2015 WAKACYJNY TORT- ROVINJ I MURTER+2 WISIENKI

Super widzieć, że ta baza nurkowa jeszcze funkcjonuje i ma się dobrze
Ojjj znajome wodne krajobrazy

Roxi napisał(a):Super widzieć, że ta baza nurkowa jeszcze funkcjonuje i ma się dobrze
Ojjj znajome wodne krajobrazy

Oj nawet bardzo dobrze się ma

9.09 środa

Pora na zmianę miejscówki - pora na Murter.

Ale zanim tam dojechaliśmy zatrzymaliśmy się jeszcze w najmniejszym mieście świata liczącym 14 mieszkańców Hum .
Drogę do tego miasteczka można określić 3 słowami:
-bardzo wąska
-bardzo kręta
-bardzo stroma

Przed miasteczkiem był spory parking dla osobówek i autokarów( jak tu się minąć z takim na drodze?) - widać ,że w sezonie odwiedza je sporo ludzi. Wrzesień - wielbiam wrzesień w Chorwacji W środę do południa na parkingu stały tylko 2 samochody

Miasteczko jest tak małe,że w ślimaczym tempie można je obejść w 15min. Jest tam nawet kilka sklepików oferujących oczywiście lokalne wyroby. W jednym z nich - nie mogłam się oprzeć - kupiłam ser z krowiego mleka z truflami i pesto z truflami.

travel napisał(a):9.09 środa

Hum .
Drogę do tego miasteczka można określić 3 słowami:
-bardzo wąska
-bardzo kręta
-bardzo stroma

Przed miasteczkiem był spory parking dla osobówek i autokarów( jak tu się minąć z takim na drodze?) - widać ,że w sezonie odwiedza je sporo ludzi. Wrzesień - wielbiam wrzesień w Chorwacji W środę do południa na parkingu stały tylko 2 samochody

Miasteczko jest tak małe,że w ślimaczym tempie można je obejść w 15min. Jest tam nawet kilka sklepików oferujących oczywiście lokalne wyroby. W jednym z nich - nie mogłam się oprzeć - kupiłam ser z krowiego mleka z truflami i pesto z truflami.

Hum, bardzo lubię
Droga moim zdaniem nie jest stroma, jest trochę kręta i trochę wąska, ale w normie

Bardzo ciekawa relacja

Fajne miasteczko. Bardzo mi się podobają ich budowle z kamienia.

Znajome kąty właśnie się zbieram do pokazania ich moim okiem W lipcu. dreptalismy tam samotnie
Droga hmm... ciekawa

Lednice napisał(a):Bardzo ciekawa relacja

Dziękuję

marosmaro napisał(a):Fajne miasteczko. Bardzo mi się podobają ich budowle z kamienia.

Myślę,że na Istrii jest dużo fajnych miasteczek z kamiennymi budowlami.
Obejrzę je niespiesznie podczas następnych pobytów

gusia-s napisał(a):Znajome kąty właśnie się zbieram do pokazania ich moim okiem W lipcu. dreptalismy tam samotnie

A to ciekawe W jakich godzinach tam dreptaliście, że nie było ludzi

travel napisał(a):

gusia-s napisał(a):Znajome kąty właśnie się zbieram do pokazania ich moim okiem W lipcu. dreptalismy tam samotnie

A to ciekawe W jakich godzinach tam dreptaliście, że nie było ludzi

Mój odcinek załadowany Byliśmy na miejscu nieco po 17-ej. Spędziliśmy w Hum ok. 1,5 h - kiedy zbieraliśmy się do wyjścia nadciągnęło kilkunastu turystów więc chyba mieliśmy farta

CD 9.09

Czas opuścić Hum.

Na Murter chciałam jechać wybrzeżem, ale niestety zostałam przegłosowana i pomknęliśmy znajomą wygodną acz mało ciekawą autostradą.

Po drodze jak zwykle tunel zimno-ciepło.
Przejeżdżałam przez ten tunel w zeszłym roku i szoku nie było.
W tym roku to samo : przed tunelem 20 stopni za tunelem 22 stopnie.
No i o co chodzi ?

Jak wiadomo na wyspę Murter wjeżdża się mostem , który podnoszony jest o 9 i 17 na pół godziny ,żeby stateczki mogły przepłynąć. W Tisno przy moście byliśmy ok.15 więc nie było problemów z przejazdem.
Wyspa od samego początku zrobiła na mnie pozytywne wrażenie- cała w zalesionych wzgórzach. Po drodze do stolicy wyspy o tej samej nazwie mieliśmy kilka kilometrów pięknej widokowo drogi.
Stolica wyspy- miasto Murter to małe miasteczko, ale "wyposażone" we wszystko potrzebne turyście: konoby, piekarnie, 3 markety ,targ ,bank, stację benzynową, apteki ,pocztę i sklepiki z różnościami . Jednocześnie mimo rozbudowanej infrastruktury we wrześniu jest tu cicho (oprócz skuterów oczywiście) ,spokojnie i nie ma zbyt wielu turystów.
Po zatłoczonym Rovinju była to dla nas miła odmiana.
Apartament zaklepany w listopadzie 2014r przez Booking okazał się strzałem w 10.
Tani, przestronny, z podziemnym parkingiem ,dużym tarasem i pięknym widokiem na zatokę i port.
Apartament miał 2 sypialnie,salon z aneksem i łazienkę.

