (też cholera nowe) z Harrare i Victoria Falls i kawałek Namibii
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 14.09.2009 20:59

GaR napisał(a):Jac - rzuć ten wstrętby nałóg :-) widzenie wróci do normy.
AndrzejJ- to już chyba tylko w archiwum TV :-).
Był to cykl reportaży z Afryki dla programu "Dookoła Świata" jaki realizowałem z E. Kozakiem z TV Katowice ok 92 r.(chyba). Obejmował RPA (już to nowe) Park Krugera, Sun City, Joburg, Kape Tawn, Zimbabwe (też cholera nowe) z Harrare i Victoria Falls i kawałek Namibii

napisałeś Zambezi i wodospad Wiktorii, a przecież to nie tak się nazywa,jako wybitny podróżnik i znawca Ciovo powinieneś używac poprawnych nazw, ale tutaj dałeś jakiś cytat , oki poszukam
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 14.09.2009 21:38

AndrzejJ - rzeka pochłonęła mnie bardziej niż afrykański komunizm. Oprócz wodospadu nazwanego na cześć królowej jest tam także miasto o tej samej nazwie, ale tylko turyści to dzielą.
Tak czy owak kasowali 600 $ amerykańskich za wstęp dla ekip TV i prof. foto. Klsyfikacją zajmował się gość w kasie wg..... wielkości sprzętu!.
cyt:{jako wybitny podróżnik i znawca Ciovo powinieneś używac poprawnych nazw}
nie rozumiem? to Ty napisałeś i nie wiem po co. Gdzie to u mnie wyczytałeś? nie użyłem żadnego z tych określeń. Proszę więc mi ich nie przypisywać.
Lider16
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 609
Dołączył(a): 29.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lider16 » 15.09.2009 12:03

GaR, że ja się wcześniej nie zorientowałem ... Pozdrawiam psora od PO :D
Ehhh, piękne czasy w TCh, to se ne vrati :)
Sorry za OT i odrobinę prywaty.
PS. Świetna relacja i super zdjęcia.
GaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) GaR » 15.09.2009 18:38

Lider16 nie miałem takiego na liście :-) Witaj ciesze się że nic się nie zmieniłem :roll: . Chociaż to już pewnie ponad 20 lat. Pozdrawiam
odezwij się na PW. To se ne vrati - fakt.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
"8 lat na Ciovo" - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone