Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

4 kobiety, zepsuty samochód, pilne!!!

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.07.2012 20:51

TO CO JEJ SIĘ WRESZCIE ZEPSUŁO :?: :?: :?: :?:













































SAMOCHÓD SIĘ JEJ ZEPSUŁ :!: :!: :!: :?: :?: :?: :?: :?:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.07.2012 20:52

anakin napisał(a):
FUX napisał(a):Ja potrafię ogarnąć, co napisałem.


Ale tego co ja nie bardzo.
Nie będę Ci udowadniał,że ja ,to o czym mówimy mogę zrobić za 2 koła PLN, bo mi się nie chce.:wink:
Za chwilę się zacznie udowadnianie wyższości lawety nad lawetą,silnika nad silnikiem i takie tam...... sralis mazgalis....:P

:papa:


I tak pozostańmy, bo ja zarobku przy Twojej stawce nie widzę....
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2012 21:00

zebik napisał(a):TO CO JEJ SIĘ WRESZCIE ZEPSUŁO :?: :?: :?: :?:


SAMOCHÓD SIĘ JEJ ZEPSUŁ :!: :!: :!: :?: :?: :?: :?: :?:


Nie samochód się zepsuł, tylko rozrząd!!

Skrzynia jest dobra, koła są dobre, instalacja jest dobra, blachy są dobre... - nie można tak powiedzieć? To samo, ale jak brzmi!!! :D :D
Ostatnio edytowano 22.07.2012 21:00 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
blablabla
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) blablabla » 22.07.2012 21:00

nie nie, on mówił,że 600 euro to nie będzie kosztować, uśmiechał się i mówił,że mniej, ale ile sam nie potrafi określić. Otworzył maskę, ściągnął jakąś osłonkę a tam był pasek :P "spadnięty" ;) czy urwany to my nie wiemy :) jutro ma nam dać znać co tam się dzieje. Dla nas i tak to duży plus, bo podał cenę maksymalną o połowę niższą niż serwis. Niestety nie mamy żadnego asistans, żadnego ubezpieczenia, nic :/ naprawa pójdzie niestety po kieszeni, także mamy nadzieję,że po jutrzejszym "wyroku" nie będziemy musiały się pakować z powrotem do domu :/
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2012 21:02

blablabla napisał(a): Niestety nie mamy żadnego asistans, żadnego ubezpieczenia, nic :/


Assisiatnce i tak by wam gooowno dalo, bo ono kosztów części i napraw nie obejmuje...
blablabla
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) blablabla » 22.07.2012 21:03

Raul73 dzięki, masz rację, mogło być o wiele gorzej :P
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.07.2012 21:08

3mam kciuki, aby skończyło się na jak najniższej kwocie!
Thot
Cromaniak
Posty: 513
Dołączył(a): 13.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Thot » 22.07.2012 21:20

Że się tak wtrące uprzejmie - czytam wątek i z uprzejmości nie napiszę, że szkoda że nie ma assistance. Jedni tacy wykupili już PO awarii, niedawny wątek (dziwne, ale zdaje się prawdziwe), więc może w tym kierunku można było "uderzać"...
Tym bardziej, że nawet jakby assistance nie naprawiło - a nie naprawiłoby, bo to rzecz oczywista, ale jakoś byłoby lżej na początku - to można do PL wrócić na ich koszt najczęściej. A to ważne w takim przypadku, gdzie koszt naprawy to duży procent wartości pojazdu.
Wracając do tematu.
Akurat w tym konkretnym silniku pasek rozrządu jest widoczny po odsunięciu, delikatnym zdjęciu (palcami to się robi z tego co pamiętam, na spinkach jest) osłony plastikowej. Więc widać czy jest, nie ma, urwany czy co.
Po drugie - akurat, że jakiś mechanior usiłuje zarobić na kobietach, obcokrajowcach, że jego - mechaniora - zdaniem musi zapłacić "frycowe", to akurat normalne. Nie twierdzę, że w porządku - ale taki jest kapitalizm. Niestety, takie fakty.
Po trzecie - laweta do PL... hmmm... to faktycznie lekko... nie na miejscu ;)
Po czwarte... co ja bym zrobił?
Zastanowiłbym się - jak już niektórzy sugerowali - czy za jakieś tam pieniądze faktycznie chcę naprawiać?
Bo nikt Wam nie da gwarancji, że zapłacicie np. 600 EUR, a potem mechanior jeszcze nie powie, że "jeszcze 300 EUR" albo jak inni forumowicze niedawno, po przejechaniu iluś tam km coś jeszcze wyjdzie :(
A jak faktycznie chcecie naprawiać, nie chcecie się pozbywać auta - choć nota bene jakieś pieniądze za niego byście dostali, mimo że popsuty - to rozważyłbym inny scenariusz. Może nie jakiś najtańszy, na pewno męczący i mający inne wady, ale...
Szukałbym kogoś z Polski, najlepiej na miejscu, a jak się nie uda to jakiś znajomy, rodzina z Polski, który by po Was i po auto przyjechał. I holować do PL. Uciążliwe i męczące, bo i wspomagania kierownicy i hamulców nie ma, autostradami odpada - ale... zawsze to jakieś wyjście. A jak w PL mechanior coś zawali, to zawsze można z reklamacją się udać - a do HR wracać po to nie będziecie, nawet jeszcze będąc w tym kraju np. kilkaset km dalej.
Osobiście pewnie pozbyłbym się auta, ale to decyzja do podjęcia po dłuższych przemyśleniach.
Tak czy siak - powodzenia! I dajcie znać co i jak :)
A na przyszłość proponuję odżałować te parę zł na assistance, nie tylko w odniesieniu do auta 14-letniego, ale do 4-letniego również.
Tak na wszelki wypadek! :)
carinus
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 17
Dołączył(a): 01.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) carinus » 22.07.2012 21:25

