piotrf napisał(a):A co było po drodze do domu
Pozdrawiam
Piotr
Droga do domu .......... była nudna.
Przez pół Chorwacji autostrada była prawie pusta . Ale to był wrześniowy wtorek.
Podróż trwała coś ok.13 godzin i w domu byliśmy ok.21 .
Mam to szczęście ,że mieszkam blisko czeskiej granicy i z Murteru mieliśmy tylko 1100km.
Korków do bramek na autostradzie nie było . Mam na myśli te ostatnie bramki za Zagrzebiem na północy Chorwacji.
W 2014r w pewną wrześniową sobotę cudem ominęliśmy chyba z 5-cio kilometrowy korek do tych bramek , zjeżdżając na drogę do bramek dla płacących kartą
Ale nie myślcie ,że obyło się bez korków.
Mega korki były we Wiedniu - był wtorek popołudniu i wiedeńczycy pewnie wracali do domu a do tego jeszcze jakieś drogowe remonty.
Za Wiedniem kończy się autostrada a ruch na drodze do granicy jest straszny - co drugi to tir.
Najbliższe przejście graniczne do czeski Mikulov , ale trzeba jeszcze przejechać piękne i zakorkowane przez tiry austriackie miasteczko POYSDORF - wąskie ulice i kilka świateł
Dlaczego to miasteczko w tak cywilizowanym kraju nie ma obwodnicy
To jest koszmar
Dlaczego Austriacy nie wybudują w końcu autostrady do granicy z Czechami
To jest droga międzynarodowa , a czas jakby tu się zatrzymał.
Jakieś 5 albo więcej kilometrów przed Poysdorfem zaczynał się korek .
O nie ja tu nie będę tkwić co najmniej 1 godzinę
Zawracamy i skręcamy w prawo w drogę nr 47 w stronę czeskiego Brzecławia a stamtąd na autostradę w stronę Brna- jakieś 10 km dalej.
Jeszcze jakieś 30km przed polską granicą nawigacja poprowadziła nas na skróty przez jakieś czeskie za.....pia (ciemno już było ,a w dzień na pewno byśmy tam nie skręcili).
I tak jak wcześniej pisałam ok.21 szczęśliwie dotarliśmy do domu.
KONIEC