3 Tygodnie

Słuchajcie wybierając się do Chorwacji miałam nadzieję, że w końcu po latach będę miała pogodę na wczasach. A ludzie wręcz zapewniali mnie że tam to będzie słońce i nie mam się o co martwić.
No i było słońce ... upały sięgające 50 stopni w cieniu ... ale tylko przez półtora tygodnia. W połowie drugiego tygodnia zerwał się taki wiatr i zaczął padać deszcz i tak było przez 3 dni. Po tych 3 dniach woda w morzu wymieszała się z tą głębinową i była lodowata jak nasz polski Bałtyk. No a w 3 tygodniu to było na przemian słońce, deszcz, pochmurno, słońce...
Ludzie, którzy pojechali na Chorwację na 2 tygodnie rozpoczynając od 1 sierpnia to nie wiele mieli z chorwackiej pogody.Ciekawe czy zdążyli się opalić ??

Szczerze ubolewam.
A gdzie to szanowna cromaniaczka obozowała?

2 tygodnie w Tucepi a potem w rozjazdach - oklice Dubrovnika, vodice i Plitvice

Byłam w Sukosanie od 1 sierpnia i wróciłam opalona. Padało 1.5 dnia. Spodziewałam sie upałów i ciepłych nocy. Było ciepło, noce zimne. Woda w morzu na poczatku bardzo ciepła potem chłodniejsza, ale i tak lepsza niż w Bałtyku. Wróciłam zadowolona mimo że nie zaznałam chorwackich upałów przez cały okres pobytu.

Faktycznie- niefart w tym roku mieliśmy. 28.07 do 11.08 w tym tylko pierwszy tydzień upalny, a ostatnie dni zaledwie ciepłe. Na pocieszenie sobie tłumaczę, że przy 7 pobycie w Cro mogło się w końcu tak trafić. Poprzednio niepogoda bywała przez 1-2 dni -nie dłużej. Ale niefart
Na Pagu w pierwszych dniach na tej plaży gdzie kąpaliśmy się jestem przekonany, że woda miała blisko 30stC- napewno była najcieplejszą z jaką się spotkalem wcześniej w Cro, a za parę dni w Biogradzie nie wiem czy miała 18stC tak ją wiatr wymieszał.

No nieźle sztormy namieszały w pogodzie. Ale ja wiem kto jest temu winien

siwa78 napisał(a):No nieźle sztormy namieszały w pogodzie. Ale ja wiem kto jest temu winien

Obecna koalicja
Na poważnie, byłem od 21 lipca do 02 sierpnia (Marusici k/Omisia) i był upał nie do wytrzymania. W dzień jakieś 37, w nocy 27. Temperatura "antykoncepcyjna". Nasza gospodyni stwierdziła, że w tym roku pierwszy raz jest taka pogoda - nieźle się wstrzeliliśmy. Co do wody bywało tak, że przy powierzchni była jak zupa, a jakieś 1,5 - 2 metrów niżej dawało się odczuć wpływ zimnego prądu.
PZDR

No to Ci się udało Wiatry zerwały się w środę 3 sierpnia więc zdążyłeś uciec.
A co do winnego miałam na myśli siebie. Jestem pechową osobą co do pogody więc nie zdziwił mnie fakt, że się zapsuła. Po prostu tak już jest na moich wczasach.

Coś w tym jest. Podobno przed nami - jakiś tydzień też było fatalnie, co mnie utwierdza w przekonaniu, że mieliśmy szczęście. Zresztą czasami jeżdżę nad Bałtyk i nigdy nie zdarzyło mi się, że miałem złą pogodę.
Wniosek - nie zawsze jest tak słodko, trzeba mieć trochę szczęścia. Nawet do pogody w Cro.
PZDR