Jeżeli piszesz że jednak był pasek to moze bedziecie szczęściarami i mogło dojśc do przeskoczenia paska o kilka ząków lub wyząbkowania tego paska na jakimś odcinku.Gdyby się zerwało to raczej bedzie on zmielony na samym dnie obudowy gdzie wciąga go kółko wału korbowego.Dlatego pojawiła sie stopniowa utrata mocy i silnik zgasł.Moze nie doszło do uszkodzenia zaworów.Mechanik musi jednak wymienić wszystkie rolki napinacza paska,pasek nigdy sam się nie zerwie,uszkodzenia powstają najczęsciej od zatartego łożyska rolki prowadzącej lub napinającej.Uszkodzenie zaworów głowicy słychać juz podczas kręcenia rozrusznikiem gdy silnik jakby "kulawo" sie
odzywa poprzez brak ciśnienia spręzania na częsci lub wszystkich cylindrach.Nie zawsze jest totalne zniszczenie przy takich awariach,wszystko zalezy od stopnia przesunięcia paska.

Niektórym kolegom proponuję nie zabierać głosu w sprawach technicznych dotyczących silników spalinowych,tłokowych.
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 22.07.2012 21:30

sanchopan napisał(a):Po trzecie - laweta do PL... hmmm... to faktycznie lekko... nie na miejscu ;)


sanchopan napisał(a):Szukałbym kogoś z Polski, najlepiej na miejscu, a jak się nie uda to jakiś znajomy, rodzina z Polski, który by po Was i po auto przyjechał. I holować do PL. Uciążliwe i męczące, bo i wspomagania kierownicy i hamulców nie ma, autostradami odpada - ale... zawsze to jakieś wyjście.


Sorry,ale zdecydowanie "na miejscu " jest wlec auto 1200 km na lince. :roll:

A jakby tak połączyć dwa słowa,mianowicie "znajomy z lawetą"?
Wtedy będzie to to o co mi chodziło... :twisted:

Nie w tym jednak rzecz.
Powodzenia blablabla życzę oczywiście. 8)
Ostatnio edytowano 22.07.2012 21:32 przez anakin, łącznie edytowano 1 raz
pawel1899
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel1899 » 22.07.2012 21:30

blablabla napisał(a):nie nie, on mówił,że 600 euro to nie będzie kosztować, uśmiechał się i mówił,że mniej, ale ile sam nie potrafi określić. Otworzył maskę, ściągnął jakąś osłonkę a tam był pasek :P "spadnięty" ;) czy urwany to my nie wiemy :) jutro ma nam dać znać co tam się dzieje. Dla nas i tak to duży plus, bo podał cenę maksymalną o połowę niższą niż serwis

No i tak trzymac, jutro wam powie co i jak, niech naprawia a wy sie cieszcie wakacjami :D Nawet jak wyjdzie te 600 ojro, to jest 150 na glowe (600 zl). Nie warto sie stresowac i miec przesranych wakacji dla tych 600 zl.
Thot
Cromaniak
Posty: 513
Dołączył(a): 13.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Thot » 22.07.2012 21:36

anakin napisał(a):Sorry,ale zdecydowanie "na miejscu " jest wlec auto 1200 km na lince. :roll:


