Z weekendowych wyjazdów Bracki Supetar i nie tylko

zibi.s napisał(a):Ale kiedyś się wezmę

I na to liczę, bo niemieckie klimaty są całkiem, całkiem. I można tam fajnie po romansować.

10.11.2016 czwartek
Poczdam

Z Warszawy wyjechaliśmy około 2 rano, jak zawsze nad ranem, kiedy cały świat śpi snem spokojnym.
Pomykamy A2 w stronę Berlina.
Na A10 zjazd w stronę Poczdamu i parkingu na tyłach Nowego Pałacu Sanssouci (wyczytałam, że tam można za free zaparkować 7 euro niezłe free) ale podróże kształcą, a o kosztach się nie pisze

O 8 rano parkujemy na przeciw wejścia do Parku Sanssouci i Uniwersytetu.
Jest pochmurno, zimno (około -1st.C) i prócz nas w bramy kierują się biegacze i cykliści. Czyli luzik.

Po prawo......







Po lewo.......



Po 6h w fotelu Opelka jesteśmy pełni energii i chęci zdobywania kolejnych doświadczeń.









Fryderyk Wielki wybudował nowy Pałac w latach 1763-1769. Wspaniałe sale uroczystościowe, galerie i bogato wyposażone apartamenty, takie jak komnaty króla, są najlepszym świadectwem fryderycjańskiego rokoka.









Pałac jest przeogromny i bardzo bogato zdobiony, jak mawiają młodzi pełen wypas. Zwiedzanie można zacząć od 10h, a jest dopiero 8 i okropny ziąb.









noooo dobra robimy obrót na pięcie i wybieramy długą prostą.



Park Sanssouci jest zespołem pałacowo-parkowym powstałym w XVIII w. za rządów Fryderyka Wielkiego i powiększony w XIX w. przez Fryderyka Wilhelma IV. Centralnym punktem kompleksu jest właśnie mijany pałac, letnia rezydencja Fryderyka Wielkiego. Park był wzorem dla wszystkich innych parków, zakładanych później w Poczdamie.

cdn.

Idąc długą prostą spotykamy tak przyjaźnie nastawionego kocurka.





Widok za nami.



I widok przed nami



I widok na prawo.



Oooo kolejny pałac



Pałac Oranżeria
Powstał według projektu Ludwika Persiusa, Fryderyka Augusta Stulera i Ludwika Hesse w latach 1851-1864.
Główną atrakcją jest sala Rafaela z kopiami jego dzieł.



Jak widać w remoncie.



I o tak wczesnej porze raczej zamknięty.





Idziemy dalej.





I znów Pałac Nowe Komnaty
Zbudowany w 1747 r. według planów Georga Wenzeslausa Knobelsdorffa pierwotnie jako oranżeria, został przebudowany z polecenia Fryderyka Wielkiego na Neue Kammern, bogato wyposażony pałac dla gości.





Idziemy dalej ............

Aby dotrzeć do wielkiej fontanny i „wiszących ogrodów”, czyli do tarasów pokrytych bujną roślinnością po naszej prawej stronie. Wzgórze z tak założonym ogrodem wieńczył sam Schloss Sanssouci.





I ten stary wiatrak w tle.





Jakże pięknie musi być tu w maju, czerwcu ......
Ale przed nami kolejny Schloss Sanssouci, czyli stary pałac (dosł. zamek) „bez trosk”.
Uroczy rokokowy parterowy budynek został zbudowany na zlecenie Fryderyka II (Wielkiego) w latach 1746-1747 jako królewska letnia rezydencja.





Pokręciliśmy się chwilę przy fontannie.





A te wanny wzorowane na rzymskich do czego służyły.......





cdn

Moniko , pałacowo tu u Ciebie a "długa prosta" w kolorach jesieni . . . nawet bez słoneczka zachęca do spacerów


Pozdrawiam
Piotr

Idąc długą prostą spotykamy tak przyjaźnie nastawionego kocurka.

Poskramianie dzikich kotów to już Wasza specjalność (Lovran)
Sanssouci przepiękne..

piotrf napisał(a):Moniko , pałacowo tu u Ciebie a "długa prosta" w kolorach jesieni . . . nawet bez słoneczka zachęca do spacerów


Pozdrawiam
Piotr

Nooo bo tam tak jest

Pozdrawiam
Monika

zibi.s napisał(a):

Idąc długą prostą spotykamy tak przyjaźnie nastawionego kocurka.

Poskramianie dzikich kotów to już Wasza specjalność (Lovran)
Sanssouci przepiękne..

Oj tam oj tam. Ja nawet w życiu kota w domu nie miałam.

No więc idziemy długą prostą.



Park jest ogromny! Z powodzeniem można by po nim błądzić cały dzień, zachodzić do pawilonu chińskiego, Kościoła Pokoju czy do Nowej Oranżerii.



