


Zaległości mam mnóstwo, dlatego teraz czytam, czytam i jeszcze raz czytam Wasze relacje i posty i nadziwić się nie mogę, że tak Was Ludziska pcha w różne strony świata i nie straszni są Wam uchodźcy , albańskie "kamienie" , mur budowany na granicy serbsko-węgierskiej itp itd

Do wyjazdu zostało 8 dni a mnie jak zwykle już od 2 tygodni męczy amok przedwyjazdowy.
Czy też tak macie ? Tzn. co jakiś czas oblatuje mnie strach czy wszystko przed wyjazdem załatwiłam , sprawdziłam , kupiłam itp. Im bliżej wyjazdu amok coraz częściej daje o sobie znać . Zamiast się cieszyć to ja się MARTWIĘ










Jak co roku organizacja wycieczki spoczywa na mojej głowie - stąd ten amok . Mój Misiek tylko albo aż jedzie i chwała mu za to.
Prognozy na 2.09 nie nastrajają mnie optymistycznie może trzeba będzie zrezygnować z Grossglocknera i Tre Cime