Znaczy się, że "NIE na miejscu" wlec auto...., tak? :)
Ano NIE na miejscu, prawda.
Najlepiej naprawić i wrócić.
Problem w tym, że nie wiadomo dokładnie na teraz co to znaczy i ile dokładnie będzie kosztować, a przede wszystkim - na jak długo to starczy. :roll:
No żadne wyjście nie jest idealne - zresztą, znajomemu z lawetą też coś by wypadało dać zarobić, ponadto też koszty niemałe itd.
Jakbym chciał i rozważał opcję "sprzedać" - co jak rozumiem pewnie nie wchodzi na razie w grę, a przynajmniej dopóty dopóki istnieje opcja "max 600 EUR"? - to bym wpierw rozeznał za ile można sprzedać. Bo jak np. za 1500 EUR, to kto wie....
A tak na marginesie - nie wiem czy i jakie koligacje rodzinno-towarzyskie istnieją między "czterema kobietami" ;) :) Ale jak ja bym jechal jako pasażer nie swoim autem, to jakoś niespecjalnie czułbym się zobowiązany do ponoszenia kosztów naprawy nie swojego auta, do którego zostałem zaproszony i nie ja zawiniłem. Więc dzielenie 600 EUR na 4 jakoś jest trochę nie na miejscu ;)
Bo nie wiemy co i jak z paniami :)
pawel1899
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel1899 » 22.07.2012 21:44

sanchopan napisał(a):A tak na marginesie - nie wiem czy i jakie koligacje rodzinno-towarzyskie istnieją między "czterema kobietami" ;) :) Ale jak ja bym jechal jako pasażer nie swoim autem, to jakoś niespecjalnie czułbym się zobowiązany do ponoszenia kosztów naprawy nie swojego auta, do którego zostałem zaproszony i nie ja zawiniłem. Więc dzielenie 600 EUR na 4 jakoś jest trochę nie na miejscu ;)
Bo nie wiemy co i jak z paniami :)

To rownie dobrze Pani kierowca moze wyjsc z zalozenia, ze placi 600 euro i wraca sama :lol: Sorry ale jakbym jechal z kims - nawet na miejscu pasazera - 1500 km i by cos takiego sie stalo to oczywiscie bym byl za tym zeby dolozyc sie do naprawy :roll:
Thot
Cromaniak
Posty: 513
Dołączył(a): 13.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Thot » 22.07.2012 21:51

Na zasadzie pożyczki, albo częściowej pożyczki - czyli "coś tam dorzucam od siebie" - też.
Ale całkowita zrzutka na naprawę - nie. Czemu?
A jak pojadę 3-letnim dieslem i polecą wtryski, turbo, zamachówka, dpf czy inne "drobnostki" - to też się dołożysz parę tys. zł? Tak? Mnie - jeśli jadę z kimś na zrzutkę, bo w grupie taniej - zakładam, ze nie byłoby stać po prostu.
A jak mandat ktoś zarobi dajmy na to 1000 EUR, to jadąc we dwójkę zaproponujesz "zapłacę 500 EUR, a co mi tam"?
Nie wiem czy to obłuda czy niewiedza. Ale przynajmniej warto być szczerym. I mierzyć siły na zamiary ;)
Jak się kobiety zrzucą - to chwała im za to!
Jak się nie zrzucą - to nie można mieć do żadnej z nich żadnych pretensji!
Raczej do właściciela auta...
pawel1899
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel1899 » 22.07.2012 22:02

No to jestem szczery.
Jezeli decyduje sie z kims jechac i dochodzi do takiej awarii, niewazne czy za 500 zl czy za 3000, to napewno nie przeszedl bym obojetnie obok tego, nie odwrocilbym glowy i nie udawal, ze mnie to nie dotyczy, zesralbym sie, ale staralbym sie dolozyc zeby bylo po rowno. Kazdy ma inne myslenie, ale mysle ze sumienie nie pozwoliloby mi zlac tego i wolalbym sobie czegos odmowic niz udawac, ze to nie moj problem, ale kazdy ma inna mentalnosc.
Mandat to co innego, jezeli chcial ciac na ograniczeniu do 50, 100, a ja mu tego nie kazalem to jego wina, ale tutaj to nie kierowcy wina, wiec to porownanie nie dociera do mnie.
Ostatnio edytowano 22.07.2012 22:04 przez pawel1899, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
4 kobiety, zepsuty samochód, pilne!!! - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone