Stocznia Gdańska to twór żyjący własną legendą, niestety życie jest mniej skomplikowane, nie jesteś konkurencyjny, nie przetrwasz.
Zero polityki, po prostu rzeczywistość.
Robiliśmy na terenie stoczni wiele dużych koncertów.
JMJ, David Gilmour, Rod Stewart, Kylie M. Scorpions i paru innych.
Mogliśmy zobaczyć, że małe firmy, które powstały na terenie stoczni świetnie sobie radzą.
Widoki też są raczej przygnębiające.
W tej chwili pracuje tam oko 2200 osób.
W najlepszych czasach było to kilkanaście razy więcej.
Widać Gradową Górę, z której oglądaliśmy "statek w mieście"
Historyczna sala BHP
Początki budowy Muzeum Solidarności.
Tyle kasy, żeby kilku znajomków mogło dożywotnio żyć jak pączki w maśle.
220 mln. Masakra.
W pobliżu mamy Stocznię Remontową, która bardzo dobrze funkcjonuje w nowej rzeczywistości i słynie z remontów, których nie podejmowali się inni i mam na myśli skomplikowane procesy a nie azbest
Nagle z prawej pojawia się coś czerwonego ?
To chyba duch poprzednich czasów
Dzisiaj jadę na spotkanie przesycone rozmowami o twórczości Mrożka, dyskusjami o wyższości tego nad tamtym a tak naprawdę jadę się po prostu nachlać a że jadę do kuzynek i kuzynów na Kaszuby, to łeb jutro będę miał jak warszawska rotunda
Gdy dojdę do siebie połazimy po Wrzeszczu.
Miłego weekendu, znaczy się drugiej jego części.