Nasza wyspa:


Most na wyspę.Po lewej stały ląd, po prawej wyspa Murter:


Nasz apartament- na I piętrze po prawej:



Podwórko:



owocujący fikus:


Widoki z tarasu:




Po rozpakowaniu ruszyliśmy na rekonesans.
Po drodze zobaczyliśmy owocujące kiwi:


Mieliśmy na nie chrapkę, lecz niestety pilnował go straszny potwór:


Deptaczek:




Po szybkim obejrzeniu centrum miasteczka i obiadku, skierowaliśmy się na plażę Slanica( od centrum ok.1 km)

Slanica nie zrobiła na nas wrażenia:
-olbrzymia zjeżdżalnia jak w aquaparku
-plastikowe leżaki
-bary i stragany

Nie zrobiłam jej ani jednego zdjęcia.

Słońce chyliło się już ku zachodowi, było przed 19.

A tu jeszcze plaża Lucica do sprawdzenia.

Ze Slanicy na Lucicę jest ok.1,2km. Idzie się deptakiem nad morzem w lasku piniowym (prawie jak w Breli). Deptak prowadzi przez kemping o nazwie Slanica.

Plaża Lucica to drugi w tym dniu strzał w 10.






Może wieczorne zdjęcia nie oddają jej urody. Za to na drugi dzień w pełnym słońcu z wrażenia opadły nam kopary :

travel napisał(a):zatrzymaliśmy się jeszcze w najmniejszym mieście świata liczącym 14 mieszkańców Hum .

Również bardzo miło wspominam Hum.

Pozdrawiam,
Wojtek

travel napisał(a):Za to na drugi dzień w pełnym słońcu z wrażenia opadły nam kopary :

IMG_20150910_110030~2.jpg

Cudnie......piękny lazur.

Franz napisał(a):Również bardzo miło wspominam Hum.

Pozdrawiam,
Wojtek

Również pozdrawiam mój niedościgniony podróżniczy wzór

mysza73 napisał(a):No to się nie dziwię, że w przyszłym roku zaś Murter .

Znalazłam swoje miejsce na Ziemi

Ale niestety albo stety jedziemy drugi raz na Murter bo Misiek chce tam jeszcze ponurkować.

Z zasady nigdy nie wracamy w to samo miejsce , bo tyle jeszcze mamy w życiu do obejrzenia ,że tego życia może nam braknąć

Eeeeeeee......... to zasady Miśka , a ja taka dobra i uległa żona zgadzam się z nim

maniust napisał(a): Cudnie......piękny lazur.

Tego lazuru będzie jeszcze całkiem sporo

10.09 czwartek CZAS NA LAZURY.

Na plażę Slanica mieliśmy 10 min. na piechotkę (900m) , a na Lucicę 20 min. na piechotkę (1500m)

Lucica zdecydowanie bardziej przypadła nam do gustu

Pogoda jak zwykle piękna - słońce świeci a temperatura oscyluje wokół niemęczących 25 stopni

Nogi mamy zdrowe , więc idziemy na pieszo (jak można innaczej chodzić )
a fordzina niech sobie odpoczywa w cieniu i chłodzie w podziemnym garażu.

Widoki na miasto i port po drodze na plażę:



A z drugiej strony pomału wyłania się plaża Lucica:



W zasadzie są tam 2 plaże przedzielone groblą na końcu , której jest mała wysepka.
Po lewej plaża Podvrske a po prawej Lucica.

Schodzimy ze wzgórza a tu szok
Czegoś takiego w życiu nie widzieliśmy :


Stoimy jak wryci przez kilka minut.
To znaczy jak wryta stoi moja rodzina a ja latam i robię zdjęcia jak wściekła - a nuż jutro nie będzie pogody?:



Przy wysepce jest jest mały porcik:


Po rozłożeniu bambetli moje plażowe adhd nie pozwala mi usiedzieć w miejscu ( nie cierpię się opalać). Idziemy z Miśkiem na wysepkę.
Widok na plaże z grobli - ludzi niewiele a kąpielisko ogromne. Plaża z otoczaków w wodzie po wejściu trochę kamieni a potem bielutki piasek , który nie mąci wody :





Plaża Podvrske - już nie tak atrakcyjna


Porcik:





Cykadka:





Koło plaży jest wzgórze z którego są niesamowite widoki ,ale całe jest kamieniste i weszliśmy tylko kawałek pod górę (w japonkach )


I uwaga w okolicy nie obowiązuje podział na oddzielne plaże dla tekstylnych i dla nudziarzy . Na wysepce i w pewnej odległości od naszej plaży pełen melanż - nikt się nie przejmuje czy ktoś jest goły , czy ubrany

Cudnie tu u ciebie, moje pierwsze zauroczenie Cro, to było Rovinji w 2005