KRETA REPETA czyli 3 i 4 tydzień na obrzeżach Europy...

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Obie relacje skończę do końca roku

No chyba szkolnego ...

Nie .... do końca roku 2016

AJ PROMIS

Vjetar napisał(a):

tony montana napisał(a):To Kiedy relacja Jacek?

Na emeryturze.
Nie mam czasu, zdjęcia jeszcze w aparacie, forum z doskoku.

No to jeszcze CHWILĘ poczekamy

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Powoli widzimy geologiczny fenomen, zachodnia część Krety podniosła się 2000 lat temu o kilka metrów, podczas gdy wschodnia zanurzyła....

Dalej tak i się całkiem nogami nakryje...

Pozdrawiam,
Wojtek

Za jakieś pięc milionów lat

Buber napisał(a):No podobno tak dzieje się stale, wyspa z zachodniego krańca wciąż się winduje do góry, na wschód nie ma co jechać, pewnego dnia woda wedrze się do apartmanu / hotelu .
Tony ta informacja, że 12:30 to optimum ... jakże cenna .

Jak na Titaniku....
Optimum z powodu pustek przez ostatnie 100 minut na Balos

BALOS odc 543 (a jeszcze nie dopłynęliśmy)

Mijamy kolejne dziwne "kejwy"


Trochę lazurów przy podniesionej do góry części wyspy


Jeszcze kawałek i dopłyniemy do koniuszka Półwyspu Gramvousa


Ale... ale jak my w ogóle płyniemy??


Końcówka Półwyspu Rodopos


I końcówka Półwyspu Gramvousa, który własnie opływamy od strony wschodniej


Dziura w Półwyspie W oddali odległa bezludna wysepka Pontikonisi


To kolejna niezamieszkała wyspa Agria Gramvousa (na prawej burcie)


Na lewej burcie wyłania się Laguna Balos


Agria Gramvousa nochmal


CDN

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):A w nastepnych "odcinach"

... Blue Lagoon w wersji MAXI ... ...
Pozdrawiam.

Nie byłem na BL więc ciężko mi porównać, widzieć ją z promu na Gozo to różnica ....

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Za jakieś pięc milionów lat

Pażijom, uwidim...

Pozdrawiam,
Wojtek

Albo i nie uwidim

ajdadi napisał(a):A mówiłeś ,że będzie tylko 60...
oczywiście mi to nie przeszkadza

Tony ,ale KOLORY...

Kolory, cóż..... no ładne były....
Ale Wy w Albanii też niezgorsze mieliście!

piotrmks napisał(a):Siedzę sobie w Falasarnie na kamieniu na brzegu i moczę nózki. Po poł godzinie okzało się, że jestem już 2 metry nad wodą. O...tak się Kreta podnosi.

To chyba po kilku Mythosach lub Alfach

BALOS (odc 647)

Po godzinie rejsu, pierwszy - jak dla mnie, za krótki postój mamy na wyspie Imeri Gramvousa, gdzie można podziwiać (chyba już ostatnie lata z powodu procesu rdzewienia) statek, który utknął u wybrzeży wyspy po wielkim sztormie na tych wodach; wykąpać się w ciepłej krystalicznie czystej wodzie oraz zwiedzić wenecką twierdzę na szczycie wzgórza

Imeri z swej okazałości od strony wschodniej




Podpływamy do Wyspy Piratów, bo tak nazywają też Imeri, od strony południowej


Tak wygląda ta wysepka


A tak w wersji "gdzie to jest"


Powoli widać statek, a właściwie to, co z niego pozostało


Widoki ze statku są .... fajne


Kolor wody niezgorszy


Te "resztki" to statek Dimistros P., który należał do firmy Saporta & Peponis. Statek został zwodowany w 1921 roku w jednej z niemieckich stoczni znajdujących się w Lubece

Statek wiozący 440 ton cementu do odbiorcy w północnej Afryce dostał się z początkiem stycznia 1968 roku w ramiona potężnego sztormu szalejącego na Morzu Egejskim


Kapitan skierował jednostkę w stronę Krety szukając schronienia. Niewielka cieśnina oddzielająca południowe wybrzeże Imeri Gramvousa oraz Cape Tigani miała być kolejną bezpieczną przystanią mającą chronić Dimitriosa P. przed sztormem.


8 Stycznia 1968 roku kotwica zerwała się, a statek osiadł na mieliźnie, cała załoga uratowała się, ale musiała spędzić jeszcze dwa dni na wyspie czekając na ratunek


Zaraz będziemy .... albo pływać...


.... albo się wspinać - niestety trzeba wybrać jedno z dwóch, choć mi po wspinaczce zostało parę minut na szybką kąpiel, statek powoli zaczynał trąbić, gdy na niego wracałem
Zamek znajdujący się na 135 metrowym wzgórzu, którego skalne ściany stromo opadają do morza, było jednym z niewielu miejsc, które zdołały się oprzeć tureckiej ofensywie w 1669 roku. Później wyspa zaczęła cieszyć się złą sławą, gdy piraci przekształcili ją w swoją siedzibę

A kapać można się w takiej zatoczce


Prom z 10.30 jeszcze tu jest, ale właśnie, "na zakładkę" z naszym odpływa


My zaraz przybijemy do brzegu


CDN

Ale chyba za jakiś czas....bo wrzucam DOBRE odcinki a słaby odzew