Nad tymi posągami mój M trochę się nadziwił







W tym miejscu mieliśmy skręcić do Kościoła Pokoju, ale w tym właśnie miejscu rozłożyli się panowie od zabudowywania posągów. W pierwszym momencie myślałam, że budują toalety dopiero później oświeciło mnie.



I tak dotarliśmy do wyjścia z parku.
cdn

Idziemy stanąć pod Bramą



Tak tak.
Brama Brandenburska w Poczdamie. Wzorowana na rzymskim łuku triumfalnym, z trzema przejściami, powstała w 1770 r. Zdobią ją godła i trofea. Na tej okazałej budowli można nawet dostrzec wizerunki Marsa i Herkulesa.





Stary Rynek (Alter Markt) i Nowy Rynek wraz z zabytkowymi i malowniczymi uliczkami. Zwiedzając Stary Rynek uwagę warto zwrócić na ratusz oraz kościół świętego Mikołaja. Tylko ten ziąb, troszkę daje się we znaki.









I prześliczne porcelanowe figurki, postaliśmy chwilkę.







I coś do napitków. Dość oryginalna.



Idziemy dalej, bo jest co podziwiać.



Jak widać miasto dopiero wstaje, kwiaciarka wystawia kwiaty, kawiarnie stoliki.





Jak ślicznie musi tu być wiosną, latem.







Ewidentnie miasto budzi się.









I wystawy już świąteczne a to dopiero 10. października







Gdzieś tu zboczyliśmy na kawę. Brak zdjęć z powodów - różnicy temperatur. Kawa za to była przednia, pysznie podana, w klimacie wypita.









I tu gdzieś nastała burzliwa dyskusja
- że pięknie, ale zimno
- że ok. jeszcze mamy zajrzeć tu i tu, ale zimno
- że gdzie jeszcze mamy iść, to ile km. mamy dziś zrobić na piechotę, bo do Opelka daleko i zimno.
- że itd.....
Co ja wam będę pisać zawsze zdarzają się takie, że.... albo następnym razem.









I tak zawracamy ..... jak można być w Poczdamie i nie pospacerować po zabytkowej Dzielnicy Holenderskiej -„Hollandisches Viertel”.
A jednak można
To obecnie jeden z największych zabytków architektury niderlandzkiej w całej Europie. Mieszczą się tutaj 134 pochodzące z pierwszej połowy XVIII wieku zabytkowe wille, prywatne domy, liczne galerie oraz lokalne kawiarenki i knajpki. następnym razem, a tak blisko byliśmy

I tak zwrot i jesteśmy przy Bramie Myśliwskiej potocznie zwanej „Jägertor”, którą wzniesiono w latach 1842-1843 na polecenie elektora brandenburskiego. Brama prowadziła do lasu, czyli nią przeprawiali się na polowanie ówcześni możni tego świata.



cdn.

Co ja wam będę pisać zawsze zdarzają się takie, że.... albo następnym razem.

Właśnie..To następnym razem...Bardzo tam ładnie

zibi.s napisał(a):

Co ja wam będę pisać zawsze zdarzają się takie, że.... albo następnym razem.

Właśnie..To następnym razem...Bardzo tam ładnie

Niektórzy twierdzą, że jedź do Poczdamu a Berlin przy okazji kolejką S1 zwiedzisz, a nie odwrotnie. Na Poczdam potrzeba co najmniej 3 dni. Jest Aleksandrówka, Filmówka i słynny Poczdamski Pałac w którym pokrojono Europę po II wojnie światowej, itd.

21monika napisał(a):Niektórzy twierdzą, że jedź do Poczdamu a Berlin przy okazji kolejką S1 zwiedzisz, a nie odwrotnie. Na Poczdam potrzeba co najmniej 3 dni. Jest Aleksandrówka, Filmówka i słynny Poczdamski Pałac w którym pokrojono Europę po II wojnie światowej, itd.

Właśnie,właśnie istnieje taki slogan: Planujesz Berlin? Jedź do Poczdamu
Wklejaj dalej

Tak więc zawracamy do Opelka

















Kościół Pokoju za bramy.



Brama do miasta jedna z wielu.





















I kolejny dekielek zdobyty do kolekcji.



Coś na pograniczu kiczu - Pałacyk Chiński





cdn

21monika napisał(a):
Jak ślicznie musi tu być wiosną, latem.

Dlatego już wiem, gdzie najprawdopodobniej spędzę majowy długi weekend

greenrs napisał(a):

21monika napisał(a):n

Jak ślicznie musi tu być wiosną, latem.

Dlatego już wiem, gdzie najprawdopodobniej spędzę majowy długi weekend

Niezły pomysł faktycznie wiosną musi tam być pięknie